Powiedzieć "Uszyłam spódnicę" w przypadku tego ciucha jest takim samym nadużyciem, jak stwierdzenie "Ugotowałam obiad" i zaserwowanie sadzonego jajka. Z drugiej strony, w ruch poszła maszyna, więc jakieś szycie było :-) Od kilku lat miałam zachomikowane ogromne pareo, którego wzór bardzo mi się podobał. Zszyłam je ostatnio, dołożyłam tunel na gumkę w talii i postanowiłam na szybko przetestować nową spódnicę, poszliśmy więc... nakarmić kaczki.
Kaczki to złośliwe stworzenia. Kiedy nie mamy dla nich ani okruszka, patrzą na nas z pogardą, natomiast gdy wybiorę się na spacer (trzeci raz z rzędu!) z torebką wypchaną chlebem, oczywiście nikomu nie chce się do nas podpłynąć. Rozpieszczone bestie! Zamiast rzucać im kawałki bagietki, postanowiliśmy na szybko uwiecznić spódnicę i chociaż całość nie jest jakoś specjalnie odkrywczym zestawieniem, zdecydowałam się Wam je pokazać :-)
Lubicie spódnice maxi?
Buziaki!
Today I'd like to show you a skirt that I made recently. It wasn't really hard to sew it, since I just used an old beach pareo. I sewed the sides and then added an elastic band... and that's it. I wanted to try it on so we went out to feed the ducks ;-)
Ducks are really malicious. When we don't have anything to give them, they stare at us and they're clearly not happy. But when I finally have some bread in my bag, they're too lazy to come and eat. Spoiled little creatures! So instead of feeding the ducks, we decided to take some pics of my skirt. It's a really simple outfit, but I thought it would be ok to show it to you :-)
Do you like maxi skirts?
Hugs!
Aujourd'hui, je voudrais vous montrer une jupe que j'ai créé récemment. Elle n'était pas difficile à coudre, puisque j'ai utilisé un vieux paréo. J'ai cousu les côtés, puis j'ai ajouté un élastique... et c'est tout. Je voulais l'essayer alors nous sommes allés... nourrir les canards ;-)
Les canards sont vraiment pas sympas. Quand nous n'avons rien à leur donner, ils nous regardent comme si on venait de les insulter. Mais quand j'ai enfin un sac rempli de pain, les canards sont trop paresseux pour bouger leurs popotins et venir manger. Trop gâtées ces bêtes ! Ainsi, au lieu de nourrir les canards, nous avons décidé de prendre quelques photos de ma jupe. La tenue est très simple, mais je voulais vous la montrer quand même :-)
Aimez-vous les jupes maxi ?
Bisous !