Dzisiaj, równo o ósmej rano, rozpoczęły się francuskie wyprzedaże. Czuję się trochę dziwnie, ponieważ z upływem lat coraz mniej na nie czekam, a w tym roku są mi zupełnie obojętne. Jeśli przypadkiem wpadną mi w ręce ciuchy z chciejlisty oczywiście bardzo się ucieszę, nie mam jednak zamiaru za nimi gonić :-)
Udająca spódniczkę sukienka, którą widzicie na zdjęciach, to mój wyprzedażowy łup sprzed kilku lat. To jednocześnie dobry przykład na to, że czasem niesamowita obniżka ceny skrywa mroczny sekret :-) Wypatrzyłam ją w H&M jeszcze w czasach, kiedy podczas przecen można było u nich faktycznie dorwać ciuchy za grosze. Wisiała sobie radośnie pod wielkim napisem "1 euro" i czekała na mnie. Niska cena nie wzbudziła we mnie podejrzeń. Dziwię się sobie, że nie zastanowił mnie również ogromny zapas leopardzich kiecek, który wciąż był dostępny pomimo ostatnich dni wyprzedaży.
Jak to możliwe, że kobiece, bawełniane sukienki z krytym zamkiem z boku nie rozeszły się jak świeże bułeczki, pomimo ceny jednego euro? Ponieważ prawdopodobnie większość klientek przymierzała je w sklepie i rezygnowała z zakupu, podczas gdy ja pognałam z nią w podskokach do kasy :-) Dopiero w domu okazało się, że sukienka jest, owszem, śliczna, ale źle skrojona. W teorii powinna być wiązana za szyją, w praktyce materiał wpijał się w skórę, obojętnie, czy związaliśmy ją mocno, czy bardzo luźno, ryzykując wyskakującym biustem. Krótko mówiąc, ku mojej rozpaczy nie dało się jej nosić. To dobrze wyjaśnia ogromną ilość leopardzich sukienek, które czekały w H&M pod jednoeurowym szyldem :-) Mnie na szczęście udało się ją przerobić tak, by miała po prostu normalne, wszyte ramiączka, ale jestem pewna, że sporo kiecek skończyło żywot w formie szmatek do kurzu lub, co gorsza, na śmietniku.
Tak więc uważajcie podczas wyprzedaży i jeśli tylko macie taką możliwość - przymierzajcie wszystko przed zakupem! Uczcie się na modenferowych błędach ;-)
Jestem bardzo ciekawa, czy upolowaliście już coś na przecenach?
Buziaki!
Today is the first day of French sales. I don't need to buy anything in particular, but of course if I find something nice for a reasonable price I won't hesitate to buy it :-) Today I'd like to show you an outfit where I wear a dress (worn as a skirt) that I bought during summer sales few years ago at H&M. I paid for it one euro and was so happy about this fact, that I didn't even try it on before to buy it. And it was a mistake! The dress happened to be strangely cut and impossible to wear. It's a dress that you tie around your neck, in theory. But it was so badly cut that it was painful to wear, no matter if I tied it firmly or loosely. Luckily I succeeded to fix it and now it's just a normal dress with regular straps, but I understand why there were so many of those dresses available in the shop and nobody wanted them, even for one euro!
So be careful and if it's possible, always try on everything before you buy it! Learn from my mistakes ;-)
Kisses!
Aujourd'hui c'est le premier jour des soldes en France ! Je n'ai besoin de rien en particulier, mais bien sûr si je trouve un joli truc à prix raisonnable, je n'hésiterai pas à l'acheter :-) Dans le post d'aujourd'hui je voudrais vous montrer une robe (portée au tant que jupe) que j'ai acheté pendant les soldes il y a quelques années chez H&M. Je l'ai payé un euro tout rond et j'étais si contente de cela que je ne l'ai même pas essayé avant de l'acheter. Et c'était une erreur ! La robe était très étrangement coupée et impossible à porter. C'est le modèle que vous nouez autour de votre cou, en théorie. Mais avec sa coupe étrange elle me faisait tout simplement mal quand je la portais, peu importe si je la nouais fort ou pas. Heureusement j'ai réussi à la DIYer et maintenant c'est juste une robe normale avec des bretelles, mais je comprends pourquoi il y avait autant d'exemplaires disponibles chez H&M et pourquoi personne ne les voulaient, même pour un euro !
Soyez donc prudent et si c'est possible, essayez toujours les vêtements avant de les acheter ! Apprenez de mes erreurs ;-)
Bisous !
Shoes & watch - gifts, dress & bag - H&M, tee - sh, leather bracelet - my Boyfriend's
loading..
oj ja zawsze wszystko przymierzam, bo tez nie raz sie juz przejechalam na tym :) swietnie wygladasz!
RépondreSupprimerDziękuję :* Ja przy takich cenach nie przymierzam, szczególnie w H&M gdzie kolejki są nieludzko długie :D Niby można w ciągu 30 dni zwrócić ciuchy... ale z kiecką za euro nie chciało mi się wracać :D (logika... taaak :D)
Supprimerświetna stylizacja :D
RépondreSupprimerja jakoś też ostatnio zobojętniałam na wyprzedaże , pewnie wynika to z tego że teraz już wszystko wszędzie jest , a sieciówki nie oferują już od dawna niczego nowatorskiego ...Martuś jak to mówią nie ma tego złego... jako kiecka nie , ale jako spódniczka sprawdziła się rewelacyjnie , bardzo mi się podoba ta letnia wersja ( totalnie niesztampowa ) leopardowego printu , a z rockowa koszulką - idealnie <3 !
RépondreSupprimerBuziole <3
Dzięki Daggiś :* Nooo właśnie, z tymi sieciówkami coś słabo... Często w ogóle mi się wydaje, że wszędzie jest dokładnie to samo i gdyby nie szyld nad wejściem i różnica w cenach to nawet nie możnaby się zorientować, że zmieniło się sklep ;-) Teraz już nawet nie pamiętam kiedy coś ostatnio kupiłam w sieciówce :/
SupprimerBuziaki ogromniakiiii :*** !
Dobrze wykombinowałaś z tą sukienką Martusia! ,,Spódniczkowa" wersja jest super i do tego TA koszulka <3 pamiętam miałaś ją na sobie w Krakowie :-)
RépondreSupprimerBuuuziaki dla Ciebie i Oliviera ;-)
Dziękuję Kasiu :-))) Tak, miałam ją, miałam :D ale mi miło, że pamiętasz!! :* Ściskamy mocno!!
Supprimerah te włosy <3 :)
RépondreSupprimerp.s. chciałabym żeby cokolwiek w Polsce było za złotówkę, bo u mnie w Chrzanowie to nawet podarte szmatki w sh są drogie :)
pozdrawiam
Kasia
Dzięki Kasiu :*
SupprimerWiesz, są ciuchy za złotówkę, tylko to zależy od miejsca! Wiem, że w Sosnowcu w lumpkach da się upolować fajne ubrania w takiej cenie, przy odrobinie szczęścia :-) Może w Chrzanowie i okolicach też by się znalazły takie sh? Czasem trzeba szukać w tych zupełnie niepozornych miejscach :-)
Pozdrawiam!
ooooooo, no świetnie wykombinowałaś Kochana :) Ja zazwyczaj mierzę rzeczy :) Chyba, że jestem pewna, ze będzie dobre, np topy :)
RépondreSupprimerja właśnie dzisiaj wróciłam z pierwszych wyprzedaży i zakupiłam sobie crop topa z długim rękawem w paryskim stylu hehe :) No, po prostu w czarno-białe paski. Bluzę dla brata upolowałam, różowy lakier matowy i jeszcze komin frędzlowy i dwie piękne bransoletki :D sasasa ale i tak mega się panowałam, bo tyyyle było cudnych rzeczy... Ale poczekam aż jeszcze bardziej będą przecenione :) buziakiii :***
Dziękuję Inuś :-))) Ja jak chodziłam do H&M to zawsze miałam niesamowitego lenia, zawsze są gigantyczne kolejki do przymierzalni :/
SupprimerSuper, że już masz pierwsze łupy wyprzedażowe!! :-))) A jaki ma wzór/kolor ten frędzlowy komin? Jestem pewna, że jeszcze coś fajnego wyszukasz! Masz rację, warto poczekać bo potem ceny jeszcze lecą w dół :-)) Buziaki!! :*
A ja zdecydowałam się na zwykły szary komin :) Materiał fajnie się układa i jest strasznie miły, bo to taka jakby hm.. dresowa bawełna? :) Nie jestem dobra w materiałach haha :D ale podoba mi się i do wielu rzeczy będzie pasować ;) buziaki; ***
SupprimerOoo, dresowy komin <3 Musi być niesamowicie wygodny w noszeniu, a dzięki szarosci będzie pasował do wszystkiego, masz rację :-))) To dopiero dobry łup! :-) Buziaki :**
SupprimerZachwyciłam się butami. Wiesz Marto, że takie lubię. Ślicznie Ci w tych kolorkach. Pozdrawiam serdecznie.
RépondreSupprimerbalakier-style.pl
Bardzo dziękuję Pani Krysiu, miło mi ogromnie! Pozdrawiam serdecznie i ściskam!
SupprimerPrzepięknie wyglądasz! W dodatku nie mogę oderwać wzroku od Twoich włosów, już pomijam fakt, że są RÓŻOWE <3 ale ta długość, wow! A ja mam problem zapuścić do łopatek :D
RépondreSupprimerps. Fajne buty! Wyglądasz w nich zdecydowanie lepiej niż ja :* :D
Angeliko kochana, dziękuję! :* Wiesz, może nawet lepiej, że nie zapuszczasz bardziej, bo im dłuższe włosy tym większy żal, żeby ściąć i zmienić fryzurę - a z drugiej strony taka długość to masa roboty :D Ja z kolei uwielbiam Twój nowy kolor i jestem pod wrażeniem, że przy takim rozjaśnieniu Twoje włosy są tak zdrowe i błyszczące!
SupprimerButki dzielnie eksploatuję :D Miałam je już tu w zestawie: http://modenfer.blogspot.fr/2014/05/fashion-wednesday-on-friday-summer.html uwielbiam je <3
Zawsze podziwiam Twój styl, bo choć nie pokrywa się z moim, to zawsze we wszystkim tak cudnie wyglądasz, nikogo nie udajesz, jesteś po prostu sobą. I coraz bardziej kocham tę Twoją różową grzywkę; po ostatnim poście zaczęłam zauważać, kiedy jesteś przed, a kiedy po odświeżaniu kolorów. :))) Wcześniej jakoś nie zwracałam uwagę. W "spranym" różu jesteś bardzo dziewczęca, a w mocnym pokazujesz drapieżną stronę. Uwielbiam!
RépondreSupprimerDziękuję Aniu za tyle miłych słów :* Tak jest, łatwo zauważyć kiedy ostatnio farbowałam grzywę :D Staram się jej nie męczyć za bardzo i zawsze zwlekam z odświeżaniem koloru tyle ile mogę. Niedługo czeka mnie jeszcze zrobienie odrostów, to część, której najbardziej nie lubię, brrr :D Buziaki!!
SupprimerSpódniczka rzeczywiście ma fajny deseń, więc pewnie i ja bym się jej nie pozbywała ,ale kombinowała, jak ją tu nosić ;)
RépondreSupprimerŚwietnie dobrałaś do niej bluzkę, ta bluzka bardzo mi się podoba, chciałąbym taką!
Dziękuję Olu! :-)))
Supprimersplendid!
RépondreSupprimerdobrze ze sie udalo ja przerobic bo ma fenomenalny print i pewnie i ja bym z nia poleciala do kasy bez przymierzenia hahah- bosz jak ja kocham Twoje wlosy
RépondreSupprimerRaszunia, dziękuję! :*
SupprimerJa już coś upolowałam:D Ale też nie szaleję tak jak kiedyś.. Ty jeszcze powinnaś!;))
RépondreSupprimerCo do dziwnych sytuacji... To zdarzyło mi się upatrzoną wcześniej bluzkę... zobaczyć po paru dniach w nowej kolekcji! Z nową, wyższą ceną oczywiście!Tak też robią... Stare kolekcje stają się nowymi;))
Nieżle pokombinowałaś! Kiecka się nie zmarnowała!
Fajowy zestaw!!! I warkocz:D
Dziękuję Tara :*** Oooo, tak tak! Mieliśmy taką sytuację też kilka lat temu :D Dobra zimowa kurtka za pięć euro na wyprzedażach pojawiła się później w nowej kolekcji za 50 czy 55 :D Nie wiem jak i po co oni to robią... ale może ja się nie znam :D
SupprimerBuziaki :** !
Całe połączenie genialne!! Jest energia i moc!
RépondreSupprimerWspaniała zabawa wzorami i do tego genialne buciki!!
♥
pozdrawiam i zapraszam na serię wpisów "Z Podróży"
Ola
Olu, dziękuję! Już lecę patrzeć :-)))
Supprimerbuty♥
RépondreSupprimer:-)))
Supprimero matko, Twój warkocz! O_O super! i jeszcze ta czupryna różowa ( wybacz, jestem pierwszy raz tutaj i daję upust emocją towarzyszącym ;) )!
RépondreSupprimerjaram się!
biorę do obserwowanych, a co! :*
xoxo
www.marta-rymsza.blogspot.com
Haha ojej, dziękuję :D Pozdrawiam serdecznie! :-)))
SupprimerPrzyjrzałem się przez chwilę Twoim stylizacjom na modnej kilka dni temu i masz wiele wdzięku, oraz fajny oryginalny wizerunek. Ta stylizacja z pazurem, wszystko ciekawie dobrane tworzy niepowtarzalny jak się okazuje zestaw na co dzień ;) Pozdrawiam :)
RépondreSupprimerNabil, dziękuję Ci za miłe słowa! Cieszę się, że Ci się podoba. Pozdrawiam serdecznie :-)
SupprimerDlatego ja zawsze mierzę, już nie raz napaliłam się na coś, czekałam aż staniej, po czym leciałam uradowana do przymierzalnie i czas pryskał... wyglądałam w tym jak idź stąd i nie wracaj :/ hehe ale świetną kiecką zrobiłaś z tej sukienuszki, bardzo fajnie się prezentuje, teraz niehc te wszystkie kobitki żałują, że wtedy jej nie kupiły i nie wykazała się odrobiną kreatywności, by zrobić z niej takie cudo :)
RépondreSupprimerDziękuję! :-))) Oj tak, trzeba mierzyć... Człowiek niby o tym pamięta, ale w szale zakupowym zdarza się stracić głowę :D
SupprimerŚlicznie wyglądasz Martusiu, buciki super, piękny kolor na włosach, cały zestaw na wielki plus, świetnie połączyłaś czerń z kolorem.
RépondreSupprimerMasz racje, trzeba przymierzać, żeby nie było niespodzianki. Czasami na wieszaku jest świetnie a jak przymierzymy - tragedia, dobrze, że udało się przerobić i powiem Ci, że też nie bardzo mam ochotę na ganianie po wyprzedażach /sukienkę kupiłam wczoraj całkiem przypadkowo i tak właśnie lubię, taniej i to co mi odpowiada, i bez tłoku/. Pozdrawiam....pięknej pogody Ci życzę...
Bardzo dziękuję Pani Basiu! Mierzenie jest niezbędne, szczególnie w sieciówkach, gdzie często rozmiary nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością... Pamiętam kiedyś spodnie, które mierzyłam w dwóch różnych rozmiarach, a okazało się, że to ten większy był w rzeczywistości mniejszy - i to z tego samego modelu! Nie wiem jak oni to szyją :-)
SupprimerTeż bardzo nie lubię wyprzedażowego tłoku, kiedyś mi to nie przeszkadzało, lubiłam adrenalinę ;-) ale obecnie również wolę spokojne zakupy.
Pozdrawiam cieplutko! U nas na chwilę wyjrzało słońce :-)
cała jesteś urocza, wiesz? :) nawet w sposobie pisania :) a sukienka bardzo dobrze udaje spódniczkę i pięknie współgra z bluzeczką :) i te buciki :) piękna Martusia :)
RépondreSupprimerZgadzam się z Dominiką w każdej kwestii! :)
SupprimerBoski zestaw, nie mogę się napatrzyć :) Taki absolutnie w moim stylu :)
RépondreSupprimerA czasami zdarzało mi się w H&Mie kupować "na ślepo" i ostatnio też chciałam ale coś mnie tknęło i poszłam do przymierzalni. I bardzo dobrze, bo materiał był tak kiepski, że pomimo dobrego rozmiaru podkreślał wszystko, co powinno być ukryte!
Wiedziałam, że znajdziesz sposób i na tę sukienkę Kochana ;) zawsze będę powtarzała, że Zdolniacha jesteś :) ps. zestaw świetny!! :) napatrzeć się na Ciebie nie mogę :) pozdrawiam :)
RépondreSupprimerGreat look. Love your hair.
RépondreSupprimerhttp://kissthestarsblog.blogspot.ro/