Mija tydzień od czternastego lutego, pora więc pochwalić się - a co! - moim walentynkowym prezentem. Co prawda nie obchodzimy tego dnia w jakiś specjalny sposób, ale każda okazja do obejrzenia fajnego filmu jedząc domowe sushi i sprawienia sobie nawzajem prezentu jest zawsze mile widziana :-) A ponieważ w kwestii upominków zawsze gramy w otwarte karty, Olivier zażyczył sobie akcesoriów do gitary, a ja postawiłam na buty. Taaak, znowu. Ale co ja poradzę na to, że staram się powoli realizować moją wishlistę? ;-)
Na początku miały to być ćwiekowane Jonaki (które wdzieliście na mojej wishliście
TUTAJ), ale tuż przed ich zamówieniem postanowiłam sprawdzić, czy mój
bardzo wyczekiwany model Undergroundów nie pojawił się w jakimś sklepie internetowym. Czaiłam się na nie od bardzo dawna, ale ponieważ od nie są już produkowane, nie pojawiły się nawet na mojej liście życzeń, bo nie wierzyłam, że uda mi się je upolować. Ale walentynkowa magia zadziałała (haha!) i pojawiły się ponownie w jednym ze sklepów z końcówkami kolekcji. Skakałam z radości :D A ich zakup pozwolił mi skreślić z listy życzeń więcej niż jedną parę, ponieważ nie potrzebuję już ani metalicznych butów, ani balerin. Bingo!
Tak więc z dumą przedstawiam Wam moje nowe, srebrne cudeńka :-) Ciekawa jestem, co Wy myślicie o proponowaniu konkretnych pomysłów na prezenty na różne okazje? Również tak robicie, czy wolicie, aby były one zupełną niespodzianką?
Buziaki i miłego weekendu!
It's time to show you what I got from my Beloved One on Valentine's Day! Even if we don't really celebrate this day as much as other couples do, we think that it's always fun to spend some time together watching a good film, eating sushis and offering each other some lovely gifts. And since we prefer the gifts that will be at the same time nice and useful, Olivier got from me some guitar accessories and I asked for a pair of new shoes!
At first I thought that I will go with a pair of studded Jonak (they were on my wishlist
HERE). But then I did a little research on the web and saw that a pair of Underground that I wanted for ages is once again available! I was so happy :D So Olivier ordered them for me and they're just perfect! And at the same time thanks to them my wishlist got much smaller since now I don't need any pair of ballerinas or any pair of metallic shoes!
So here are my new silver babies! And I'd like to know what do you think about asking for something really precise when it comes to gifts? Do you do so, or do you prefer to receive a surprise gift?
Hugs and have a geat weekend!
Il est temps de vous montrer mon cadeau de la Saint Valentin ! Même si tous les deux on est pas des fanatiques de la Saint Valentin, on aime bien passer le temps ensemble, regarder un bon film en mangeant des sushis et s'offrir des cadeaux :-) Et d'habitude on sait ce que l'on veut recevoir, et cette année j'ai offert à Olivier des accessoires pour sa guitare et j'ai demandé des chaussures pour moi :-)
Au début j'étais sûre de vouloir les Jonak avec des piques métalliques (de ma wishlist
ICI). Mais juste avant de passer la commande j'ai vérifié si les Underground de mes rêves était disponibles quelque part. Je rêvais de cette paire des creepers depuis des lustres mais vu que c'est un modèle assez ancien il est difficile de le trouver. Et bingo ! Il était disponible dans l'une des boutiques en ligne :-) J'adore ces chaussures ! Et avec un cadeau comme ça, je peux rayer de ma liste des vœux plus d'une paire de chaussures, car maintenant je n'ai plus besoin de ballerines ni d'autres chaussures métallisées !
Alors, voici mes nouveaux bébés argentés ! :-) Et je voudrais savoir ce que vous pensez de cette technique de demander précisément le cadeau de nos rêves ? Vous en faites autant ou vous préférez les cadeaux-surprises ?
Bisous et bon weekend a tous !
loading..
aaa cudniaste i w jakim towarzystwie <3
RépondreSupprimer:D Już zostały "zaadoptowane" przez starszych braci :D :*
SupprimerCieszę się Twoim szczęściem, choć buty zupełnie nie w moim typie ;)
RépondreSupprimerJa jestem dziwną osobą - nie lubię niespodzianek. Wolę wiedzieć, co dostanę w prezencie od mojego chłopaka, zresztą on i tak ma długi język i zawsze mi wszystko wygada :D
Dziękuję :-)))
SupprimerOjjj ja też nie lubię niespodzianek. Więc wcale nie jesteś dziwna :D
Pozdrawiam! :-)))
ajajaj jak te cudeńka wyglądają razem ...prawdziwa kolekcja <3 ! cieszę się razem z Tobą Martuniu bo wiem ile radości sprawiają nowe wymarzone buty <3 !
RépondreSupprimerbuziaki Słoneczko <3 !
Dziękuję Daggiś kochana!!<3 Właśnie się tak zastanawiałam, czy trzy pary to już kolekcja... teraz wiem, że tak :*** Buziaki ślę ogromniaste na słoneczny weekend! :*
SupprimerOj, nosiłabym! Szkoda że już ich nie produkują :(
RépondreSupprimerAle końcowki serii jeszcze są dostępne ;-)
SupprimerNo to zaszalała druga połówka:)
RépondreSupprimerOj tak :D
SupprimerŁadna kolekcja Ci się nazbierała, zawsze dobrze jest wykorzystać taką okazję na praktyczny prezent....
RépondreSupprimerPozdrawiam Martusiu cieplutko....
Dziękuję Pani Basiu! Ja właśnie najbardziej lubię praktyczne prezenty :-) Pozdrawiam serdecznie i ślę uśmiechy!
Supprimer...i słusznie Martusiu, będziesz długo pamiętała te Walentynki, zawsze jak założysz te śliczne buty...pozdrawiam i miłego weekendu....
SupprimerBędę, oj, będę :-))) Życzę miłej i słonecznej niedzieli Pani Basiu!
SupprimerŁadną kolekcję już masz :)
RépondreSupprimerDzięki :D Coś czuję, że będzie nadal rosnąć! :D
Supprimerno, buty są rewelacyjne, też bym chciała takie srebrne :)
RépondreSupprimerhttp://lamodalena.blogspot.com/2014/02/kontrasty.html
Dziękuję Magdaleno! :-)))
SupprimerJa uwielbiam buty na takich prostych platformach, bo jestem dość niska, a one są mega wygodne i dodają mi centymetrów :) Nie skusiłabym się na takie, bo to nie mój styl, ale czuję się zainspirowana do poszukiwań srebrnych butów na czarnej platformie, ale nie przypominających creepersów :P
RépondreSupprimerOj tak, w butach na takiej platformie chodzi się jak w kapciach <3 Nie-creepersowe modele na platformie ma Vagabond, na pewno widziałam złote, nie wiem, czy srebrne również są, ale warto poszukać :-)
Supprimerciesze sie z Toba Marto, kiedys bardzo pragnelam dostawac prezenty niespodzianki, ale jak sie okazalo ze bylo to wielkie rozczarowanie, juz nie chce takich prezentow i kupuje je sobie sama, trudno nie mozna miec wszystkiego w zyciu....milego weekendu
RépondreSupprimerDziękuję Izo! :-) Niestety, niespodzianki mają to do siebie, że czasem potrafią rozczarować :-(
SupprimerŚciskam mocno!
Ale fajne!!! :D
RépondreSupprimerCo do prezentów, to też wolę powiedzieć mężowi co chcę, a nawet sobie sama, to kupić (aczkolwiek robi mi czasami niespodzianki:D).
A na początku małżeństwa od razu go ostrzegłam, że jak mi kupi coś do kuchni, to razem z tym wyleci:D
Dzięki Tara :D
SupprimerHahaaaa :D Rozumiem Cię całkowicie!! Gadżety kuchenne to fajna sprawa, ale niekoniecznie na prezent ;-)))
No właśnie:D Jak teściowej na urodziny kupiłam naszyjnik i kolczyki, zwykłe, srebrne, z perełką....to aż się popłakała! Zawsze gary dostawała;)
Supprimerboskie ♥♥
RépondreSupprimer:-)))))
SupprimerCudne są!!!:) I firma zacna więc będziesz się mogła nimi dłuuugo cieszyć!:):) Niespodzianki są fajne pod warunkiem że para już się poznała na tyle że wie co sprawi połówce największą radość, gra w otwarte karty też jest jak najbardziej ok. Gdy zakocham się w jakimś ciuszku/butach itp to mówię szczerze że marzę o tej jednej konkretnej rzeczy:)
RépondreSupprimerDzięki :D Dwie pozostałe pary są nie do zdarcia, ta również zapowiada się podobnie! My znamy sie bardzo dobrze, jakieś drobiazgi "bez okazji" sobie prezentujemy i zawsze są trafione, ale przy nieco większych zakupach zagranie w otwarte karty to jednak najbezpieczniejsza opcja ;-) Ręce mi opadają jak widzę babki, które nigdy nic facetowi nie pisną o wymarzonym prezencie, a potem za każdym razem się skarżą, że na drugi dzień musiały lecieć wymienić podarek...
SupprimerSuper! :) Bardzo Modenferowe :) <3 Ale super, że miałaś takie szczeście ! :)
RépondreSupprimerCo do prezentów to lubię bardzo niespodzianki ale zazwyczaj zawsze jest wymienianych kilka propozycji i wtedy wolna ręka :P buziakii ;***
Dziękuję Ineczko! :*** Jeszcze widziałam je w czarnej wersji, ale "na szczęście" póki co nie ma mojego rozmiaru, to nie kuszą, haha :D
SupprimerPomysł z kilkoma opcjami jest świetny!!! Muszę go zacząć stosować :D Bo to takie dwa w jednym, z jednej strony wiesz, że będziesz zadowolona, a z drugiej jest element niespodzianki, bo nie wiesz, którą opcję wybrał ukochany :D Super!
Buziakiiii :***
100% w Twoim stylu :) Czekam teraz na fotki Twoich nóżek w tych cudeńkach :)
RépondreSupprimerbuzka :)
Dziękuję Magda :-))) Będą, będą, tylko czekam, aż się zrobi trochę cieplej :D Póki co patatajam po domu :-) :*
SupprimerNa ostatnim zdjęciu widać, że rodzina się powiększa <3 Piękna kolekcja, piękny prezent! Ja z moim chłopakiem już od dłuższego czasu gramy w otwarte karty i mówimy sobie co chcemy dostać. Myślę, że tak jest po prostu wygodniej, bo mimo, że znamy się już bardzo dobrze, to zdarzały nam się nietrafione prezenty, a to przecież strata czasu i pieniędzy ;) Walentynek też jakoś specjalnie nie obchodzimy, ale zawsze też się obdarowujemy, bo tak jak piszesz, każda okazja jest dobra :) Walentynki spędziliśmy w domu, popcorn + film, ja dostałam cudowną sukienkę, a mój chłopak wymarzoną książkę ;)
RépondreSupprimerHej Aniu :*** Cieszę się, że tak ładnie Wam się udały Walentynki! I o to właśnie chodzi <3 Spokojnie, na luzie, z ukochaną osobą <3 A gra w otwarte karty to chyba najlepsza opcja, zarówno dla tego, kto otrzymuje prezent, jak i dla tego, kto go daje, bo wie, że podarek się spodoba :D A kolekcja się rozrasta, póki co roboczo nazwałam maleństwa Hyzio, Dyzio i Zyzio, ale jak pojawi się czwarta para to będę musiała kombinować z imieniem :D
SupprimerBuziaki Aniu!! :*
słodkie :)
RépondreSupprimer:-))))
SupprimerŚlodziaki! I ten kolor Martuś- cool!
RépondreSupprimerBuziaki:)
Dzięki Aniu :*** !
SupprimerCudaśne <3
RépondreSupprimerJa też na Walentynki dostałam bucisze, wcześniej upatrzone - z tego typu prezentami, to różnie u mnie bywa,
bo czasem wolę niespodziankę a czasem...hmm :D, wybieram sobie coś sama, przynajmniej jest trafione:x :D ;))
:*** Walentynkowe bucisze rządząąąą <3 !
SupprimerCAŁA TY!!! idealne!
RépondreSupprimer♥
pozdrawiam:*
Ola z Fashiondoll.pl
Dziękuję Olu! :-)))))
SupprimerSkąd Ty wytrzasnęłaś takie oryginalne buty. Gdybym była młodsza pewnie też chodziłabym w nich. Serdecznie pozdrawia,
RépondreSupprimerbalakier-style.pl
Długo za mną chodziły, w końcu udało się je ustrzelić :-))) Pozdrawiam serdecznie Pani Krysiu!
Supprimer