Adieu, 2014!

Fashion Wednesday: Before the storm
Jeszcze kilka godzin i definitywnie pożegnamy rok 2014, czeka nas również irytujące przyzwyczajanie się do nowej, okrąglutkiej piątki na końcu daty. Mam nadzieję, że świeży 2015 rok przyniesie nam wszystkim wiele momentów radości, sporą dozę dobrych niespodzianek i wiele powodów do dumy! 

Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami kilkoma zdjęciami, które pojawiły się podczas minionego roku na blogu. Działo się sporo! Nowe przygody, przyjaźnie, inspirujące projekty...! Wraz z Olivierem stworzyliśmy katalog inspiracji DIY dla firmy Pentel, sprawdziłam się w roli tłumacza dla Mr.Gugu & Miss Go na targach Who's Next, sporo rysowałam, zaczęłam szyć, a utalentowana Milena Szafran stworzyła dla mnie Żakiet Idealny. Rok 2015 będzie się musiał mocno postarać, żeby przebić to wszystko, ale mocno wierzę, że da sobie radę :-) 

A jak Wam minął rok 2014? Jaki moment był dla Was najcenniejszy?

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku kochani! Buziaki!
In just few hours we will say goodbye to 2014 and will welcome the fresh, brand new year 2015! I hope that the upcoming year will bring all of us lots of happy moments, a bunch of good surprises and loads of inspiring projects!

Today I wanted to share with you some pictures that already appeared on my blog in 2014. So many things happened to me this year! New adventures, friendships and projects...! Together with Olivier we created a DIY catalog for Pentel, I worked as a translator for Mr. Gugu & Miss Go during the Who's Next fair, I drew a lot, I started to sew my own clothes and a very talented Milena Szafran created the perfect jacket for me. And I hope that 2015 will be even better!

And how was your 2014? What was your best moment of this year?

All the best wishes for the New Year, guys & girls! Kisses!
Dans quelques heures, nous allons dire adieu à l'année 2014 et nous accueillerons une belle et fraîche année 2015 ! J'espère qu'elle sera magnifique pour nous tous ! Qu'elle nous apportera plein d'heureux moments, un tas de bonnes surprises et plein de projets inspirants ! 

Aujourd'hui, je voudrais partager avec vous quelques photos parues sur mon blog en 2014. Tant de choses me sont arrivées cette année ! De nouvelles aventures, des amitiés et des projets...! Avec Olivier, nous avons créé un catalogue DIY pour Pentel, j'ai travaillé comme traductrice pour Mr. Gugu & Miss Go pendant le salon Who's Next, j'ai beaucoup dessiné, j'ai commencé à coudre mes propres vêtements et la très talentueuse Milena Szafran a même créé une veste parfaite pour moi. Et, étant gourmande, j'espère que l'année 2015 sera encore meilleure !

Et comment fut votre année 2014 ? Quelle est votre meilleur souvenir ? 

Tous nos meilleurs vœux pour une joyeuse année 2015, les gars ! Bisous !
Fashion Wednesday: Karma Chameleon

Paris Special: 2014 Christmas decorations

Wesołych Świąt! I przede wszystkim dużo zdrówka kochani, bo ono jest najważniejsze :-)

Dzisiaj mam dla Was, jak co roku, zdjęcia paryskich świątecznych wystaw. W tym roku witryny Galeries Lafayette opanowały bardzo sympatyczne, pluszowe potwory, natomiast udekorowaniem Le Printemps zajęła się marka Burberry. Załapała się też witryna Chanel, jakoś smętna w tym roku. Zresztą, zobaczcie sami :-) A jeśli chcielibyście rzucić okiem na poprzednie wpisy, rok 2013 znajdziecie TUTAJ, a 2012 TU.

Buziaki!
Merry Christmas, everyone! I hope you're having a fantastic time :-)

Today I have for you, like every year, some photos of Parisian Christmas shop windows. This year the Galeries Lafayette decorated their windows with cute monsters and Le Printemps was decorated by Burberry. And if you'd like to have a look at my previous "Parisian Christmas decorations" posts, you can see my 2013 entry HERE, and the 2012 one HERE.

Hugs!
Joyeux Noël les gars ! J'espère que vous passez un moment fantastique :-)

Aujourd'hui, j'ai pour vous, comme chaque année, quelques photos des vitrines de Noël à Paris. Cette année, les Galeries Lafayette ont décoré leurs vitrines avec des monstres trop mignons et les vitrines du magasin Le Printemps étaient sous le signe de Burberry. Si vous voulez jeter un œil sur les années précédentes, le post de 2013 est ICI, et celui de 2012 est ICI.

Bisous !

DIY Monday: Léopold le Chat

Panie i Panowie, poznajcie Léopolda! Léopold jest kotem z przypadku. Tak, z przypadku - bo miał być bałwankiem :-) Zachwycona tutorialem Agaty (TUTAJ) postanowiłam spróbować swoich sił w tworzeniu świątecznych ozdób. Okazało się jednak, że w całym naszym przytulnym domu nie ma ani jednej białej skarpetki ;-)
Ladies and gentlemen, it's time for you to meet Léopold! Léopold is a cat, but he was supposed to be a snowman... I loved Agata's tutorial (HERE) on how to create a snowman using an old sock, but all our socks are black. So instead of a snowman, I created a silly black cat :-)
Mesdames et Messieurs, il est temps de vous montrer notre Léopold ! Léopold est un chat, mais à la base il était censé être un bonhomme de neige... J'ai adoré le tutoriel d'Agata (ICI) sur: comment créer un bonhomme de neige en utilisant une chaussette... mais toutes nos chaussettes sont noires ! Ainsi, au lieu de créer un bonhomme de neige, j'ai fait un petit chat noir :-)

Paris Special: La Défense

Dzisiaj post widokowo-przedweekendowy :-) I niezbyt świąteczny, bo za oknem szaro, bezśnieżnie i jakoś mało bożonarodzeniowo. Zobaczcie za to kawałek La Défense uchwycony w zdjęciach. Wszystkie trzy rzeźby są autorstwa Igora Mitoraja :-)

Ogromne buziaki!
Today's post is not really Christmas-appropriated, but since the weather isn't as well, I think it's fine to share it with you. Just some snapshots from the lovely La Défense. I really hope that you'll like the photos! Oh, and all three sculptures that you'll see on pictures were created by Igor Mitoraj :-)

Have a great weekend! Hugs!
Le post d'aujourd'hui n'a pas grand chose à voir avec les fêtes de Noël, mais puisque le temps n'est pas trop hivernal non plus, je pense que cela ne dérangera personne :-) J'ai pour vous quelques clichés de La Défense. J'espère que vous les aimerez ! Oh, et les trois sculptures visibles sur les photos sont de l'artiste Igor Mitoraj :-)

Bon week-end, les gars ! Bisous !

DIY Monday: It's almost Christmas!

Święta już tuż tuż, najwyższy więc czas na stworzenie dekoracji! Wybrałam dzisiaj dla Was siedem tutoriali, które wydały mi się przeurocze :-) Wszystkie są bardzo proste i szybkie do zrealizowania!
Only few days until Christmas! So it's the best moment to create your own decorations :-) I would like to show you today a bunch of DIY tutorials that I really like. I hope you'll find them as inspiring as I did!
Noël, c'est pour bientôt ! C'est donc le meilleur moment pour vous montrer mes DIY de Noël préférés. J'espère que vous les trouverez inspirants !
source

Finally!

Magia grudnia zadziałała i udało mi się spełnić jedno z życzeń:  Modenfer nareszcie przybrał formę, jaką wymarzyłam dla niego już na samym początku istnienia bloga. Problem braku czytelności spowodowanej trzema językami nareszcie został rozwiązany! Nie będę mieć już wyrzutów sumienia spowodowanych moim gadulstwem :-) 

Ponad rok temu znalazłam sposób, który teoretycznie powinien pomóc z podzieleniem języków na stronie, ale - jako absolutny żółtodziób - bałam się wprowadzić go w życie. Wiecie, wszystkie zmiany na blogu trzaskam sposobem "na małpę": zmieniam na czuja, a potem patrzę co się stanie ze stroną ;-) Bałam się, że samodzielny podział języków w moim przypadku może skończyć się zamordowaniem Modenfera... 

Z pomocą przyszła mi przekochana LolaJoo, która wprowadziła zmiany i wyjaśniła mi co i jak. Ogromne, ogromne dzięki! :-))) Teraz jedno kliknięcie w odpowiednią ikonę wystarczy, aby zmienić język - i to bez odświeżania strony! Posty zyskały na czytelności, a mnie z serca spadł wielgachny kamulec. Zastrzyk energii wynikający z tej zmiany popchnął mnie do odświeżenia całego bloga. Jak szaleć, to szaleć! Teraz czeka mnie przeedytowanie wszystkich 333 wcześniejszych postów, ale to idealne zadanie na długie, zimowe wieczory ;-) 

Mam nadzieję, że nowa wersja Modenfer spodoba się Wam tak samo jak mnie :-) LoliJoo jeszcze raz bardzo dziękuję, a wszystkim Wam życzę pięknego weekendu! Buziaki!
After almost two and a half years of blogging, the problem of three languages in the same post has been solved! And it makes me so happy :-) I was fed up to see how messy my posts looked like with all three language versions placed one under another. 

Over a year ago I finally found a way to manage a multilingual blog, but I was unable to make it work by myself. I'm not an expert in web design and I was just simply afraid that I could "murder" my blog if I did something wrong with the code. 

But I'm a lucky girl. LolaJoo was so kind to help me to code my website and to explain to me everything! I'm so grateful! :-) Now you can switch between different language versions by simply clicking on the flags (placed on the top of the right column). It doesn't even refresh the page, the language version changes immediately! I feel that now my posts are more clear, clean and nice. Now I just need to go through all 333 previous posts to change their code one by one, but it won't be a problem for me, even if it takes some time :-)

To celebrate this big changement, I decided to refresh the look of the whole page. I hope that you will like the new version of Modenfer as much as I do :-) LolaJoo, once again: thank you so much!

I wish you all a beautiful weekend! Hugs!
Mon blog a presque deux ans et demi et j'ai enfin réussi à résoudre le problème des trois langues de mes posts ! Et je suis si heureuse :-) J'en avais marre de voir le désordre dans mes posts, qui étaient illisibles avec les trois versions du même texte, l'une en dessous de l'autre. 

Il y a un an j'ai finalement trouvé un moyen de gérer un blog multilingue sur Blogspot, mais j'avais peur de faire des changements dans le code de ma page toute seule. Je ne suis pas une experte et j'ai eu peur "d'assassiner" Modenfer avec un code mal adapté...

Mais j'ai beaucoup de chance dans ma vie ! LolaJoo m'a proposé son aide ! Elle a codé mon site et puis elle m'a tout expliqué. Maintenant, vous pouvez naviguer entre les différentes versions de mes posts en cliquant sur les drapeaux (placés en haut de la colonne droite). Cliquez sur le drapeau français et boum ! les posts seront uniquement en français ! C'est tellement simple...! Maintenant, mes posts sont plus lisibles et propres. J'ai seulement besoin d'actualiser les 333 posts précédents... mais je le ferai avec un grand plaisir :-)

Pour célébrer ce grand changement, j'ai décidé de rafraîchir le look de ma page. J'espère que vous aimerez le nouveau Modenfer autant que moi :-) LolaJoo, encore une fois un grand merci !

Bon week-end à tous et à toutes ! Bisous ! 

DIY Monday: My first bag!

Pierwsze koty za płoty, a pierwsza torba borba, o! Nadszedł czas, aby pokazać Wam nad czym ostatnio pracowały modenferowe ręce (i rozgrzany do czerwoności mózg!). Ale zacznijmy od początku...
I made my first bag! And I'm so happy :-) But, let me start from the beginning...
J'ai créé mon premier sac ! Et je suis si heureuse :-) Mais permettez-moi de commencer par le début...

Fashion Wednesday: La veuve joyeuse

Cieszę się, że listopad już za nami. Nie dlatego, że go nie lubię! To mój ulubiony miesiąc! Po prostu cieszę się, że wreszcie nie muszę już wysłuchiwać bzdur o "najgorszym miesiącu w roku". Odczepcie się od listopada, proszę :-) Każdy miesiąc może być świetny lub beznadziejny, a zależy to tylko i wyłącznie od nas samych! Mój tegoroczny listopad był super :-) Przepatatajaliśmy z Mamą i Olivierem niezliczone kilometry zwiedzając razem każdy zakątek Paryża. Deszcz padał, owszem, ale tylko trochę i nie każdego dnia. W łapy wpadły mi pierwsze materiały z własnymi nadrukami. A pod koniec miesiąca znów (jak co roku!) się zestarzałam i z tej okazji upiekłam placek. Z zakalcem, ale za to jakim! Urodzinowym!  Każda sytuacja ma również pozytywną stronę. Tak więc zanim się dzisiaj z Wami pożegnam napiszę jeszcze tylko:

3... 2... 1... uśmiech! 

Buziaki :-)
I'm so glad that November is finally over! Not because I don't like it, not at all! It's my favourite month :-) But I was fed up to hear everyone talking about November and calling it "the worst month of the year". Hey, leave November alone! Every month can be great or horrible, it depends on you! My November was great this year :-) We've walked countless kilometers together with Olivier and my Mom, exploring every part of Paris. It was raining, but not every day. I also got my first textiles with my own prints. And at the end of the month I got older, like every year! And for this occasion I made a cake. It was awful, but I loved it since it was my birthday cake :-) So each situation has a positive side as well! 

3... 2... 1... smile!

Hugs :-)
Je suis si heureuse que Novembre soit enfin terminé ! C'est mon mois préféré, mais j'en avais marre d'entendre tout le monde parler de Novembre en tant que "pire mois de l'année". Laissez Novembre tranquille, hein ! Chaque mois peut être superbe ou horrible et cela dépend de vous ! Mon mois de Novembre a été super cette année :-) Nous avons marché d'innombrables kilomètres avec ma Maman et Olivier, explorant chaque partie de Paris. Il pleuvait, mais pas tous les jours. J'ai reçu mes premiers tissus avec mes propres dessins imprimés dessus. Et à la fin du mois j'ai un peu vieilli, comme chaque année ! Et pour cette occasion, j'ai fait un gâteau. Ou plutôt un ra-teau, tellement je l'ai raté ! Mais je l'ai mangé avec plaisir, car c'était mon gâteau d'anniversaire :-) Donc, chaque situation a toujours un côté positif ! 

3... 2... 1... sourire ! 

Bisous :-)

Inspiration: Knitted scarves

Nadszedł grudzień, mróz powoli zaczyna szczypać w uszy, czas więc uzbroić się w ciepłe dodatki! Ja (zaraz po czapkach-uszankach!) najbardziej lubię szaliki. Koniecznie duże i mięsiste. Mam więc dzisiaj dla Was inspiracyjny miks szalikowy :-) Źródła wszystkich zdjęć znajdziecie, tradycyjnie, na samym dole wpisu. Który model najbardziej Wam się podoba? Mnie na łopatki rozłożył kot (10.), choć najchętniej nosiłabym pewnie musztardowy komin (9.).

A dla tych z Was, którzy lubią samodzielnie pomajsterkować, mam dwa przydatne linki: półgodzinny szalikowy tutorial TUTAJ i jego skróconą, piętnastominutową wersję TU. Gdyby nie to, że moje zapasy włóczki kurzą się w Sosnowcu, już brałabym się do roboty :-)

Grudniowe buziaki!
Okay! So it's already December? How is it even possible? Well, looks like it's the best moment to show you some winter-themed inspirations! Personally, I love wearing huge, warm scarves, so I prepared for you a little photo mix. Which model do you like the most? I love the cat one (10.), it's so funny! But most likely I'd wear the mustard one (9.).

And for those of you who like to DIY their own accessories, I have two useful links: 30 minutes infinity scarf tutorial HERE and its abbreviated version HERE. I wish I could make myself one of these, but all my yarn stayed in my hometown in Poland...

Big hugs!
On est déjà en Décembre ? C'est fou ! Eh bien, on dirait que c'est le meilleur moment pour vous montrer quelques inspirations hivernales ! Personnellement, j'adore porter des écharpes, alors j'ai préparé pour vous un petit mix de photos d'écharpes :-) Quel modèle est votre préféré ? Moi, j'adore l'écharpe-chat (10.), même si probablement je porterais plutôt celle de couleur moutarde (9.).

Et pour ceux d'entre vous qui aiment les DIY, j'ai deux liens bien utiles: le tutoriel pour créer une écharpe-tube en 30 minutes ICI et sa version plus courte en 15 minutes ICI. Si toute ma laine n'était pas restée en Pologne, je les aurais faite, c'est sûr !

Gros bisous ! 

Montmartre: Street art

Na urok paryskiego Montmartre składają się nie tylko klimatyczne, wąskie uliczki, niekończące się schody i górująca nad wszystkim bazylika Sacré-Cœur. Wystarczy rozejrzeć się wokół by zauważyć, że zewsząd ktoś lub coś na nas patrzy. Street artowe perełki wyrastają często w najmniej oczekiwanych miejsach. Dopracowane w najmniejszych szczegółach lub uroczo nieporadne. Skłaniające do refleksji lub po prostu wywołujące uśmiech. To dla mnie jeden z nieodłącznych elementów Montmartre :-)

Zostawiam Was z fotkami i życzę Wam wszystkim radosnego weekendu! Buźka!
The unique atmosphere of Parisian Montmartre is due not only to its narrow streets, endless stairs and the impressive church of Sacré-Cœur. If you look carefully, you can notice that someone or something is watching you all the time. That's the magic of street art! These little pieces of art like to appear in sometimes most unexpected places. Some of them are very detailed, some tiny but cute. Some will make you stop for a while to think about the world around you and some will just cause a smile. I love to hunt for them!

I leave you with the photos and I wish you all a happy weekend! Hugs!
L'atmosphère si unique de Montmartre est liée non seulement à ses rues étroites, à ses escaliers sans fin et à l'impressionnante basilique du Sacré-Cœur. Si vous regardez attentivement, vous pouvez remarquer que quelqu'un ou quelque chose vous regarde, tout le temps ! C'est la magie du street art. Ces petites œuvres d'art aiment apparaître dans des endroits parfois les plus inattendus. Certaines d'entre elles sont très travaillées et bien détaillées, certaines sont un peu maladroites mais mignonnes. Ces œuvres peuvent vous toucher en plein cœur, d'autres vont simplement vous faire sourire. J'aime les regarder et les prendre en photo ! 

Je vous laisse avec les images et je vous souhaite à tous et à toutes un très heureux week-end ! Bisous ! 

Fashion Wednesday: Dreamy Giant

Znowu ukradłam Olivierowi kurtkę. To silniejsze ode mnie! Na szczęście główny zainteresowany nie ma nic przeciwko :-) Zanosi się na to, że jego kurtałek będzie się tu pojawiać całkiem sporo. Ostatnio pisałam o generalnych porządkach w mojej szafie, dzięki którym półki i wieszaki mocno opustoszały... Pustostan nie mógł jednak trwać zbyt długo. Wczoraj wieczorem zakradłam się do olivierowej części garderoby ("Ja sobie tylko chwilkę popatrzę kochanie!") i wyszperałam dwie jeansowe kurtki. Idealne, ogromne, oldschoolowe leviski. Na widok mojej zaskoczonej miny (dokładnie takich szukam od bardzo dawna po wszystkich lumpeksach, bezowocnie!) Olivier tylko się uśmiechnął. Nie wiem o jakich innych skarbach jeszcze mi nie powiedział, ale czuję, że czeka mnie sporo niespodzianek!

A co Wy najczęściej podkradacie ukochanym? Buziaki!
Okay, okay, I give up. I did it again. I stole Olivier's jacket! But I can't help myself, I love his clothes :-) Recently I told you that I removed loads of clothes from my wardrobe and that my shelves seemed empty... Well, it didn't last too long. Yesterday I had a look in Olivier's closet and I found two perfect, Levi's denim jackets! Exactly like I always wanted them to be: quite big and oldschool. I was so surprised since I never saw Olivier wearing them! And he just smiled and told me that if I want, I can keep them both :-) I don't know what other treasures are still hidden in his wardrobe, but I feel that I will need to prepare myself for more surprises!

And what are the clothes that you like to borrow from your beloved one? Or maybe you don't like to do this? Hugs!
Ok, ok, j'ai encore une fois volé la veste d'Olivier ! Mais c'est plus fort que moi, je ne peux pas m'en empêcher. J'aime ses vêtements ! :-) Récemment, je vous ai dit que j'ai fait un tri dans ma garde-robe et que mes étagères me semblaient vides... Eh bien, cela n'a pas duré longtemps ! Hier, j'ai discrètement jeté un coup d'œil dans le placard d'Olivier ("Chéri, je veux juste voir un truc... hummmm... t'inquiète !") et j'ai trouvé deux vestes en jean Levi's ! Exactement comme celles que je cherchais depuis si longtemps ! Grandes, simples et un peu oldschool. J'étais totalement surprise, car je n'ai jamais vu Olivier les porter ! Et il a juste souri et m'a dit que je pouvais les garder :-) Je ne connais pas d'autres trésors qui restent cachés dans sa garde-robe, mais je suis sûre que je dois me préparer pour bien d'autres surprises !

Et quels sont les vêtements que vous adorez emprunter à votre bien-aimé ? Ou peut-être vous n'aimez pas faire cela ? Bisous ! 

Illustration Friday on Monday: EmEmSzop

Hej hej! Dzisiaj miał pojawić się wpis szyciowy, ale w ostatniej chwili się rozmyśliłam. Na blogu zaroiło się od postów materiałowo-maszynowo-burdowych, a nie chcę Was nimi zanudzić :-) Notka pojawi się więc w przyszłym tygodniu, dzisiaj za to pokażę Wam kilka ilustracji! 

Pewnie niektórzy z Was wiedzą, że jakiś czas temu dołączyłam do ekipy piszącej dla marki EmEmSzop. Ich blog znajduje się TUTAJ. Zainspirowana jedną z jesiennych ememszopowych nowości - futrzanymi kamizelkami - narysowałam dla nich kilka ilustracji :-) Która wersja najbardziej Wam się podoba? Moimi faworytami są chyba futrzaki w czarnym i limonkowym wydaniu :-)

Buziaki!
Hello! I wanted to share with you another post about sewing, but then I changed my mind. I feel that I've been speaking all the time about sewing lately, and not all of you are interested in it :-) So the post will appear next week, and today I'd like to show you some drawings!

As some of you might know, I've joined the team of bloggers working with EmEmSzop a while ago. You can have a look on their blog HERE. Inspired by their faux fur vests, I created some illustrations for one of the articles on their blog :-) Which version do you like the most? My faves are the black one and the lime one!

Hugs!
Salut ! Bon, je voulais partager avec vous un autre post sur la couture, mais j'ai changé d'idée. Je n'arrête pas de créer des posts sur la couture, les tissus ou ma machine récemment, et je ne veux pas embêter ceux d'entre vous qui ne sont pas intéressés par des sujets pareils :-) Donc, le post en question sera diffusé la semaine prochaine, et aujourd'hui j'aimerais vous montrer quelques dessins ! 

Comme certains d'entre vous le savent déjà, je fais partie de l'équipe de blogueuses qui travaillent avec la marque EmEmSzop. Vous pouvez jeter un œil sur leur blog ICI. Inspirée par leurs gilets en fausse fourrure, j'ai créé des illustrations pour l'un des articles de leur blog :-) Quelle version préférez-vous ? Moi, j'aime la version avec la fourrure noire, et celle avec la verte !

Bisous !

New In: November

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kilka rzeczy, które w listopadzie sprawiły mi niezłą radochę :-)
Today I'd like to show you several new things that made me happy in November :-)
Aujourd'hui, je voudrais vous montrer quelques nouveautés qui m'ont rendue heureuse au mois de Novembre :-)

Fashion Wednesday: Yeti loves La Défense

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem już po Sezonowej Rotacji Szafy. Tym razem selekcja była jeszcze ostrzejsza niż zwykle i poza standardową wymianą letnich ciuchów na zimowe postanowiłam również rozprawić się z tymi, których zbyt długo nie nosiłam. Bardzo mnie to cieszy, bo przy okazji mogłam wszystko dokładnie przejrzeć, przymierzyć i poukładać. Na półkach zrobiło się znacznie luźniej :-) Teraz czeka mnie najtrudniejsza część całej zabawy: zdecydowanie co zrobię z niechcianymi ubraniami. Przerobię? Oddam? Zatrzymam? Póki co nie zawracam sobie jednak tym głowy i dam im czas na poleżakowanie w kartonach ;-)

Zdjęcia, które widzicie w dzisiejszym wpisie zrobiliśmy podczas grupowego patatajania po La Défense z Olivierem i Modenferową Mamą. Ostatnia fotka to bonus pod tytułem "Zagadka Niewidzialnej Ławki" ;-)

Ściskam Was mocno!
I finally succeeded to organise my wardrobe for the upcoming season. This time I didn't just replace the summer clothes with the winter ones, but also decided to put away the ones that I never really wear. It's really important to do this from time to time. Now my shelves look more empty, but at the same time I feel much better. I just need to decide what to do with the unwanted clothes. DIY/alter them,  give away or keep them? I'm not sure.

Photos that you can see today were taken during a little visit to La Défense with Olivier and my Mom. The last picture is a funny bonus: find the invisible bench! ;-)

Hugs!
J'ai enfin fait la réorganisation saisonnière de ma garde-robe. Cette fois, je n'ai pas uniquement remplacé les fringues d'été par les vêtements d'hiver, mais j'ai également décidé de me séparer de certains articles. Il est vraiment important de faire cela de temps en temps ! Maintenant, les étagères semblent un peu vides, mais en même temps je me sens mieux :-) Je dois juste décider quoi faire avec les fringues que je ne veux plus porter. Les modifier, les donner ou les garder ? Je ne suis pas sûre pour l'instant. 

Les photos que vous voyez aujourd'hui on été prises lors d'une petite ballade à La Défense avec Olivier et ma Maman. La dernière photo est un bonus: trouvez le banc invisible ! ;-)

Bisous ! 

Iconic Friday: Format 1x1

Format 1x1 to jedno z moich blogowych odkryć roku. Autorka bloga, Karolina, zachwyca nietypową urodą, uwielbia niepowtarzalne ubrania i dodatki, a przy okazji kibicuje polskim, młodym markom. Jak dla mnie bomba :-) Zajrzyjcie koniecznie TUTAJ!
Format 1x1 is one of the most interesting blogs that I've discovered this year. Karolina, author of Format 1x1, loves unique clothes and accessories and supports young, Polish brands. Just great! Check out her blog HERE!
Format 1x1 est l'un des blogs les plus intéressants que j'ai découvert cette année. Son auteur, Karolina, aime les vêtements et les accessoires originaux et soutient les jeunes marques polonaises. Trop cool ! Découvrez son blog ICI !

Fashion Wednesday: Horses, ponies or... unicorns?

Pamiętacie mój wrześniowy wpis z polską chciejlistą? Jedna z zamieszczonych na niej pozycji trafiła już do moich ubraniowych zbiorów: trencz w konie, owoc współpracy Radzki z wrocławskim EmEmSzop! Śliniąc się do zdjęć trencza wiedziałam, że będzie świetny, ale dopiero widząc go na żywo zrozumiałam, że nie jest świetny, a cudowny :-) Pięknie wykonany, bardzo kobiecy i zupełnie niespotykany. I niebezpieczny, ponieważ przyciąga uwagę nie tylko przechodniów, ale również kierowców ;-) 

Trencz przeszedł już (obowiązkowy w przypadku wszystkich ciuchów z koła!) test wirowania. Zobaczcie na zdjęciach, jak pięknie się wtedy układa :-) Uwielbiam go! Dzisiaj wieczorem mam zamiar założyć go na wernisaż i jestem pewna, że świetnie sprawdzi się przy takiej okazji :-)

A jak Wam idzie realizacja Waszych list życzeń? Buziaki! 
Do you remember my 100% Polish wishlist? One of the items that I've listed is already mine: a trench coat designed by Radzka for EmEmSzop! I knew that it would be great, but seeing it in real life I realized that it was not only great, but simply wonderful :-) It's really well-made, feminine and unique. 

I always do a "spin test" to all my circle dresses or skirts, so this time I had to do one as well. And you can see on the photos how nicely it looks when I'm turning round and round :-) I love it! Tonight I'm going to wear it to the opening of an exhibition and I'm sure that it will be perfect for such an occasion :-) 

Kisses!
Vous rappelez-vous de ma liste de vœux 100% polonaise ? L'un des articles de ma liste est déjà dans ma garde-robe: le trench-coat signé Radzka pour EmEmSzop ! Je savais qu'il serait beau, mais en le voyant dans la vraie vie (et pas seulement sur les photos), j'ai compris qu'il n'est pas uniquement beau, mais tout simplement merveilleux :-) Il est vraiment bien cousu, très féminin et unique.

Je fais toujours un "test de rotation" à toutes mes robes et jupes circulaires, alors pour ce trench je l'ai fait aussi. Et vous pouvez voir sur les photos comme il est beau quand je tourne sur moi-même :-) Je l'adore ! Ce soir, je vais le porter à un vernissage et je suis sûre qu'il sera parfait pour cette occasion :-)

Bisous !

Montmartre

Dzisiaj, bez zbędnego gadania, zabieram Was na krótki spacer po moim ukochanym Montmartre :-) I ślę moc weekendowych buziaków!
Today I'd like to take you with me for a little walk at Montmartre! And I send you all loads of hugs :-) Have a great weekend!
Aujourd'hui je vous emmène pour une petite ballade à Montmartre :-) Et je vous envoie plein de bisous et mes vœux de bon week-end !

Fashion Wednesday: Royal skirt

Dzisiaj przychodzę do Was z jesiennym zestawem spacerowym :-) Pozornie spokojnym i banalnym, ale maksymalnie podrasowanym królewską spódnicą. To prezent od Mileny Szafran, który pokazywałam Wam kilka miesięcy temu w osobnym wpisie. Milena stworzyła dla mnie przepiękną spódnic ę i zrobiła mi niesamowitą niespodziankę! Przy szytym na miarę cudzie wszystkie kupne ciuchy, które zawsze były dla mnie zbyt obszerne w talii, mogą się schować. Materiał, z którego powstała spódnica jest dosyć sztywny i bardzo miły w dotyku - wiecie, taki mizianiowy :-) Kolor zmienia się w zależności od światła, przechodząc z krwistej czerwieni w dorodnego buraczka, a dół spódnicy wieńczy złota dekoracja, również własnoręcznie stworzona przez Milenę. Koniecznie zajrzyjcie na jej bloga, gdzie aż roi się od ciuchowych cudów: TUTAJ!

Ściskam Was mocno, a Milenie jeszcze raz z całego serducha dziękuję :-)
Today I'd like to show you a beautiful skirt that I got from Milena Szafran! She created it for me and I must say that it's really amazing. The textile is quite stiff and very soft at the same time, I could touch it all the time :-) The colour changes depending on the light, passing from blood-red to beetroot. On the bottom of the skirt, Milena added a golden stripe. Isn't it just too perfect? :-) I think you should visit her blog HERE, if you love hand-made clothes!

I send you all big hugs! Milena, thank you once again :-) 
Aujourd'hui, je voudrais vous montrer une jupe créée par Milena Szafran ! Elle l'a créé pour moi sur mesure et le résultat est juste tout simplement incroyable. Le textile est rigide et très doux en même temps. La couleur de la jupe change selon la lumière, passant du rouge sang à rouge betterave. En bas de la jupe, Milena avait ajouté une bande dorée, peinte à la main. Elle est vraiment trop belle, cette jupe ! Je pense que vous devriez visiter le blog de Milena ICI, si vous aimez les vêtements faits main ! 

Je vous envoie des bisous ! Milena, encore un grand merci :-)