Poddałam się. Kiedyś wydawało mi się, że moja silna wola jest nie do złamania. Gdy pięć lat temu ukochany-fotograf pokazał mi swoje wysłużone Creepersy wiedziałam, że kiedyś też będę takie mieć. Masywne buty z czarnej skóry naturalnej, w których stopy wyglądają na tak duże, że w porównaniu z nimi nawet najtęższe nogi stają się szczuplutkimi patyczkami. Wiedziałam, który model chcę. Ale czas płynął, decyzję o ich zakupie wciąż odkładałam na później - bo to przecież tylko zachcianka, bo tyle innych bardziej przydatnych rzeczy znajduje się na mojej liście zakupowej, bo ceny...
Kiedy jakiś czas temu buty creepersopodobne stały się supermodne i łatwo dostępne we wszystkich, nawet najtańszych sklepach, zapierałam się rękami i nogami, bo wiedziałam, że nie chcę żadnych "nibycreepersów". Nazywanie tych butów creepersami jest tak samo błędne i śmieszne jak kupowanie Martensów i mówienie, że nosi się glany. (choć do Martensów nic nie mam, absolutnie!)
Nie przewidziałam wyprzedaży na Asos.
Klik myszką był szybszy niż zdrowy rozsądek i buty już były w drodze. Wiedziałam, że to nie będzie jeszcze to, ale liczyłam, że oszukam nimi creepersowy głód. Pierwsza reakcja po otwarciu przesyłki? Buty dla lalek. Wąziutkie, lekkie (para waży trzy razy mniej niż jeden prawdziwy), maluteńkie. I bardzo, bardzo wygodne.
Czy mi wystarczą? Oczywiście, że nie. Tylko przekonały mnie do zbierania na "te prawdziwe".
Jeśli chodzi o sam zestaw, to pokazuję, jak już kiedyś obiecywałam, odbarwione spodnie w bardziej dziewczęcym wydaniu. Pięknie dopasowały się do paska. Niebieskie akcenty na paznokciach i własnoręcznie zrobionych kolczykach kontrastują nie tylko ze strojem, ale i jesienną aurą.
Po parku ktoś rozrzucił wyrwane strony książki o Harlemie. Pięknie wyglądały wśród liści...
Jakie jest Wasze największe ciuchowe marzenie?
I gave up. Real, original Creepers were my dream for years, since I've seen an old pair my boyfriend has. There are no other shoes that can make your legs look so super tiny and girly. I wanted so much to have my own pair of these massive, black leather babies but for all those years I had so many other ("more important") things to buy that I got used to the fact that I will probably have to wait for some time before to get them.
A while ago creepers-like shoes became very popular and available everywhere. They looked only a little bit like the original ones, but at the same time they were few times cheaper. I've been fighting with myself for months not to buy any of those "fake creepers". I thought I will be able to resist. I think I was really able to succeed.
But Asos decided to put them at -50% sale.
I knew they won't be like the ones I'm dreaming about and I must say that after I opened the box I was really surprised. Shoes for dolls! So tiny, so lightweight (both of them are three times less heavy than one "original" shoe). But so extremely comfortable.
Will they be enough for me? Surely not. Even if I adore them I can't stop thinking about the day I will get myself a real pair of Creepers shoes.
About the outfit I'm wearing on the photos - as I said a while ago I wanted to match my DIY jeans with more feminine clothes. I love how the belt goes well with the jeans and how the blue nails and my handmade earrings create a contrast with all the warm autumn colours all around.
What are the clothes you dream about the most?
Shoes: Asos/gift, jeans - DIY, vest&sweater - H&M, belt - gift, agate earrings - handmade, rabbit badge - Allegro
loading..
Ale pięknie Ci w takim uczesaniu!:* Portasy już kocham,może sobie kiedyś walnę takie diy:D Myślę,że warto polować i szarpnąć się od czasu do czasu na ukochane ciuszki,buty czy tak jak w moim przypadku torebki candy które po prostu kocham - wolę kupić dwie rocznie niż 5-6 innych z sieciówki,no chyba że mnie coś naprawdę zachwyci(co nie często się zdarza)lub trafi mi się za grosze w sh jakieś vintage cudeńko:D Butki masz super fajne ale życzę Ci tych "prawdziwych" wymarzonych :*
RépondreSupprimerDziekuje Ci slicznie kochana Adriano :* To chyba fryzura, w ktorej chodze najczescie, bo robi sie ja w trzy minuty a trzyma sie caly dzien i nie przeszkadza :-)
SupprimerNie moge sie doczekac az tez sprobujesz tego DIY!! Ja z kolei wciaz sie czaje na nibyskorzane spodnie do opitolenia wedlug Twojego zrob-to-sam :-)
W kwestii ciuchow tez wychodze z zalozenia, ze warto czasem kupowac mniej, ale rozsadniej - jak Ty z Twoimi ukochanymi Candy :-) Nooo, chyba, ze to sh, tanie jak barszcz, a "taaakie sliiiiczne" ;-))))
Buziaki :*
Spodnie do których mam słabość i sentyment, że jestem facetem i nie wypada mi sobie takich zrobić ;)
RépondreSupprimerPozdrawiam,
The-Bigwig
Ojtam :-) Mysle, ze daloby sie to jakos zaadaptowac dla facetow rowniez :-)
SupprimerPozdrawiam!
świetne są *.*
RépondreSupprimerDziekuje :*
Supprimerja poznałam creepersy dopiero ...miesiąc temu?:P ale na sesji wyglądają świetnie, niektóre modele(wzorki, wykończenie) naprawdę fajne , ale wiem, że do mnie nie pasują:) świetna stylizacja. przyciągnęły mnie przypinka królika i pierścionek:)
RépondreSupprimerPrawda, creepersow jest tak przeogromny wybor...! :-)))
SupprimerDziekuje :*
Jak ja Cię uwielbiam! Jesteś niesamowita, jedyna w swym rodzaju ;). Uwielbiam te spodnie, a w tym wydaniu wyglądają równie cudownie ;)
RépondreSupprimerJejku, dziekuje :* Bardzo, bardzo mi milo!
SupprimerNie wolno, po prostu nie wolno kobiecie pokręconej na punkcie butów pokazywać takich fotek :)))) Oczywiście polazłam jako ta zahipnotyzowana na stronę popatrzeć tylko :))))
RépondreSupprimerPS. Spodnie świetne!!!
SupprimerHihi :-)) Mnie strasznie kusi jeszcze ta para - KLIK
Supprimerno to jak już uzbierasz i kupisz koniecznie tu pokaż! fajne spodnie
RépondreSupprimerDzieki :-) Pokaze, pokaze, tylko to moze jeszcze zajac troche czasu ;-)
Supprimermasz śliczne paznokcie ;) ostatnie zdjęcie pięknie wyszło, lubię czarno białe fotki:)
RépondreSupprimerDziekuje! Tez lubie takie zdjecia, mysle, ze w przyszlosci bedzie sie ich tu wiecej pojawiac :-)
Supprimerładne buty, bardzo pasują do ciebie! pierwsze co pomyślałam gdy je tylko zobaczyłam: oryginalne! mi również przypominają buty lalek, jednak nie tych z mojego dzieciństwa pokroju barbie, a tych, którym się dziś bawią dziewczynki- z wielkaśnymi głowami i oczami na pół twarzy. spodnie w każdej odsłonie, w każdym zestawie jakim do nich dobierasz wyglądają dobrze, może nie po raz pierwszy ale nie często spotykam się, aby do płaszczy/kurtek dodawać pasek nie w tym samym kolorze. wygląda to świetnie, a w tym zestawie rozświetlił górną część stroju. ciekawy kolor paznokci, gdzieś widziałam podobny ;D patrząc na to jak upięłaś włosy od razu pomyślałam o fridzie kahlo. na koniec chciałam tylko dodać, że masz świetnego fotografa!
RépondreSupprimerANECIA WAS HERE
Ciesze sie, ze podobaja Ci sie te spodnie :-) Mam przeczucie, ze moga sie czesto tu pojawiac ;-) Do tego plaszcza byl dolaczony pasek z tego samego materialu, ale niestety bardzo sztywny i krotki, trudno go bylo dobrze zawiazac, zeby nie wygladal jak pasek od szlafroka.
SupprimerDziekuje za wszystkie mile slowa w swoim i fotografa imieniu! A Fride uwielbiam :-))
Bosko! :) Bardzo podobają mi się Twoje spodnie, muszę sama spróbować takie zrobić :)). Włosy to masz idealne :D.
RépondreSupprimerMoim marzeniem były prawdziwe lity, ale puki co właśnie zamówiłam Allegrowe za 160 zł nie mogę się doczekać kiedy przyjdą :P.
Buziaki :*.
Probuj, probuj! Ja wlasnie dzisiaj odbarwiam kolejne ;-)
SupprimerMam nadzieje, ze jak tylko dostaniesz zamowione lity, to pokazesz z nimi outfit :-)))) Buzka :*
śliczna fryzura! :)
RépondreSupprimerDziekuje! :-)
Supprimerja też dodałam z czystym sercem:D
RépondreSupprimer:3
Supprimerbuty mniam mniam też takie mi się marzą już od daaawna... chlip!
RépondreSupprimerJak sie marza, to sie spelnia :*
Supprimerlove your pants
RépondreSupprimerThank you Selena!
SupprimerPięknie.
RépondreSupprimerZachwyca mnie czarno-białe zdjęcie.
Mieszanka tradycji ze współczesnością.
Dziekuje Iza! To moje ulubione z serii, bardzo sie cieszylam jak zobaczylam, jak wyglada. Wydaje mi sie, ze mogloby byc zrobione rownie dobrze i 30 i 40 lat temu...
SupprimerPozdrawiam!!
świetny outfit!
RépondreSupprimerDziekuje! :-)
SupprimerZa tymi butami nie przepadam, ale u Ciebie wyglądają naprawdę świetnie :) I kolor paznokci cudowny :)
RépondreSupprimerDziekuje :-))) Bardzo czesto nosze niebieski na paznokciach :3
SupprimerThank you Margherita :-))))
RépondreSupprimerNie jestem fanem tego typu obuwia, ale jeśli ktoś, tak jak Ty, potrafi je ciekawie zestawić, to wtedy nie mam nic przeciwko :) Z tego co się orientuję, w ich przypadku dominuje kolor czarny, z tego powodu Twoje wypadają na ich tle bardzo korzystnie. Bardzo podobają mi się ich detale w postaci perforowań i niecodziennych klamerek na sznurówki. I te cudowne spodnie, coś przewspaniałego! :D
RépondreSupprimerZ marzeń zakupowych najbardziej palącą potrzeba jest granatowy garnitur, gdyż, wstyd się przyznać, poza wąskim w zastosowaniu czarnym, nie posiadam ani jednego, który nadałby się nie tylko na pogrzeb :)
Pozdrawiam :)
Tym bardziej jest mi milo, ze w moim zestawieniu buty Ci sie spodobaly :-) Mam juz kilka pomyslow na ich urozmaicenie, jak uda mi sie je sfotografowac to pojawia sie pewnie w kolejnym DIY.
SupprimerMam nadzieje, ze uda Ci sie znalezc wymarzony granatowy garnitur! Fakt faktem, czarne sa najlepsze na pogrzeby... lub ewentualnie egzamin maturalny, gdzie atmosfera bywa podobna ;-)
Pozdrawiam serdecznie!!
genialnie wyszly te spodenki - ja mam creepersy takie oryginalne jeszcze z czasów liceum- nie pytaj kiedy to bylo zapomnialam o nich az tu nagle atakuja:)a waza faktycznie tone choc sa mega wygodne :)PRZEPIEKNIE Ci w tym uczesaniu
RépondreSupprimerDziekuje Rasz :* Ach, zazdroszcze Ci tych licealnych creepersow!! Ja wtedy nawet nie wiedzialam o istnieniu takich butow, pomykalo sie tylko w glanach albo trampkach... ;-)
Supprimerale jesteś śliczna. wiesz co, też tak miałam z creepersami, tzn. może nie tak. ale uparłam się, że chce mieć liliowe i chyba pół roku szukałam ich na ebayu. w końcu znalazłam je w asosie i od razu, bez zastanowienia je kupiłam. moje są wielkie i ciężkie, ale liliowe. i kocham je z całego serduszka <3
RépondreSupprimermoim ciuchowym marzeniem jest... hm... chyba za dużo mam takich marzeń :) zawsze marzyłam o płaszczyku burberry, torebce murberry albo chanel. ostatnim moim marzeniem jest męska koszulka od rafa simonsa z kolekcji 2013, więc może ją kupie? kto wie.. oj dużo mam takich marzeń, dużo <3.
a tak ogólnie to bardzo fajnie wyglądasz. podoba mi się :)!
http://coeursdefoxes.blogspot.com/
Dziekuje Kasiu! <3
SupprimerTwoje liliowe cuda sa z Asosa?? Widzialam je na blogu, sa idealne...!
Zycze Ci spelnienia wszystkich ciuchowych marzen!! A marzen nie moze nigdy byc za duzo :-)
Pozdrawiam!
outfif świetny, ale bardziej skupiłam się na tym, jak piszesz - bardzo przyjemnie się Ciebie czyta, ciężko się oderwać! xxx
RépondreSupprimerDziekuje Lolitku! Milo mi ogromnie, od jakiegos czasu staram sie pisac troche wiecej :-)
SupprimerŚwietne włosy ;)
RépondreSupprimerDziekuje :-)
SupprimerO ! :D ale one rewelacyjnie wyglądają!!! :D Teraz to już w ogóle się napaliłam ! :D Muszę takie mieć:D
RépondreSupprimerAle kit ze spodniami, jaka TY jesteś piękna!!! Bardzo mi się Twa uroda podoba:) :*
No, ale teraz na prawdę idę już spać, bo bym siedziała tu do rana.. :P
Mam nadzieje, ze jak juz swoje odbarwisz, to pokazesz je na blogu - bardzo chcialabym zobaczyc, jak wyjda :-)
SupprimerDziekuje Ci za wszystkie mile slowa :-) :* i tu, i na facebooku, i na youtube!!
Rzadko mi się zdarza, żeby kogoś działalność mi się AŻ tak podobała, toteż Cię trochę zasypuję tak komentarzami ;D hehe, bo naprawdę jesteś świetna, i nie pisze, żeby Ci posłodzić i zyskać obserwatoro-komentatora, tylko po prostu tak myślę. :) i kropka!
SupprimerA co do spodni to na pewno je wrzucę jak już takowe będą, póki co jednak nie mam ich czym odbarwić:(
Tym bardziej mi milo :-)))
Supprimer:*
Gorgeous pics! Your portrait looks like an editorial shot, I love it!
RépondreSupprimerWWW.ROXTHEFOX.COM
Thank you Rox! It's all thanks to my photographer :-)
Supprimer