Fashion Wednesday: Buttons and collars



Hej hej! Jak się macie? Mam nadzieję, że nie dajecie się coraz bardziej szarej jesieni :-) Ja codziennie walczę z chęcią zakopania się pod kocem… ;-)


Mój ukochany, złoty i słoneczny listopad nie potrwał długo. Wystarczyło kilka dni deszczu i szarego nieba i… mam dość. Na całe szczęście wspomagam się litrami ciepłej herbaty, a kolory - zamiast podziwiać za oknem - kładę na papier i rysuję ile wlezie. Ewentualnie robię miejscowe okłady z ciepłego i puchatego królika. I czekam na wiosnę :-)


A jak Wy radzicie sobie z jesienią? Mam nadzieję, że lepiej niż ja ;-) Ściskam Was mocno!
Hey hey! How are you guys doing? I hope that you're doing great, even though the weather isn't really cheerful :-) Personally, I try not to spend my whole days hidden under a nice and warm blanket… ;-)


My beloved, gold and sunny November didn't last long this year. After several really rainy and grey days, I'm really feeling tired. I try to cheer myself up by drinking lots of hot tea, and I draw really colourful illustrations, to forget that the trees outside aren't colourful anymore. Or I just snuggle with my warm and fluffy bunny. And I can't wait for spring to come :-)


And what are your ways to survive this grey and sad autumn? I hope that they're working well for you :-) I send you all loads of hugs!
Salut salut ! Comment allez-vous ? J'espère que vous allez bien, même si le temps n'est pas vraiment joyeux :-) Personnellement, j'essaie de ne pas passer mes journées cachée sous une couette bien chaude… ;-)


Mon mois de novembre adoré, ce novembre plein de couleurs dorées et de soleil, n'a pas duré longtemps cette année. Après plusieurs jours vraiment gris et pluvieux, j'en ai assez. J'essaie de me réconforter en buvant des litres de thé bien chaud, et je dessine des illustrations très colorées, pour oublier le fait que les arbres sont de moins en moins colorés. Ou je câline mon lapin, qui est bien chaud et tout doudou. Et j'ai hâte d'être au printemps :-)


Et quelles sont vos façons de survivre à cet automne si gris ? J'espère qu'elles marchent bien pour vous :-) Je vous envoie plein de bises ! :-)


Fashion Wednesday: Follow the black rabbit



Hej hej! Jak co roku, przyszła pora na wyciągnięcie z szafy mojego futrzaka :-) Dziś mogę się więc Wam zaprezentować w roli czarnego króliczka!


Jestem nałogowym futerkowym miziaczem. W miejscach publicznych staram się powstrzymywać, żeby nie wyjść na zupełną wariatkę, ale bardzo lubię dotyk sztucznego futra. Mam w szafie całą armię włochatych szalików i kołnierzy, oraz czarną kamizelkę, którą widzicie na zdjęciach. Do jej wyprodukowania musiała pewnie zginąć cała rodzina biednych poliestrów… ale tak to już jest na tym świecie :-) Do niedawna myślałam, że ta kamizelka jest najlepszym obiektem miziania, ale później w moje życie znienacka wkicał królik Nano - i okazał się tysiąc razy bardziej miękki i puszysty. W domowym zaciszu zajmuję się więc głaskaniem królika, a poza domem pocieszam się kamizelką ;-)


Buziaki i do napisania! :-) 
Hey hey! Like every year, it's time for me to start wearing my faux fur vest :-) So today you can see me dressed as a black bunny!


I am a compulsive fur-caresser. When I'm in public places, I try not to touch my faux fur clothes, because I don't want people to think that I'm a total weirdo, but I really really love the soft touch of faux fur. In my closet I have tons of faux fur scarves and collars, and the black vest that you can see in today's outfit. I'm sure that a whole family of poor little polyesters had to die for this vest to be created… ;-) I've always thought that this vest was the softest thing on Earth, but when Nano the Bunny appeared in my life, I discovered that he is thousand times more soft and more fluffy. So, I can caress him when I'm at home, and I can console myself with my faux fur vest when I'm outside ;-)


I send you all loads of hugs! :-)
Salut salut ! Comme tous les ans, le temps est venu pour moi de sortir du placard mon gilet en fausse fourrure :-) Donc, aujourd'hui, vous pouvez me voir déguisée en petit lapin noir !


Je suis une caresseuse compulsive de fourrure. Quand je suis dans des lieux publics, j'essaie de me retenir, pour ne pas avoir l'air complètement cinglée, mais j'adooooore le touché de la fausse fourrure. Dans ma garde-robe, j'ai toute sorte d'écharpes et des cols en fausse fourrure, et également ce petit gilet que vous voyez dans mon look aujourd'hui. Je suis sûre qu'une famille entière de pauvres petits polyesters a dû mourir pour ce que ce gilet soit créé… quel monde cruel ! ;-) J'ai toujours pensé que ce gilet était le plus doux sur Terre, mais depuis que Nano le Lapin a fait une entrée fracassante dans ma vie, j'ai découvert qu'il est mille fois plus doux et plus fluffy. Alors, je peux caresser mon lapin nain chéri quand je suis à la maison, et je peux me consoler avec ma veste en fausse fourrure quand je sors ;-)


Je vous envoie plein de bises ! :-)


Fashion Wednesday: Work in Progress



Hej hej! Nareszcie zaczął się mój ulubiony miesiąc: listopad! Liście chrzęszczą pod stopami, a do końca roku pozostało wystarczająco dużo czasu, żeby zrobić coś konkretnego i zamknąć 2016 bez poczucia winy ;-)


Dzisiejszy zestaw jest prosty jak drut i piekielnie wygodny. Nareszcie wyciągnęłam z szafy mój ukochany, tęczowy sweter :-) To jedna z moich najlepszych lumpeksowych perełek wszech czasów! Nie ma nic fajniejszego niż kolorowy, ciepły sweter, który wygląda na wiecznie wymiętolony :-) A jaki jest fotogeniczny! Zobaczcie pierwsze zdjęcie z dzisiejszego wpisu - jestem w nim zakochana :-)


Ślę Wam sto dwa tęczowe buziaki!
Hello hello! Yay, November is finally here! It's my favourite month of the year :-) The leaves are nicely golden and we have enough time left before the end of the year to do some nice projects and finish the year 2016 without feeling guilty ;-)


Today's outfit is really simple and sooo comfortable! I can finally wear my favourite rainbow cardigan :-) It's one of my best thrift shop finds of all times! There's nothing better than a colorful, warm cardigan that always looks like if it's not ironed at all :-) And it's so photogenic! Just look at the first photo of today's post: I really think that it's lovely :-)


I send you one hundred and two rainbow kisses!
Salut salut ! Ouiiiiiii, le mois de novembre est enfin arrivé ! C'est mon mois préféré :-) Les feuilles sont bien dorées et nous avons assez de temps avant la fin de l'année pour finir nos beaux projets et clôturer l'année 2016 sans aucun sentiment de culpabilité ;-)


Le look d'aujourd'hui est super simple et si confortable ! Je peux enfin porter mon cardigan arc-en-ciel préféré :-) C'est l'une de mes petites perles de friperies ! Il n'y a rien de mieux en automne qu'un cardigan bien coloré et bien chaud, lequel, en plus, a toujours l'air froissé ;-) Et il est tellement photogénique ! Regardez la première photo, au dessus: je pense qu'elle est vraiment trop mimi :-)


Je vous envoie cent deux bisous arc-en-ciel !