W moim osobistym modopoglądzie istnieje wyraźny podział na dwa rodzaje zestawów ubraniowych: zabawowce i pewniaki. Zabawowce powstają często pod wpływem impulsu, zachwytu nad konkretnym połączeniem tkanin czy kolorów. Mogą być jednorazowe, eksperymentalne, niekoniecznie superwygodne, ale przeważnie są wizualnie najciekawsze, bo powstają pod wpływem chwili. Pewniaki to już zupełnie inna para kaloszy. Czasami ich skompletowanie zabiera sporo czasu, ale raz skomponowane będą tymi zestawami, do których będziemy sięgać często, lub w skrajnych wypadkach nosić na okrągło :-)
Dzisiejszy zestaw to jeden z ciekawszych okazów z mojej
prywatnej armii pewniaków, nazywany przeze mnie i Ukochanego zestawem
"I shot the Sheriff" z powodu lekko kowbojskiego posmaku (inspiracja do nazwy
TUTAJ do posłuchania). Jest ultraprosty, bardzo wygodny i od kilku miesięcy namiętnie przeze mnie noszony we wszystkie dni, kiedy jest już za ciepło na zimowy płaszcz, ale wciąż potrzebna jest dobra ochrona przed chłodnym wiatrem. I kiedy potrzebuję luzu, po prostu. Skompletowanie go zajęło mi... dziewięć miesięcy. Na szczęście cechuje mnie prawie psychopatyczna cierpliwość, jeśli chodzi o ubrania :-)
W marcu zeszłego roku udało mi się upolować na Allegro jeansową katankę (7 zł!), którą chciałam przełamać moją niechęć do jeansu. I klops. Okazała się zbyt miękka, by nosić ją samodzielnie jako kurtkę i zdecydowanie zbyt sztywna, by traktować ją jako koszulę. W październiku na pchlim targu wpadły mi w ręce dwie identyczne przypinki z odznaką szeryfa, ale pomimo przypięcia ich do kołnierza katany wciąż czegoś brakowało. W grudniu upolowałam w sosnowieckim sh szerokie spodnie z działu dziecięcego H&M (jeśli wierzyć metce, dla 13sto letnich chłopców) - o tym, skąd wziął się u mnie sentyment do tego typu z pozoru nienadających się do noszenia jeansów "z krokiem w kolanach" opowiem Wam innym razem, bo notka i tak zaczyna przekraczać wszelkie limity długości :-)
Wszystko razem wyglądało nieźle, ale bardzo niebiesko. Nie muszę więc chyba pisać, z jakim zachwytem przyjęłam fakt, że szwy na mojej wysłużonej już nieco nibyskórkowej czarnej kurtce układają się idealnie w linii tych na katanie? :-) I tak oto, po dziewięciu miesiącach kompletowania zestawu, otrzymałam pewniaka idealnego, który służy mi wiernie i do którego bardzo chętnie powracam.
Jeśli doczytaliście do końca, gratuluję! Niech ostatnie zdjęcie, na końcu notki, będzie Waszą nagrodą - Modenfer z taką miną jeszcze chyba nie widzieliście :-)
Macie w swojej szafie zestawy-pewniaki? Po jakie ubrania sięgacie najczęściej?
Buźka!
In my personal way to see fashion and style I always make a difference between two types of outfits: the fun ones and the sure ones. The fun ones are usually created quite quickly, inspired by a certain match of textures, patterns or colours. Sometimes you'll wear them only once, like a kind of fashion experiment. They are also quite often more attractive from the visual point of view. And the sure ones? They often take more time to be completed, but onced composed they will be the outfits you'd wear very often if not all the time :-)
The outfit you can see me wearing today is from the "sure-ones" category and we call it the "I shot the Sheriff" outfit for it's quite strong Wild West feel (listen to the original HERE). It's even more than simple, very comfortable and it's my absolute fave for the days when it's too wam to wear a winter coat but windy. And when I just simply want to feel cool and comfy. But it took me nine months to complete this outfit! Luckily I'm more than patient when it comes to clothes :-)
In March 2012 I bought online a sh denim jacket... and I was really disappointed with it since it was too light to wear it as a jacket and still too stiff to be worn as a jean shirt. In October I found a pair of kickass metal Sheriff badges at the local flea market. In December I bought a perfect pair of baggy jeans in the thrift store (that were apparently coming from H&M's kids' collection... and the size says they're for a 13y.o. boy). And the outfit was finally slowly getting it's final form, but it was too blue and boring for me with both top and bottom part being denim. So imagine my happy face when I discovered that my good old black faux leather jacket matches it perfectly! Yep, after nine months spent on completing the look I finally got a perfect and comfortable outfit that I wear with pride and pleasure.
If you succeeded to read it all, congrats! May the last pic of the shoot be the reward for you, since it's not everyday you'll see your Modenfer with such a silly face!
Do you have some sure outfits you like to wear as often as possible? What are your favourite clothes at the moment?
Hugs!
Denim jacket & trousers & Sheriff badges - sh, Underground creepers - gifts, faux leather jacket - H&M, black longsleeve - FruitOfTheLoom
loading..
wyglądasz zadziornie :) te spodnie, prawie męskie, niesamowicie pasują do kobiecej reszty, ślicznie Kochana :*****
RépondreSupprimerKamilo kochana, dziękuję :-))) W zasadzie, to męskie spodnie właśnie - ale jakie wygodne! Buziaki :***
SupprimerOooooo rewelacja! :) Moja Modzia killer'em? :D
RépondreSupprimerHehe no podziwiam za cierpliwość :) Ja też mam takie swoje pewniaki, jak zaśpię dość mocno i nie mam czasu stać rano przed szafą 15 minut to wybieram swoje czarne spodnie, koszulę w czarno-czerwoną kratę (btw z działu chłopięcego :D - i znowu bliźniacza siła się włącza:D ) i doprawiam łańcuchem i srebrnymi dodatkami w stylu rockowym :) Always works ;)
Hehe ostatnia mina genialna :D Ale jakaś Ty szczuplusieńka! :) I widzę śliczną dolną kreskę :) I żółte pazurkiii <3 :) Też miałam ostatnio :)
Buziaki Kochana :***
Żółta kreska pod kolor żółtych paznokci, o! Miło, że ktoś zauważył :D Żółty rządzi!
SupprimerŚwietne przypinki :) I przedostatnie zdjęcie najlepsze (^.^)
RépondreSupprimerDzięki! Aż wstyd przyznać, że inspirowane Jasiem Fasolą :D
SupprimerJestem zachwycona ta stylizacja!!!!!!! Rewelacyjnie wszystko wyglada i Ty w wersji lobuziak super :-) <3 brawo!!!!
RépondreSupprimerDziękuję Kasiu! W takim zestawie nikt mi nie podskoczy haha :D Buziaki!
Supprimeraaaaaaa ostatnia fota jest Meeeeega <3 ! bardzo fajny zestaw ! jesteś w nim pięknym łobuziakiem <3 kurtki jedna na drugą wyglądają razem idealnie , faktycznie ta jeansowa perfekcyjnie dopasowuje się do zewnętrznej :) pewnie że mam pewniaki ...co ja bym bez nich zrobiła haha
RépondreSupprimerbuziaki łobuzie :P
Daggi kochanaaa :*** Hehe moja łobuzerska natura wreszcie wyszła na wierzch ;-) Pewniaki to super sprawa, już nie raz uratowały mnie od płaczu przed szybkim wyjściem ;-) Ściskam mocno :***
Supprimerświetnie wyglądasz! a ten warkocz na głowie- no aż się zakochałam i po cichu zazdroszczę bo moje włosy są strasznie cieniuchne...
RépondreSupprimerDziękuję :-) Ja też mam cieniutkie, ale na szczęście jest ich dużo :-)
SupprimerThank you Ivana! :-)
RépondreSupprimerramoneska jest piękna.;) świetny blog.;)
RépondreSupprimerPozdrawiam, Sasskia;)
Dziękuję ślicznie :-)
SupprimerJeeejku♥
RépondreSupprimerjestem pod wielkim wrażeniem tego outfitu:D świetnie wszystko połączyłaś! oczywiście spodnie najlepsze:) GENIALNIE! i jesteś nprawdę śliczna! uwielbiam twój blog:)
Dziękuję :*** To jeden z moich naj-najulubieńszych zestawów, świetnie się w nim czuję i to chyba widać na zdjęciach ;-)
SupprimerAle czad! Kochana wyglądasz fenomenalnie! :)))
RépondreSupprimerI ta minka z pierwszej i ostatniej fotki-mistrz,hehe :)
Moje pewniaki to boyfriendy+szpilki+marynara lub spódnica ołówkowa + bluza i szpile:]
Adrianko kochana, dziękuję :* Ja absolutnie uwielbiam jak łączysz boyfriendy i szpilki, bomba!
Supprimerjak cie tu nie kochac <3 jestes boska - i ja mam pewniaki - koszuliszcze szyfonowe i cygaretki ha ha ha co widac na nieszczesnym filmiku LOL a pomysl z chlopiecym H&M na boyfriendy musze spożytkować - udam sie i bede polowac - Boyfriend Wanted <3
RépondreSupprimerRaszeńka :*** poluj, poluj u chłopaków w H&M bo miewają świetne rzeczy :-)
Supprimerostatnie zdjęcie jest zdecydowanie kwintesencją tego postu :) "pewniak" leży na Tobie fantastycznie i wszystko współgra ze sobą idealnie! wątpię żeby na jakimkolwiek 13-to letnim chłopcu te spodnie leżały tak dobrze jak na Tobie :) u mnie pewniak, to zawsze jeansy + t-shirt + baleriny i na chłodniejsze dni skórzana kurtka :)
RépondreSupprimerDziękuję Aniu! Haha to racja, na pewno na typowym trzynastolatku te spodnie prezentowałyby się zupełnie inaczej :-) Ja kurcze jakoś nie mogę się przekonać do balerin :-(
SupprimerŚwietnie wyglądasz, zadziornie i z pazurem, ostatnie zdjecie wymiata, dobrze mieć takie pewniaki, bo czasami nie mamy ochoty nic wymyślać, ja mam taki, jak nie mam co na siebie włożyć to sprawdza się "mała czarna" z marynarką, kardiganem czy bluzeczką...pozdrawiam...
RépondreSupprimerDziękuję Pani Basiu! Mała czarna to zawsze trafione wyjście. Pozdrawiam serdecznie!
SupprimerSzeryfie, do mnie nie strzelać :D:D:D Ale fajne zestawienie, takie łobuziackie. A ja najbardziej kocham sukienki, spódniczki - ale już nareszcie przyszła wiosna i na pewno powyciągam z szafy moje ukochane spódniczkowe ubrania. pozdrawiam jak zawsze cieplutko
RépondreSupprimerSarenko, do Ciebie? Nigdy! :D Teraz i ja będę częściej biegać w sukienkach, niech żyje wiosna! Buziaki :-)))
Supprimerw 100 procentach się z Tobą zgodzę. To prawda, zazwyczaj chodzimy w "zestawach pewniakach", jednak czasem mamy ochotę trochę zaszaleć. Ja ostatnio tak właśnie mam, zauważyłam, że lubię narzucić coś z trochę wiekszym pazurem:) ... może to przez tę ładną pogodę za oknem! :) Pozdrawiam
RépondreSupprimerDzięki Julia :-) Pogoda motywuje, to prawda! Pozdrawiam :-)
SupprimerTakie pewniaki to ja rozumiem! :))
RépondreSupprimerBosko wyglądałaś, a ostatnie zdjęcie najlepsze <33.
Buziaki :*.
Hihi dziękuję :-))) Buźka :*
SupprimerOh, nie przestajesz mnie zaskakiwać! :-) Jeansowa dziewczyna! :-D Czasem tak już jest, że takie sprawdzone, wygodne ciuchy czekają na nas w najmniej oczekiwanych miejscach (np. na pchlim targu). I wcale nie jest powiedziane, że dziewczyna nie może chodzić w męskich spodniach - otóż może! I Ty udowodniłaś, że może przy tym wyglądać bardzo stylowo. Creepersy moim zdaniem bardzo fajnie wydłużają sylwetkę :-) Świetny bordowy (śliwkowy?) akcent - przełamałaś niebieskości i przez to zestaw ciekawie się prezentuje ;-) Słoneczne pozdrowienia! ;-)
RépondreSupprimerDziękuję Paulina :-))) Chyba od końca zeszłego roku odkrywam na nowo miłość do jeansu, z którym "pogniewałam się" jakiś czas temu. Wszystko dzięki tym spodniom właśnie :-) Creepersy były (nie)stety koniecznością, bo ich ponad 12cm platforma ratuje sylwetkę - ten typ spodni to zabójstwo dla nóg przy założeniu płaskich butów :-))) Pozdrawiam serdecznie, wiosennie i kwieciście!
SupprimerStrach się bać takiego wydania Modenfer! Zastosowanie skórzanej kurtki skutecznie chroni przed efektem kanadyjskiego smokingu, a zadziorna poza na ostatnim zdjęciu byłaby w stanie położyć najgorszą szumowinę Dzikiego Zachodu :D
RépondreSupprimerPozdrawiam serdecznie :)
Dawidzie drogi, muszę koniecznie zanotować pojęcie "kanadyjski smoking", brzmi niesamowicie :D
SupprimerPozdrawiam! :-)))
Modenfer filmowa i zmysłowa.
RépondreSupprimerLubię!
Dziękuję Izuś :*
SupprimerBałabym się podejść do Ciebie na ulicy ! : ))) Poważnie ! : )
RépondreSupprimerHaha :D Nie taka Modenfer straszna jak się wydaaaje ;-)
Supprimerjesteś boska!! na maxa oryginalna!!!!:* wielkie wiosenne buziaki, OLA
RépondreSupprimerDziękuję Olu! Buźka :*
Supprimerwyglądasz świetnie cowboy <3 ! ostatnie zdjęcie mistrz <3
RépondreSupprimerhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
Kasieńko kochana, dziękuję :-))) Pif, paf :*
SupprimerFabulous outfit:) I love it!
RépondreSupprimerhttp://theprintedsea.blogspot.de/
jakie OKO! jak pomalowane!!!!!!!!!!!!!!! ej!!!!!! szacun wielki ♡ i jaki warkocz ♡ lubie :****
RépondreSupprimerUwielbiam takie polaczenia skory i jeansu ! Mega zdjecia
RépondreSupprimer