Illustration Friday: Girls and skulls

Hej! Dzisiaj luźniej, piątkowo, mam dla Was trzy rysunki :-) Jeśli śledzicie mnie na Instagramie, prawdopodobnie już je znacie. Pomyślałam, jednak, że pokażę Wam je również w większym formacie :-)

Słonecznego weekendu kochani!

Fashion Wednesday: Enfin

Kilkuletnie poszukiwania płaszcza zakończyły się sukcesem! Ranyśku. Sama w to nie wierzę :-) W tym roku miałam już zupełnie dość, zawzięłam się i postanowiłam, że nie odpuszczę. Choćby nie wiem co! Skończyło się tak jak zawsze: na wyprzedażach kicha, a w sosnowieckich lumpkach królowały już wiosenne, lekkie trencze. Po powrocie z Polski byłam pewna, że pora się poddać. Postanowiłam jednak przetestować francuskie Vinted i trzy dni później płaszcz wylądował w mojej szafie :-) 

Oczywiście do mojego wyśnionego ideału nieco mu brakuje. Miał być krótszy i cieplejszy. Jednak reszta parametrów się zgadza, a przy tutejszych warunkach pogodowych w akompaniamencie grubszego swetra da sobie radę nawet podczas styczniowych mrozów - powinnam przestać panicznie myśleć o zimie w polskim wydaniu :-) Jest świetnie odszyty  i lekko taliowany. Dodatkowego smaku całej sprawie dodał osobisty odbiór w Paryżu, bo jego poprzednia właścicielka okazała się przesympatyczna. Pierwsze doświadczenie z Vinted jest w moim przypadku jak najbardziej pozytywne!

Nie byłabym jednak sobą gdybym nieco przy nim nie pokombinowała. Prosty płaszcz za dyszkę jest, jakby nie patrzeć, świetną bazą do eksperymentów. Początkowo chciałam jedynie naszyć trochę ćwieków na klapy kieszeni... Cóż, nieco mnie poniosło :-) Dzisiaj pokazuję go Wam wraz z cekinową bluzą od Mr. Gugu & Miss Go, ale jego prawdziwe królowanie na blogu nastąpi dopiero przyszłą jesienią. Już się nie mogę doczekać!

Ściskam Was mocno!

Broken Instagram hashtags

Wrzucacie zdjęcia na Instagram i odnosicie wrażenie, że niektóre z nich wpadły w dziwną, czarną dziurę? Zupełnie fajne fotki przechodzą bez echa, lajkowane jedynie przez znajomych? Nie ma co wpadać w panikę. To zupełnie normalne!

Wraz z Olivierem założyliśmy sobie insta-konta w lutym i na początku wszystko działało bez problemu. Jednak jakiś czas temu Olivierowi udało się "zepsuć" swoje konto - nagle wrzucane fotki przechodziły bez echa, tak, jakby stały się niewidoczne. Nie pojawiały się również pod przypisanymi do nich hashtagami. Myśleliśmy, że to chwilowa usterka, jednak nic się nie zmieniało... a w końcu ten sam problem pojawił się również u mnie!

Fashion Wednesday: Poooh!

Dziś mija równo tydzień od mojego krakowskiego spotkania z Joanną, znaną w blogosferze jako Lola Joo :-) Wiedziałam, że mocno sympatyczna z niej babeczka, bo to da się wyczuć już przez internet, ale nic nie przebije realnego rendez-vous. W dodatku na spotkanie przygalopowała wraz z dwójką swoich uroczych maluchów :-) Asiu, dziękuję Ci za pogaduchy przy kawie i mam nadzieję, że jeszcze uda nam się spotkać!

Żeby całkowicie mnie rozpieścić, Joanna podarowała mi dwie uszyte przez siebie torby. I to jakie! Totalnie modenferowe :-) Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, a efekt podbiła... czachowa podszewka!! :D Asiu, strzał w dziesiątkę! :-))) Dziś prezentuję Wam większą z torebek, choć zmieniłam w niej pasek - w oryginale był to cudny łańcuszek, ale jako typowa łajza non stop wkręcałam sobie w niego warkocz. Będę go przypinać na specjalne okazje, kiedy włosy będę mieć spięte u góry :-)

Przy okazji gorąco zapraszam Was na bloga Joanny TUTAJ. Zerknijcie też koniecznie na jej fantastyczne poooh!owe torby TU :-) I jeśli jej uszytki spodobają Wam się tak bardzo jak mnie, oddajcie proszę głos na LolęJoo w TYM konkursie - z góry ogromne dzięki!

Buziaki!

Fashion Wednesday: Doll

Ostatnio na okrągło chodzę w bluzach. Są praktyczne, ciepłe i przytulne. Jeśli przy okazji mają jakiś szalony nadruk, tak jak martioszkowa bluza od Mr. Gugu & Miss Go, to jednocześnie "robią" cały zestaw :-) Nie potrzeba więcej niż prostych spodni lub spódnicy i jestem gotowa do całodniowego śmigania! To może nieco leniwa opcja, ale jakże przyjemna :-)

Na punkcie jakich ciuchów jesteście obecnie zakręceni? :-) Buziaki!

Beauty Monday: Syoss

Długie włosy - duży problem. Szczególnie gdy przez leczenie spora część z nich wypadła, a reszta, solidnie przesuszona, odmawia współpracy przy rozczesywaniu. Przez ostatni rok z kawałkiem próbowałam różnych kosmetyków, domowej roboty masek, olejowania. Obecnie najlepiej sprawdza się u mnie trio marki Syoss więc pomyślałam, że wspomnę o nim na blogu :-) W kilku słowach, ponieważ nie jestem kosmetyczno-pielęgnacyjnym ekspertem. Mimo wszystko mam nadzieję, że mała recenzja przyda się tym z Was, które borykają się z podobnymi problemami :-)

Fashion Wednesday: Dots and elephants

Zeszły rok był dla mnie bardzo udany pod względem lumpeksowych łowów. Upolowaną za bezcen koszulę znacie już z TEGO wpisu, więc "nowością" w dzisiejszym zestawie jest kamizelka. Wypatrzyłam ją we wrześniu podczas pobytu w Polsce i nie mogłam się jej oprzeć! Jest ogromna i totalnie zwariowana. Narzucona na sweter lub skórzaną kurtkę od razu dodaje im charakteru :-) Jeśli dodać do tego fakt, że ustrzeliłam ją za złotówkę, cóż... mogę śmiało nazywać ją perełką :-) 

Już niebawem będę mogła do woli buszować po sosnowieckich lumpeksach i zacieram niecierpliwie ręce! Mój główny cel to płaszcz (wiadomo, zima się kończy, czas kupić coś ciepłego...), ale jeśli przy okazji wpadną mi w oko skarby za złotówkę, to również chętnie je przygarnę :-)

Lubicie polować na okazje w sklepach z używaną odzieżą? Czy nie macie do tego cierpliwości? Buziaki!

DIY Monday: Spring ideas

Choć zima jest w tym roku łagodna i tak marzę o prawdziwej wiośnie! Jej przedsmak można poczuć realizując kwiatowo-kolorowe projekty DIY. Zrobiłam dla Was selekcję prostych tutoriali, które ostatnio mnie urzekły :-) Pod zdjeciami i w tekście znajdziecie linki!
source