Who's Next 2015 - winter edition

Who's Next
Pamiętacie mój lipcowy wpis dotyczący targów Who's Next? Właśnie wracam z zimowej edycji :-) Od piątku do poniedziałku byłam tłumaczem ekipy Mr. Gugu & Miss Go. Działo się sporo, ale o samym stoisku naszej polskiej marki opowiem Wam w następnym wpisie. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kilka zdjęć ustrzelonych na targach!
Do you remember my post about last year's Who's Next fashion fair? The winter edition ended just few days ago :-) From last Friday to Monday I was working as a translator for a Polish brand Mr. Gugu & Miss Go. I will tell you more about our stand in the next post. Today I'd like to show you some photos of the fair!
Vous rappelez-vous mon post sur le salon Who's Next, en juillet dernier ? L'édition d'hiver vient de se terminer il y a seulement quelques jours :-) Du vendredi au lundi, j'ai travaillé comme traductrice pour une marque polonaise Mr. Gugu & Miss Go. Je vais vous en dire plus sur notre stand dans le prochain post. Aujourd'hui, je voudrais vous montrer quelques photos du salon !

Fashion Wednesday: Owl la la

Z ciuchowej perspektywy, tegoroczne wyprzedaże są dla mnie (jak na razie) totalnym niewypałem. Oglądam, tracę czas i zrzędzę :-) Od kilku lat obiecuję sobie ustrzelenie Idealnego Płaszcza i byłam pewna, że w tym sezonie mi się uda. Nic z tego! Wszystkie dostępne modele są albo zupełnie nieodpowiednie dla mojej sylwetki lub po prostu nijakie, a jedyne sztuki, które choćby w niewielkim procencie odpowiadają moim wymaganiom mają albo paskudny skład, albo zaporową cenę. Lub jedno i drugie :-) W akcie rozpaczy zaczęłam nawet zastanawiać się nad samodzielnym uszyciem płaszcza, ale, nie oszukujmy się: zanim będę w stanie temu podołać upłynie kolejne pół dekady. Czekam więc na wiosnę, by móc cieszyć się lekkimi kurtkami, bo na szczęście mam ich w szafie całkiem sporą kolekcję :-)

Udało mi się natomiast uzupełnić ubraniowe zapasy kilkoma szalikami i kominami, o czym wspominałam już Wam w zeszłym tygodniu. Spójrzcie na przykład na dzisiejsze sowie cudo z EmEmSzop! Nie mogę przestać się nim zachwycać :-)

Napiszcie proszę czy są jakieś ciuchy, których bezowocnie poszukujecie? Czy może tylko ja jestem tak wybredną łajzą? :-) Ślę Wam moc uścisków! 
I'm really disappointed with this year's sales. I was sure that I will finally find a perfect winter coat, but I didn't succeed. Every year I promise myself to find it and I'm just never happy with anything that I see in shops. All the coats are either completely inappropriate for my body shape or just simply ugly. When I finally find a coat that I find "quite okay" it doesn't meet my requirements when it comes to its composition, or is just simply far too expensive. I even thought of sewing my own coat to make it look just as I'd like it to, but, let's face it: before I'll be able to sew something that complex, my hair will turn grey. So for now I'm just waiting for spring to be able to enjoy my usual jackets :-)

But hey, at least I was able to put my hands on some cool scarves, as I mentioned last week. For example the owl one from EmEmSzop that you can see on today's photos! I'm totally in love with this print :-)

Are there any clothes that you've been searching for for years, in vain? Or am I the only one being so picky and unlucky? :-) Big hugs!
Je suis vraiment déçue par les soldes de cette année. J'étais sûre d'enfin trouver "un manteau parfait", mais je n'ai pas réussi. Chaque année je me promets de le trouver, en vain. Tous les manteaux que je vois sont soit inappropriés pour ma morphologie ou tout simplement laids. Quand j'arrive à trouver un modèle qui s'approche plus ou moins de mon "manteau parfait", il a toujours une composition bien nulle ou un prix de l'espace. J'ai même pensé à en coudre un moi-même, mais, avouons-le: avant que je sois capable de le faire, j'aurai l'âge de la retraite. Donc pour l'instant j'attends l'arrivée du printemps pour pouvoir porter mes vestes plus légères :-)

Mais bon, j'ai quand même eu de la chance de remplir ma garde-robe avec quelques magnifiques écharpes, comme je l'ai déjà mentionné la semaine dernière. Par exemple, regardez cette jolie écharpe-tube imprimée chouettes, de EmEmSzop ! Je l'aime d'amour, car elle est... bah, trop chouette ! ;-)

Y a t-il des vêtements que vous n'arrivez pas à trouver, même si vous les cherchez depuis des années ? Ou suis-je la seule à être si pointilleuse (ou malchanceuse) ? :-) Gros bisous !

DIY Monday: Valentine's Day DIY ideas

Walentynki już niedługo, postanowiłam więc przygotować dla Was zestawienie serduchowych projektów DIY. Raz w roku można zaszaleć ze słodyczą! :-)
Valentine's Day is just around the corner, so I thought that it would be cool to show you some simple DIY projects. Once a year we can go crazy with the sweetness! :-)
Le jour de la Saint Valentin, c'est pour bientôt ! Alors, j'ai pensé que ce serait bien de vous montrer quelques projets DIY simples mais mignons. Une fois par an, on peut inonder le monde avec quelques sucreries ! :-)
source

Fashion Wednesday: Bonbons au miel

W grudniu pokazywałam Wam zbiór szalikowych inspiracji (TUTAJ), a zaraz po Świętach znalazłam w skrzynce kopertę z czymś mięciuchnym w środku. Okazało się, że Modenferowa Mama postanowiła zrobić mi niespodziankę i stworzyć wielofunkcyjne, miodowomusztardowe cudo w kolorze podobnym do jednego z modeli, który pokazywałam w inspiracjach :-) Szalik można zamotać na kilka sposobów: klasycznie lub przekładając część przez otwor znajdujący się na jednej ze stron... albo spinając go specjalnie do tego celu stworzonymi bombonikami. Tak, bombonikami, bo wyglądają one jak połączenie bombki i pomponika :-)

Teraz zima mi nie straszna! Mamo, wielkie dzięki :-)

Miłego popołudnia mili moi, buziaki!

P.S. coś w tym roku mam szczęście do szalików i kominów, bo dwie nowości czekają na pokazanie - stay tuned :-)
Do you remember my post about knitted scarves (HERE)? My Mom saw it and decided to create a scarf for me! It was a surprise and I was screaming of joy when I found it in my mailbox. My Mom knitted a multi-functional scarf in a beautiful honey/mustard colour. It's so perfect! I can wrap it around my neck in several ways and I can use little pom poms to tie it as well. I love it!

Now I'm not afraid of winter anymore :-) Thanks Mom!

Have a great evening, guys! Hugs! 

P.S. This year I'm a lucky girl since my collection of scarves grows rapidly. I will show you two other ones soon, stay tuned :-)
Vous rappelez-vous de mon post sur les écharpes (ICI) ? Ma Maman l'a lu et a décidé de créer une écharpe pour moi ! C'était une surprise et j'ai été si contente d'avoir trouvé cette petite merveille dans notre boîte aux lettres. Ma Maman a tricoté une écharpe multi-fonctionnelle dans une belle couleur miel/moutarde. Elle est parfaite ! Je peux l'enrouler autour de mon cou de plusieurs façons et je peux également utiliser les petits pompons pour la fixer. Je l'adore !

Maintenant, je n'ai plus peur de l'hiver :-) Merci Maman ! 

Bonne soirée à vous tous ! Bisous !

P.S. Cette année, j'ai de la chance de voir ma collection d'écharpes s'agrandir rapidement ! Bientôt je vais vous en montrer deux autres :-)

DIY Monday: My little "Joulenka bag"

Dzisiaj chciałabym pochwalić się Wam niedużym, aczkolwiek uroczym uszytkiem :-) Brakowało mi torby, która pomieści różne domowe drobiazgi, a jednocześnie nie będzie mieć formy kosmetyczki lub piórnika. Zachęcona konkursem organizowanym przez Joulenkę postanowiłam uszyć "torebkę niekoniecznie na kanapki" posługując się zamieszczonym przez nią tutorialem (TUTAJ).

Szyłam z mieszanki lnu i bawełny w cudne paski. Materiał dostałam od Mamy i koniecznie chciałam coś z niego wyczarować :-) Nieco zmodyfikowałam model Joulenki dodając rzep.

Co myślicie o takim pasiaku? :-) Buziaki i miłego tygodnia!
Today I'd like to show you a small bag that I created thanks to Joulenka's tutorial (HERE). I got this beautiful textile (a blend of linen and cotton) from my Mom and I was so impatient to use it! I slightly modified the pattern by adding velcro. I thought that it would be great to be able to close the bag ;-) I use it now to store some bits and bobs at home.

What do you think of my little bag? Have a great week! :-)
Aujourd'hui, j'aimerais vous montrer un petit sac que j'ai créé grâce au tutoriel de Joulenka (ICI). C'est ma Maman qui m'a offert ce tissu rayé (un mélange de lin et de coton) et j'avais hâte de l'utiliser ! J'ai légèrement modifié le modèle de Joulenka en ajoutant une bande de scratch, car il est bien plus pratique de pouvoir fermer son sac ;-) Je l'utilise maintenant pour stocker plein de petits trucs utiles. 

Que pensez-vous de mon petit sac ? Bonne semaine à toutes et à tous ! :-)

Fashion Wednesday: Sweet and sour

Początek tego roku okazał się przedziwną, słodko-kwaśną mieszanką. Nie będę pisać o części kwaśnej, ponieważ wszyscy i tak nasłuchaliśmy się odpowiednio wiele w mediach w ciągu ostatnich dni. Dla mnie najważniejsza jest obecnie słodka strona stycznia 2015: fakt, że zostałam ciocią! Co prawda nie z genealogicznego punktu widzenia, ale nie ma to dla mnie znaczenia. Moja przyjaciółka, na której ślubie świadkowałam w ubiegłym roku, urodziła w zeszłym tygodniu przecudne maleństwo. Mała jest śliczna i zdrowa jak ryba, a ja nie mogę się doczekać kolejnego przylotu do Polski by zobaczyć ją na żywo! Póki co rozpływam się patrząc na jej zdjęcia :-)

Ślę Wam moc uścisków kochani!
The beginning of this year is really strange, sweet and sour at the same time. I won't write about the sour part, since we had already heard enough bad news lately. Right now, it's the sweet part of January 2015 that is most important for me: I became an aunt! My best friend gave birth to a beautiful baby girl last week. I'm so happy! Her baby girl is beautiful and healthy and I can't wait for our next trip to Poland to see her. For now, I just can't stop looking at pictures of her :-)

I send you all a nice bunch of hugs!
Le début de cette année a vraiment été étrange, aigre et doux en même temps. Je ne veux pas écrire sur la partie aigre, car nous avons déjà entendu assez de mauvaises nouvelles dans les médias ces derniers temps. Pour le moment, c'est la partie "douce" de ce mois de Janvier 2015 qui est pour moi la plus importante: je suis devenue tata ! Ma meilleure amie a donné naissance à une magnifique petite fille la semaine dernière. Je suis si heureuse ! La petite est très jolie et en bonne santé. J'ai hâte de la voir la prochaine fois quand nous irons en Pologne ! Et pour l'instant, je souris en regardant les photos d'elle :-)

Je vous envoie des bises !

Vive la liberté d’expression !



Beauty Monday: Favourite products of 2014

Nadeszła pora na podsumowanie moich ulubionych kosmetyków kolorowych i pielęgnacyjnych odkrytych w ubiegłym roku. Nie jest ich dużo, ale wszystkie sprawdziły się u mnie idealnie :-) Jednocześnie moja zeszłoroczna lista (TUTAJ) jest jak najbardziej aktualna i większości produków nadal używam, nie licząc płynu micelarnego, dla którego znalazłam tańszy odpowiednik. Ale żeby nie było aż tak cukierkowo, na końcu wpisu opowiem Wam o kosmetycznej wpadce roku: gigantycznym bublu, który próbował niedawno wypalić mi twarz ;-)

Zaczynamy!
I'd like to tell you today about my favourite cosmetics that I discovered in 2014. They turned out to be just perfect for me! At the same time, my last year's list (HERE) is still valid, since I keep on using the products that I listed there over and over again. Maybe except the micellar makeup remover, since I found a cheaper dupe :-) And at the end of today's post I will tell you about the worst beauty product of the year! Cause yeah, I bought one that tried to burn my face ;-)

Okay, here we go!
J'aimerais vous montrer aujourd'hui quelques cosmétiques que j'ai découvert en 2014. Je les adore, ils sont parfaits pour moi ! En même temps, la liste de mes cosmétiques préférés de l'année dernière (ICI) est toujours valable, à l'exception de la lotion micellaire (j'en ai trouvé une autre qui est aussi bien et moins chère). Et à la fin du post d'aujourd'hui je vais vous parler du pire produit de l'année, qui a failli me brûler le visage ;-)

Ok, on y va !