Zawsze miałam problem z byciem stuprocentowo dziewczyńską. Owszem, mam słabość do różu, kucyków i słodkich kotków, ale będąc smarkaczem zdecydowanie wolałam łazić po drzewach lub bić się z chłopakami niż marzyć o byciu księżniczką. Księżniczki są nudne, boleśnie romantyczne i tak kruche, że najmniejszy podmuch wiatru mógłby połamać im kości. Pełne przygód życie rycerza, pirata, kowboja czy innego awanturnika wydawało mi się zawsze o wiele ciekawsze, niż siedzenie w zamkowej wieży i popijanie herbatki.
Lata lecą i nie obijam już kolan wspinając się na drzewa, za to z przyjemnością zachachmęcam olivierowe skarby. Dzisiaj padło na kaszkiet :-)
Co ostatnio podkradłyście swoim facetom? :-)
Ściskam!
I'm not a girly girl and I've never been one. Okay, I love everything pink and cute, but as a kid I preferred to climb on trees or fight with boys than to dream about being a princess. It's not cool to be a princess! They're boring and fragile. It would be so much more fun to be a knight, a pirate or any other kind of an adventurer than to spend your life in a castle.
Time goes by and I don't climb on trees anymore, but I do like to steal some clothes or accessories from my boyfriend from time to time! Today I took his cap :-)
Do you like to borrow clothes and accessories from your boyfriend's closet?
Hugs!
Je n'ai jamais été une fille girly à fond les gamelles. Bon, j'aime la couleur rose et j'adore tout ce qui est mignon, mais déjà gamine j'ai préférais grimper aux arbres ou me battre avec les garçons plutôt que de rêver d'être une princesse. Ce n'est pas cool d'être une princesse ! Elles sont tellement ennuyeuses et fragiles. La vie doit être beaucoup plus amusante dans la peau d'un chevalier, d'un pirate ou de n'importe quel autre type d'aventurier ne passant pas toute sa vie dans un château.
Les années passent et je ne grimpe plus aux arbres, mais j'adore voler les vêtements ou les accessoires de mon copain de temps en temps ! Aujourd'hui j'ai pris sa casquette :-)
Aimez-vous chercher des trésors dans la garde-robe de votre petit ami?
Bisous !
Underground creepers & earrings & lobster brooch & bracelet with charms - gifts, cap - my Boyfriend's, jumper - H&M, beaded bracelets - handmade by yours truly, Polish Army bag - vintage + DIY, tee & jeans - sh, *watch -
Daniel Wellington
loading..
no rzeczywiscie - idealne porównanie słodki chlopak z ciebie :* - kolejny raz udowadniasz ze pasuja ci wszelkie nakrycia głowy <3
RépondreSupprimerRaszunia, dziękuję :D Motywujesz mnie do powiększenia kolekcji czapek, kapeluszy i innych nakrywajek :D :****
Supprimera dla mnie właśnie jesteś 100% Księżniczką , nie żadna tam Królewna z drewna :P tylko prawdziwa rockowa Księżniczka - a to mój ukochany rodzaj Księżniczek <3 ! i nawet w tej mocno chłopaczarskiej wersji nie gubisz ani trochę delikatności i dziewczęcości :)
RépondreSupprimerja swojemu nie podkradam nic haha chociaż ma fajne bluzy z kapturami :D
buziole Martuś !
Daggiiiii dziękuję!!! Zawsze wiesz co napisać, żebym się uśmiechnęła od ucha do ucha :D Tak jest, NIE królewnom z drewna! A rockową księżniczką będę z dumą w takim razie <3
SupprimerBuziaki ogromne ślę! :***
Tak patrzę i myślę że mimo takich zamiłowań masz zawsze pełno wdzięku. Ten kaszkiet idealnie do Ciebie pasuje. :) Nie miałam co podkraść bo nie mam komu, kurcze, nikt mnie nie chce, chlip... ;)
RépondreSupprimerDziękuję :-))) A książę na pewno się znajdzie, tylko czasami niektórzy straaaasznie powoli odnajdują swoje damy, więc trzymam kciuki :*
SupprimerŚwietny set! <3
RépondreSupprimerA ja dopiero teraz widzę, że Twoja piędziesiątka piątka w talii to nie przelewki! :) Dobrze, że szyję niewpasowany żakiet :D No i muszę się zgodzić z przedmówczyniami.. masz niesamowicie wiele wdzięku! A takie nie-Księżniczki z wielkim wdziękiem przebijają po stokroć te, co piją herbatkę w zamkowej wieży :) Niestety mdłym nie można być, trzeba mieć charakter i osobowość, czego widać Tobie nie brakuje :)
Ja mojej Jerzynie (czyt. mój luby) kradnę non-stop przede wszystkim koszulki (ale tylko do spania), skarpetki, a zwłaszcza kapcie :D W zimie rękawiczki i polar :D Cóż.. my obydwoje większość szafy mamy "czarnej" więc jak u mnie nic ciekawego, to i u niego nic takiego nie znajdę :D
pozdrówki!
Haha dzięki Milena :D Bardzo mi miło, tyle pięknych słów :*** !Ja tam herbatkę lubię, ale bardziej z metalowego kubka na polu bitwy niż z porcelanowej filiżanki w zamku ;-))))
SupprimerOj, to widzę, że jesteś profesjonalną podbieraczką ciuchów :D Muszę koniecznie zacząć za Twoim przykładem podkradać skarpetki, u mnie zawsze deficyt czarnych, a u ukochanego pod dostatkiem... seseseseee :D
Ściskam! :***
No i własnie to pomieszanie z poplątaniem podoba mi się u Ciebie...Niby słodka, te różowości, ale zawsze dodajesz jakiegoś pazura:))
RépondreSupprimerKaszkiet pasuje Ci jak ulał! Jesteś jedyna w swoim rodzaju i nigdy się nie zmieniaj!!! Też Cię uwielbiam!!!:)))))
Ja podkradłam kurtkę...ale synowi;))
Taaara :*** Dziękuję!! Wiesz, z tym pomieszaniem i poplątaniem to mam tak, że wychodzi jakoś mimowolnie... Ogromnie lubię babki, które odnajdują się w minimalistycznym stylu, bardzo przyjemnie się na nie patrzy, ale ja nie dałabym rady :D
SupprimerAle Ty jesteś piękna chłopczyca, bo ten kaszkiet męski dodaje Ci uroku. Uwielbiam Twój naturalny wdzięk i styl !
RépondreSupprimerOlu, dziękuję za miłę słowa! :*
Supprimerstrasznie mi się podobają kaszkiety i mam już nawet jeden upatrzony. Twój jest super :) Ja niestety nic mojemu nie podkradam, bo we wszystkim ''utopiłabym'' się, on wielki a ja maniunia jestem :) Fajna, luzna stylówka. Piękna jesteś :) Kasia
RépondreSupprimerDziękuję Kasiu :D Ooo, to mam nadzieję, że upolujesz swój kaszkiet - i oczywiście, że go nam potem pokażesz na blogu :-))) Pozdrawiam! :-)
Supprimerpiekny chlopiec z Ciebie.....i potwierdzam ze masz twarz stworzona do wszelakich okryc glowy,:) :)
RépondreSupprimerIza, dziękuję! :-))))
Supprimerw dzieciństwie też byłam chłopczyca - wyrosłam i jest super :) Pomimo męskiego kaszkietu wyglądasz bardzo dziewczęco :)
RépondreSupprimerhttp://lamodalena.blogspot.com
Dziękuję :-)))
SupprimerKolejne podobieństwo ma zagubiona siostro :P Ja też jako smarkula chodziłam wiecznie z siniakami i zadrapaniami od chodzenia po drzewach, grałam z chłopakami w piłkę nożną i na tzw. grandy czyli podkradanie owoców z okolicznych sadów :)))) Ach, te czasy, brakuje mi ich! Ja mojemu facetowi uwielbiam podkradać koszule i koszulki czasami też ;) Zapewne Olivierowi genialnie w tym kaszkiecie, ale Tobie pasuje idealnie <3
RépondreSupprimerMua :*
Haha, no to znowu czas na przybicie wirtualnej piątki! :D To były takie piękne czasy :-)))) Śmieszna sprawa z tym kaszkietem, Olivier go nosi zawsze tyłem do przodu, dopiero na mnie ma czapucha możliwość być w "dobrą" stronę :D
SupprimerBuziaki!! :*
Przepiękna z Ciebie Chłopczycucha w takim razie :D Ale tam z księżniczki każda coś w sobie ma ;))
RépondreSupprimerBrochaaaaa! <3 :) Lecę na śniadanie, bo się zapatrzyłam :P Buziakiii :****
Ineczka dziękuję :D Taaaak, każda z nas ma coś z księżniczki, ważne tylko, żeby księżniczkowatość nie brała góry i nie zamęczała innych, takie przypadki też się zdarzają haha :D Buziole ślę!! :***
SupprimerGENIALNA koszulka!!! :)
RépondreSupprimerKochana cudownie, mega pozytywnie i kolorowo!
RépondreSupprimerI jaka piękna u ciebie pogoda!
♥
Olu, dziękuję! :-))) Wreszcie mieliśmy kilka słonecznych dni, ale podobno od weekendu ma się spsić - zobaczymy :D
SupprimerHmmmm mam identyczne podejście do księżniczek :-)
RépondreSupprimerJako mała dziewczynka wychowywałam się wśród chłopaków w związku z tym z góry byłam skazana na bycie kowbojem lub Indianinem hahahhahahhaha!!!!
Hmmm co ja podkradam??? T-shirt ostatnio ale do sprzątania domu to nie wiem czy to się liczy???? :-)
A Ty w kaszkiecie wyglądasz obłędnie!!!! Podkradaj go częściej i pozdrów Oliviera!!!! :-)
Podkrat
A częściej byłaś kowbojem czy indianinem? :D Bo to zawsze straszny dylemat był :-)))) T-shirt do sprzątania się liczy, a jakże! To przecież też podkradziony ciuch hihi :D Olivier bardzo prosi pozdrowić, co też czynię :D Ślę tonę uśmiechów Kasiu!! :**
Supprimerteż mi się ten kaszkiet skojarzył z chłopcem od gazet :D ja w dzieciństwie zawsze chciałam bawić się w Króla Lwa - zawsze nim byłam, moja kuzynka królową, a lwiątkiem moja świnia morska :D a jak już mnie namówili do zabawy w dom, to byłam "tatem" :P zdradzały mnie długie, rozczochrane włosy (nigdy nie dawałam sobie uczesać kucyków czy warkoczyków) i biegałam taka rozczapirzona i z brudnymi kolanami, jak "jeniec wojenny" (tak mnie wredne, stare sąsiadki określały :P)
RépondreSupprimerA to wredne sąsiadki! Dziecko szczęśliwe to dziecko brudne przecież :-)))) Ja na Króla Lwa też miałam niezłą fazę w dzieciństwie haha :D ale raczej na rysowanie w kółko lwiątek :D
SupprimerŚwietna z Ciebie chłopczyca, i tak trzymaj...a w czapce Ci świetnie, możesz podkradać...ja nie podkradam, nic mi nie pasuje no chyba, że krawat, to mi się zdarzyło zabrać mojemu M....pozdrawiam...
RépondreSupprimerDziękuję Pani Basiu! Widziałam ostatnio przy okazji cyklu o szarościach na blogu właśnie ten zestaw z krawatem, fantastyczny pomysł :-))) Pozdrawiam serdecznie!
Supprimerfajny zestaw :))
RépondreSupprimerDziękuję!
SupprimerZdecydowanie kaszkiet na tak:)
RépondreSupprimerI miano rockowej księżniczki w 100% oddaje trafność sytuacji! Bises xoxoxo
Dziękuję ślicznie i pozdrawiam! :-)))
SupprimerOhhh cudo :D 100% + do zajebistości ^___^
RépondreSupprimerdałaś czadu!
RépondreSupprimerJa nie dość, że non stop podkradam coś mojemu M, to jeszcze w sklepie albo lumpexie z przyjemnością
RépondreSupprimerodwiedzam męskie działy. :]] Stylóweczka mega, idealnie do Ciebie pasuje - kaszkiet bym podkradła <3
;-*
Wow bardzo mi się podoba Twój dzisiejszy zestaw. W kaszkiecie wyglądasz rewelacyjnie, a zdjęcia jak zawsze magiczne.
RépondreSupprimerCenię Cię Martuś za Twoją naturalność i oryginalny, niepowtarzalny styl <3
Ładnie to wygląda.
RépondreSupprimerBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
RépondreSupprimer