Hej hej! :-) Patatajam dzisiaj do Was niczym pastelowy, tęczowy jednorożec. Stałam się nim jednak zupełnie przez przypadek…
W życiu każdej farbującej przychodzi moment, kiedy trzeba wreszcie wziąć się w garść i zrobić odrosty. W moim przypadku jest to przeważnie moment, kiedy nie mogę już na siebie patrzeć w lustrze i najchętniej spędzałabym cały dzień z naciągniętą na uszy czapką :-) Barykaduję się więc w łazience i biorę do roboty. Tym razem postanowiłam przy okazji nieco poszaleć z kolorami, bo w zapasach przywiezionych z Polski czekała na mnie fioletowa pianka Venita. Jednak jak to ze mną bywa, coś poszło nie do końca tak jak planowałam… Zamiast soczystej tęczy mam na głowie pastelową grzywę godną prawdziwego jednorożca, ewentualnie kucyka Pony. Wszystkie trzy kolory złapały bardzo delikatnie (nie mam pojęcia dlaczego, ech). Nie jest źle, ale pewnie będę je niedługo poprawiać :-) W każdym razie, chciałam zmiany, to mam!
Jeśli chodzi o dzisiejszy zestaw, to wszystkie elementy już bardzo dobrze znacie - oprócz spodni! Te świetne portasy wyszukała dla mnie moja Mama, która jest niekwestionowaną lumpeksową mistrzynią. Kupiła je "na oko" i (jak zwykle!) okazało się, że leżą idealnie :-) Są niesamowicie wygodne, a ich największą zaletą są delikatne złote maziaje, które dodają im charakteru. Czuję, że będę w nich śmigać częściej niż powinnam! :-)
Ślę Wam moc tęczowo-jednorożcowych buziaków! :-)
Hello hello! :-) Today I think I look like a little pastel and rainbow unicorn. However, it was in fact just an accident…
If you dye your hair, you must know this fear of the moment when you will finally have to bleach your roots. In my case it's usually when I cannot look at myself in the mirror anymore and when I wish I could wear a beanie on my head all day long :-) So I finally give up, and move my butt to bleach these roots. This time I decided to change the colour after my hair was bleached, and to add a little touch of purple. However, don't know why, the hair dye didn't work as usual and the colours turned out to be quite pale. Well, now I look like a little unicorn! It's nice, but I think that I will try to dye my hair again very soon, because I really wanted to have more vivid colour :-)
As for the outfit itself, you already know very well most of the items that I wear today, except of trousers. My Mom found them for me and they're sooooo perfect! Very comfy and perfectly my size. What is more, the tiny golden splatter makes them look really unique. I love them and I think I will wear them over and over again! :-)
I send you many rainbow hugs! :-)
Salut salut ! :-) Aujourd'hui, je me présente à vous au tant qu'une petite licorne pastel et arc-en-ciel. Cependant, c'est arrivé par accident…
Si vous vous teignez les cheveux, vous connaissez bien le moment quand, on le veut ou non, il faut rafraichir les racines. Dans mon cas, c'est généralement quand je ne peux plus me regarder dans le miroir et quand je commence à rêver de pouvoir porter un bonnet sur ma tête toute la journée :-) Donc, même si je n'aime pas le faire, je me barricade dans la salle de bain pour me blanchir les racines. Cette fois, cependant, j'ai décidé de changer de tête et une fois les racines blanchies, de me teindre les cheveux différemment, en ajoutant un peu de violet. Mais je ne sais pas pourquoi, la teinture n'a pas fonctionné comme d'habitude, et je me suis retrouvée avec une frange bien pastel, telle une petite licorne. C'est joli, mais je voulais des couleurs beaucoup plus saturées, alors je pense me teindre les cheveux à nouveau très bientôt :-)
Quant au look d'aujourd'hui, vous connaissez déjà très bien la plupart des fringues que je porte, à l'exception de mon pantalon. C'est ma Maman qui l'a déniché pour moi et il est si parfaaaaaait ! Très confortable et il me va parfaitement. En plus, j'adore les petites "éclaboussures" dorées qui lui donnent toute son originalité. Je pense que je vais le porter très, très souvent !
Je vous envoie plein de bises arc-en-ciel ! :-)