WTF Sunday: Shopping


(in front of the shopping centre - "I only need to buy tights, I don't need anything else" - few hours later - "So, I've got new tights... and a scarf... and a dress... and...")
As you already know I'm quite chatty :-) So I'd like to encourage you to discuss various topics all together! Tongue-in-cheek ;-)
Personally I think that I manage quite well not to buy tones of unnecessary clothes. And I don't really like big shopping centres, where are far too many shops to visit and clothes to see choose from. I prefer online shopping, because I have all my time to make the right choice!                                                    
And how is it for you? Do you buy only the things you really need or does it happen to you to go out from the shopping centre with more clothes than you planned to buy?



Mieliście już chyba okazję zauważyć, że jestem straszną gadułą :-) Tak więc nowym, coniedzielnym cyklem chciałabym Was zachęcić do dyskusji na różne okołomodowe tematy. Z przymrużeniem oka ;-)

Mam wrażenie, że dosyć dobrze opieram się większości pokus czyhających na nas w galeriach handlowych, ba! nawet niespecjalnie lubię po nich biegać. Przyprawiająca o zawrót głowy ilość sklepów i znajdujących się w nich dóbr wszelakich przeważnie mnie odstrasza. Wolę zakupy przez internet, w domowym zaciszu, gdzie jakoś lepiej udaje mi się ocenić, czy naprawdę dana rzecz jest mi potrzebna, czy chęć jej zakupu jest tylko chwilowym impulsem. Zasada ta jednak nie sprawdza się u mnie jeśli chodzi o second handy, najprawdopodobniej dlatego, że na wyszukane tam perełki mogę już więcej nie trafić. 

A jak u Was wygląda sprawa zakupów? Łatwo ulegacie pokusom czy raczej dzielnie dzierżycie w dłoni listę potrzebnych Wam ciuchów?



(devant un centre commercial - "Je m'achète des collants et je sors, je n'ai besoin de rien de plus" - plusieurs heures plus tard - "Alors, j'ai des nouveaux collants... et une écharpe... et une robe... et...")
Comme vous savez déjà je suis bien bavarde :-) Et avec ma nouvelle série j'aimerais vous inviter à la discussion sur des sujets divers liés à la mode. Avec un clin d'œil ;-)
Personnellement je n'aime pas les grands centres commerciaux. Je me sens étouffée par la quantité de boutiques et d'articles disponibles. Je préfère largement faire mes achats en ligne en restant chez moi, parce que j'ai tout mon temps pour prendre ma décision et je suis à l'abri du stress et de la pression. Les seuls endroits où je me permet des folies ce sont les friperies ;-)
Et comment faites vous vos achats ? Ça vous arrive de faire des achats sans trop réfléchir ?








EDIT: grzebiąc w ustawieniach bloga natknęłam się na opcję captcha, która była ustawiona na "tak", a niewidoczna przy dodawaniu komentarzy przez autora bloga. Jak wiecie sama mam alergię na captcha i właśnie gryzę palce ze złości, że przez cały ten czas Was nimi męczyłam, nawet o tym nie wiedząc! Przepraszam :-( Odhaczyłam opcję, dajcie znać, czy już jest ok. Miłej, bezcaptchowej niedzieli życzę :-)

44 commentaires

  1. Hahaha, oba obrazki rewelacyjnie podsumowujące moją osobę :D

    RépondreSupprimer
  2. sama prawda :) miłej niedzieli kochana :*

    Zobacz u mnie na blogu super konkurs, do wygrania balsamy Carmex, zostaw emaila:)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Dzieki :-) Na blog chetnie zajrze, ale nie dla konkursu - mam uczulenie na Carmex ;-)

      Supprimer
  3. haha this always happens. oh well, shopping is therapy! =)

    love from the NANA girls xoxo

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Therapy! That's a perect word! Nothing can be better to cheer up a girl than a new pair of shoes or a new dress ;-))))

      Hugs!

      Supprimer
  4. Fajny post. Obrazuje całkowicie moje zakupy w centrach handlowych. Idę po jedną rzecz, wychodzę z zupełnie innymi ;)

    RépondreSupprimer
  5. ja podobnie jak ty nie lubię kupować ubrań w galeriach a sytuacja z obrazków przypomina mi wizyty w sh. zawsze idę z intencją: kupię biały sweterek lub dziś szukam takiej bluzki a przy kasie okazuje się, że wybrałam milion rzeczy. no bo jak to tak, ktoś miałby mi je wykupić? to takie moje zboczenie, bo uwiebiam szukać i przebierać w sh! widzę, że znalazłam bratnią duszę! :D

    ANECIA WAS HERE

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. To przybijam wirtualna piatke z Toba! :D

      Ja w sh bywam rzadko, tylko wtedy, kiedy jestem w Polsce, bo te tutejsze sa przewaznie duzo drozsze (a sh w ktorym ceny sa porownywalne do sieciowek lub wyzsze mnie nie interesuje!)... Ale jak juz sie tylko dorwe, to nie ma zmiluj, wszystko co mi wpadnie w oko musi isc ze mna do domu :-)

      Supprimer
  6. No świetne obrazki, opisują nie jedną kobietę :P Ja jednak wolę normalne zakupy, lubię sobie pobiegać po sklepach, oglądać i przymierzać coś co nie jest na moją kieszeń :P Kiedyś i ten obrazek opisywałby mnie,jednak od długiego czasu walczę z kupnem rzeczy mi niepotrzebnych i jak narazie dobrze idzie :) warto mieć ze sobą listę i twardo się jej trzymać:) (no chyba, że trafi się jakaś perełka na wyprzedażach to wtedy czasami się skuszę)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Wiadomo, lista lista, ale nie mozna dac sie zwariowac :-) bo niektorych rzeczy nie da sie przewidziec, wiec wyprzedazowe perelki sa w moim wypadku jak najbardziej ok ;-) Jedyne, co mnie odrobine przeraza, to osoby, ktore prawie za kazdym razem, wyprzedaze czy nie, wracaja z tona "nadprogramowych zakupow" ;-)

      Supprimer
  7. Właśnie dziwiły mnie te przychodzące maile jak tylko ktoś dodał komentarz :P. Już jest ok :)).
    Ja kiedyś strasznie lubiłam zakupy przez internet, teraz jakoś stosunkowo mniej :). Za to na nowo pokochałam sh i wychodzę stamtąd z kg ciuchów :D.

    Buziaki :*

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. A! Maile to chyba kwestia zaznaczenia opcji "subskrybuj odpowiedzi" :/ dziwny blogspot jest dziwny!

      Niech zyja sh!!!! :-)))

      Buzka :*

      Supprimer
  8. ojjj tak, jeśli chodzi o zakupy to jestem strasznie uległa. Zwłaszcza gdy zobaczę pomarańczowy napis PROMOCJA!

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Promocja to slowo magiczne :D Tak samo jak jego pochodne - obnizka, przecena ;-) Wywoluja u mnie od razu dreszczyk emocji ;D

      Supprimer
  9. i jeszcze buty do tego :)
    a tak na serio, takie kupowanie na potęgę zdarza mi się tylko w lumpach

    RépondreSupprimer
  10. Oj ja tez tak mam, teraz muszę przyznać, że w centrum handlowym umiem się opamiętać, ale z lumpeksami mam problem, czasami po kilku dniach dociera do mnie, że tak naprawdę to jest szmatka, której nigdy nie założę i ląduje w koszu bez dna o nazwie: "do przerobienia"!

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Lumpeksy tez sa moim slabym punktem :-) Ale udalo mi sie zdyscyplinowac i nie przynosic do domu wszystkiego, co wpadnie w rece ;-)

      Supprimer
  11. Haha, I do that ALL the time!! That is why it's so dangerous for me to go shopping. Great post :)

    WWW.ROXTHEFOX.COM

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Thank you Rox :-)))) I always try to stay resonable, but sometimes I fail as well ;-)

      Supprimer
  12. I'm the same way! It's the worst when I run into a sale.

    <3 Melissa
    wildflwrchild.blogspot.com

    RépondreSupprimer
  13. Brawa za szatę graficzną na blogu! ;) A ja zachęcam do przeczytania postu o studiach za granicą. Pozdrawiam ;)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Dziekuje pieknie! milo mi, bo sie do niej bardzo przykladam :D

      Supprimer
  14. ale świetne! Zdolniacha z Ciebie!

    RépondreSupprimer
  15. Haha :-))) Thank you Margherita!

    RépondreSupprimer
  16. @Francja, studia za granicą, musi być fajnie ! Skoro nie chcesz się stamtąd ruszać.. powodzenia na obczyźnie :D

    RépondreSupprimer
  17. Mercia rysunkami oczarowana, cały dzień je dzisiaj wspominała :)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Bardzo sie ciesze :-)))) Daje mi to +100 punktow motywacji do dalszego rysowania!!

      Supprimer
  18. Awesome illustrations! I used to be more of a strictly store shopping gal but lately I am getting more into online shopping. You're right you can definitely take your time, which is something that takes me forever-making decisions lol.

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Thanks Michelle!

      Online shopping is great :-) And sometimes we can find unique pieces, so different than the ones that everyone can buy in every store!

      Supprimer
  19. hahaha też tak mamy, idziemy po kurtkę i przynosimy jeszcze spódnicę i marynarkę :D:D:D a miała być tylko kurtka :D:D:D:D No ale jak się oprzeć takiej spódnicy i marynarce;) ? pozdrawiam cieplutko

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Czasami nie ma sensu sie opierac, niektore ubrania po prostu musza "wrocic z nami do domu" ;-)))

      Supprimer
  20. I'm pretty reasonable when it come to shopping. Maybe because I'm Taurus.

    RépondreSupprimer

Dziękuję za każdy komentarz i na każdy postaram się odpisać - proszę tylko o zero spamu i negatywnych emocji :-) Nie bój się, na pewno zajrzę na Twojego bloga. A jeśli mój Ci się spodobał, będzie mi miło, jeśli dodasz go do obserwowanych i zostaniesz ze mną w kontakcie poprzez Facebook. Do zobaczenia niedługo, buźka!



Thank you for every comment! Just please don't bring in any negative vibes or spam messages :-) And don't worry, I always visit back so you don't have to ask me to do it. If you like my blog I will be very happy if you add me via GFC or like my page on Facebook! See you soon, hugs!



Merci pour tous vos commentaires ! Je réponds toujours à tout le monde, mais SVP gardez en mémoire que Modenfer n'est pas un lieu destiné aux spams ou aux ondes négatives ! Je visite les blogs des personnes qui commentent ici alors vous n'avez pas à laisser vos pubs dans les commentaires. Si vous aimez mon blog, n'hésitez pas à me rajouter via GFC ou de liker ma Fanpage sur Facebook, ça me ferait un grand plaisir ! A bientôt, bisous !