Montmartre: Street art

Na urok paryskiego Montmartre składają się nie tylko klimatyczne, wąskie uliczki, niekończące się schody i górująca nad wszystkim bazylika Sacré-Cœur. Wystarczy rozejrzeć się wokół by zauważyć, że zewsząd ktoś lub coś na nas patrzy. Street artowe perełki wyrastają często w najmniej oczekiwanych miejsach. Dopracowane w najmniejszych szczegółach lub uroczo nieporadne. Skłaniające do refleksji lub po prostu wywołujące uśmiech. To dla mnie jeden z nieodłącznych elementów Montmartre :-)

Zostawiam Was z fotkami i życzę Wam wszystkim radosnego weekendu! Buźka!

Fashion Wednesday: Dreamy Giant

Znowu ukradłam Olivierowi kurtkę. To silniejsze ode mnie! Na szczęście główny zainteresowany nie ma nic przeciwko :-) Zanosi się na to, że jego kurtałek będzie się tu pojawiać całkiem sporo. Ostatnio pisałam o generalnych porządkach w mojej szafie, dzięki którym półki i wieszaki mocno opustoszały... Pustostan nie mógł jednak trwać zbyt długo. Wczoraj wieczorem zakradłam się do olivierowej części garderoby ("Ja sobie tylko chwilkę popatrzę kochanie!") i wyszperałam dwie jeansowe kurtki. Idealne, ogromne, oldschoolowe leviski. Na widok mojej zaskoczonej miny (dokładnie takich szukam od bardzo dawna po wszystkich lumpeksach, bezowocnie!) Olivier tylko się uśmiechnął. Nie wiem o jakich innych skarbach jeszcze mi nie powiedział, ale czuję, że czeka mnie sporo niespodzianek!

A co Wy najczęściej podkradacie ukochanym? Buziaki!

Illustration Friday on Monday: EmEmSzop

Hej hej! Dzisiaj miał pojawić się wpis szyciowy, ale w ostatniej chwili się rozmyśliłam. Na blogu zaroiło się od postów materiałowo-maszynowo-burdowych, a nie chcę Was nimi zanudzić :-) Notka pojawi się więc w przyszłym tygodniu, dzisiaj za to pokażę Wam kilka ilustracji! 

Pewnie niektórzy z Was wiedzą, że jakiś czas temu dołączyłam do ekipy piszącej dla marki EmEmSzop. Ich blog znajduje się TUTAJ. Zainspirowana jedną z jesiennych ememszopowych nowości - futrzanymi kamizelkami - narysowałam dla nich kilka ilustracji :-) Która wersja najbardziej Wam się podoba? Moimi faworytami są chyba futrzaki w czarnym i limonkowym wydaniu :-)

Buziaki!

New In: November

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kilka rzeczy, które w listopadzie sprawiły mi niezłą radochę :-)

Fashion Wednesday: Yeti loves La Défense

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem już po Sezonowej Rotacji Szafy. Tym razem selekcja była jeszcze ostrzejsza niż zwykle i poza standardową wymianą letnich ciuchów na zimowe postanowiłam również rozprawić się z tymi, których zbyt długo nie nosiłam. Bardzo mnie to cieszy, bo przy okazji mogłam wszystko dokładnie przejrzeć, przymierzyć i poukładać. Na półkach zrobiło się znacznie luźniej :-) Teraz czeka mnie najtrudniejsza część całej zabawy: zdecydowanie co zrobię z niechcianymi ubraniami. Przerobię? Oddam? Zatrzymam? Póki co nie zawracam sobie jednak tym głowy i dam im czas na poleżakowanie w kartonach ;-)

Zdjęcia, które widzicie w dzisiejszym wpisie zrobiliśmy podczas grupowego patatajania po La Défense z Olivierem i Modenferową Mamą. Ostatnia fotka to bonus pod tytułem "Zagadka Niewidzialnej Ławki" ;-)

Ściskam Was mocno!

Iconic Friday: Format 1x1

Format 1x1 to jedno z moich blogowych odkryć roku. Autorka bloga, Karolina, zachwyca nietypową urodą, uwielbia niepowtarzalne ubrania i dodatki, a przy okazji kibicuje polskim, młodym markom. Jak dla mnie bomba :-) Zajrzyjcie koniecznie TUTAJ!

Fashion Wednesday: Horses, ponies or... unicorns?

Pamiętacie mój wrześniowy wpis z polską chciejlistą? Jedna z zamieszczonych na niej pozycji trafiła już do moich ubraniowych zbiorów: trencz w konie, owoc współpracy Radzki z wrocławskim EmEmSzop! Śliniąc się do zdjęć trencza wiedziałam, że będzie świetny, ale dopiero widząc go na żywo zrozumiałam, że nie jest świetny, a cudowny :-) Pięknie wykonany, bardzo kobiecy i zupełnie niespotykany. I niebezpieczny, ponieważ przyciąga uwagę nie tylko przechodniów, ale również kierowców ;-) 

Trencz przeszedł już (obowiązkowy w przypadku wszystkich ciuchów z koła!) test wirowania. Zobaczcie na zdjęciach, jak pięknie się wtedy układa :-) Uwielbiam go! Dzisiaj wieczorem mam zamiar założyć go na wernisaż i jestem pewna, że świetnie sprawdzi się przy takiej okazji :-)

A jak Wam idzie realizacja Waszych list życzeń? Buziaki! 

Montmartre

Dzisiaj, bez zbędnego gadania, zabieram Was na krótki spacer po moim ukochanym Montmartre :-) I ślę moc weekendowych buziaków!

Fashion Wednesday: Royal skirt

Dzisiaj przychodzę do Was z jesiennym zestawem spacerowym :-) Pozornie spokojnym i banalnym, ale maksymalnie podrasowanym królewską spódnicą. To prezent od Mileny Szafran, który pokazywałam Wam kilka miesięcy temu w osobnym wpisie. Milena stworzyła dla mnie przepiękną spódnic ę i zrobiła mi niesamowitą niespodziankę! Przy szytym na miarę cudzie wszystkie kupne ciuchy, które zawsze były dla mnie zbyt obszerne w talii, mogą się schować. Materiał, z którego powstała spódnica jest dosyć sztywny i bardzo miły w dotyku - wiecie, taki mizianiowy :-) Kolor zmienia się w zależności od światła, przechodząc z krwistej czerwieni w dorodnego buraczka, a dół spódnicy wieńczy złota dekoracja, również własnoręcznie stworzona przez Milenę. Koniecznie zajrzyjcie na jej bloga, gdzie aż roi się od ciuchowych cudów: TUTAJ!

Ściskam Was mocno, a Milenie jeszcze raz z całego serducha dziękuję :-)