Illustration Friday: Un, deux, trois...

Ostatnio rysuję dużo i często. Obrazków powstaje tyle, że nie nadaję im nawet tytułów, tylko numery... W momencie, kiedy kończę jedną ilustrację, zabieram się za kolejną :-) Ale mam oczywiście swoje ulubione rysunki. Z tej trójki na przykład najbardziej podoba mi się niebieskowłosa dziewczyna w musztardowej spódnicy. A Wam? :-)

Buziaki!
I keep on drawing all the time lately. I create loads of drawings and often I don't even know how to name them, so I just give them numbers instead of titles... At the moment when I finish one illustration, I start drawing another one :-) But of course I still have my favourite drawings! From the three girls shown in today's post I like the most the one with blue hair and yellow skirt. And which one is your favourite?

Hugs!
Je n'arrête pas de dessiner ces derniers temps. Au moment où je termine un dessin, je commence à en dessiner un autre :-) Je ne sais plus comment nommer mes illustrations alors je leur donne des numéros au lieu de titres... Mais bien sûr, j'ai toujours mes dessins préférés ! Parmi les trois illustrations que je vous montre aujourd'hui, je préfère celle avec la fille aux cheveux bleus. Et vous ?

Bisous !

Fashion Wednesday: Sweet accent

Mój przepis na idealny, wygodny zestaw jest prosty: łączę prezent (tu: spodnie od Mamy!), coś zwiniętego Olivierowi (tu: torba!) ze skórą i czernią, lub i jednym i drugim :-) Słodki akcent jest zawsze mile widziany, więc dzisiaj stanowią go nadrukowane na spodniach... poziomki!

Portasy, które widzicie na zdjęciach, były najczęściej noszonym przeze mnie ciuchem podczas tegorocznego lata. Kocham je za ich "piżamowy" luz i przewiewny materiał, który idealnie sprawdzał się nawet podczas upałów (mieliśmy w tym roku tylko pięć prawdziwie upalnych dni, ale, hej, to też się liczy!). Kusi mnie wszycie im gumek na dole nogawek, ale wciąż nie mogę się na to zdobyć, bo w wersji bezgumkowej też mi się podobają... Ech, te dylematy ;-)

A jaki element Waszej garderoby był Waszym hitem lata 2014? :-)

Buziaki!
My way of composing a perfect and comfy outfit is very simple: I mix some gifts that I got from my loved ones (here: trousers offered by my Mom), something that I borrowed from Olivier (here: the bag!) and some leather and black accents. And since I like everything sweet, the cute print on the trousers is the cherry on top of my look :-) These trousers were the item I've worn the most during this summer I think. I love their pyjamas-like style and a very light textile, perfect even for really hot weather. 

And what was a piece of clothing you've worn the most during the summer 2014? :-)

Hugs!
Ma manière préférée de composer une tenue est très simple: je mélange un cadeau (ici: un pantalon offert par ma Maman), quelque chose que j'ai emprunté à Olivier (ici: le sac), du cuir et du noir. J'aime également rajouter une touche sucrée, comme ce motif trop mimi de fraises des bois ! Ce pantalon est l'un des vêtements que j'ai le plus porté durant cet été. J'aime son côté "pyjama" et son tissu tellement léger qu'il était parfait même pendant les journées les plus chaudes.

Et quel est le vêtement que vous avez porté le plus pendant cet été ? :-)

Bisous ! 

Olivier's Special: A Tree Called Alistair

The Night Eater-07/2014
Dzisiejszy post przygotował i napisał dla Was Olivier:

Alistair: Portret drzewa o tysiącu twarzy.

Na bohatera mojej serii zdjęć wybrałem ogromny klon (nazywany przeze mnie Alistair), który od lat widzę z okna mojego mieszkania. Prace powstały w ciągu jednego miesiąca, między czerwcem i lipcem 2014.

Wyzwaniem, które sobie postawiłem, było pokazanie zupełnie różnych obliczy tego samego drzewa, widzianego pod tym samym kątem i przez ten sam obiektyw. Chciałem również przekazać moją wizję natury i żywiołów, wierzę bowiem w istnienie ich duszy. Poprzez technikę, którą wybrałem do stworzenia serii zdjęć, starałem się wydobyć i uczcić duszę nie tylko tego drzewa, ale i otaczającej nas przyrody. Zamierzam kontynuować pracę nad tą serią również jesienią i zimą, kiedy liście zrudzieją i powoli opadną.

Jeśli chcielibyście zobaczyć więcej zdjęć z tego cyklu, kliknijcie TUTAJ. Pozdrawiam! :-)
Today's post was created and written for you by Olivier:

A Tree Called Alistair: Portrait of a tree with a thousand faces. 

For this series, the subject of the graphical study and unique model was a huge maple tree (I called it: Alistair) that I can see through my window since years. I created all this series during one month, between June and July 2014. 

My challenge was to show very different faces of the same tree viewed from the same angle and through the same lens. Creating this series, I also wanted to share my point of view about nature and elements around us. I do believe in spirits. This precise technique I used to take the photos and doing this kind of post processing is my way to give an homage to the spirits living in this tree and all around us. Next Autumn, then in Winter when the leaves will become orange and lately will fall I will continue this series. 

If you want to discover more photos from this series click HERE
Le post d'aujourd'hui à été créé et écrit pour vous par Olivier:

Un Arbre Nommé Alistair: Portrait d’un arbre aux mille visages. 

Pour cette série, le sujet de l’étude graphique et unique modèle était un immense érable (que j’ai nommé: Alistair) que je peux voir par ma fenêtre depuis des années. J’ai créé ce thème en l’espace d’un mois, entre Juin et Juillet 2014. 

Mon défis était de montrer toutes les différentes facettes et visages d’un même arbre, photographié du même angle, selon la même technique et à travers le même objectif. En créant cette série, je voulais également partager mon point de vue à propos de la nature et des éléments qui nous entoure. Je crois aux esprits. Le fait d’utiliser cette technique de prise de vues et ce type de post-traitement est ma façon de rendre hommage aux esprits qui vivent dans cet arbre et tout autour de nous. L’automne puis l’hiver prochain, lorsque les feuilles commenceront à rougir puis à tomber, je continuerai ce thème. 

Si vous voulez découvrir plus d’images de cette séries, cliquez ICI.
The White Joker-07/2014

Fashion Wednesday: Le portrait d'un page

Nadeszła pora na zaprezentowanie Wam pierwszej bluzki, którą udało mi się uszyć! (Obecne na sali krawcowe z większym stażem proszone są o przymknięcie oka na ewentualne "niedoróbki" :D).Tak jak pisałam w poniedziałek, jest to ciuch-prototyp, z poszewki ;-) Korzystałam z wykroju 108 z sierpniowej Burdy, choć oczywiście, jak to ja, musiałam coś pozmieniać. Przede wszystkim nie użyłam sugerowanego materiału, ale to raczej ze względu na mój strach przed pierwszą próbą szycia czegoś bardziej skomplikowanego niż piżamowe gatki. Wyszło ciekawie, bo poszewka była dosyć sztywna. Nie zrobiłam zapięcia dekoltu na guzik, ponieważ materiał sam ładnie się trzyma :-) Nie umieściłam również flizelinowych wzmocnień, bo nie miałam flizeliny... oraz dlatego, że czytanie pokręconych instrukcji w Burdzie po francusku to naprawdę wyższa szkoła jazdy. Przyznaję bez bicia, nie mam pojęcia gdzie trzeba było tę flizelinę umieścić :-)

Całość zajęła mi dwanaście godzin, podzielonych na cztery etapy: kopiowanie i przenoszenie wykroju, szycie, prucie + ponowne szycie oraz stemplowanie. W zasadzie szyłyśmy tę bluzkę we trzy, bo Mama i Babcia pomagały mi telefonicznie w kilku kwestiach technicznych ;-) Wyszło dużo lepiej, niż się spodziewałam. Model jest sam w sobie świetny (rękawy są ogrrrromne i można w nie bez problemu wsunąć kartkę A4!) i na pewno uszyję jeszcze kilka egzemplarzy, ju ż z porządnego materiału. I może poszaleję z wszyciem suwaka w ramię... kieszonką... hmmm :-)

Zostawiam Was ze zdjęciami i wracam do szyciouczenia. Chyba wciągnęło mnie na dobre.

Buziaki!
Today I'd like to show you the first blouse I made! As I told you on Monday, it's just a prototype. I used the model number 108 from this month's Burda magazine. I altered the model quite a lot. I didn't have any of the required kind of fabric, and I was afraid to use any nice textile since it was my first time of sewing something more complex than a pillowcase. The stiff cotton I used turned out to be a good choice, I like how the blouse looks like an armor on me :-) I had to skip some other steps too while creating this blouse, because the sewing instruction in French was just too hard for me to understand ;-) 

It took me twelve hours to finish this top and I was helped by my Mom and my Grandma. When I had a problem I was just calling them on the phone :-) The final result pleases me a lot and I will certainly sew a few more similar blouses when I will find a decent textile!

I leave you with photos and I go back to sewing. I think I just found an activity that makes me really happy :-) Hugs!
Aujourd'hui je voudrais vous montrer la première blouse que j'ai fait ! Comme je vous l'ai dit lundi, cette blouse n'est qu'un prototype. J'ai utilisé le patron du modèle numéro 108 du Burda de ce mois-ci. Mais je l'ai modifié... Je n'ai pas eu le type de tissu nécessaire et, également, j'ai eu peur de gaspiller du beau tissu, puisque c'était la première fois que je cousais quelque chose de plus complexe qu'une taie d'oreiller. Finalement, j'aime bien l'effet donné par le coton bien raide qui donne à ma blouse un côté "armure" :-) J'ai également sauté quelques étapes pendant la création, tout simplement parce que je n'arrivais pas à comprendre les instructions de couture livrées par Burda. 

Il m'a fallu douze heures pour terminer ce haut et j'ai été aidé par ma Mère et ma Grand-Mère par téléphone :-) Le résultat final me plaît beaucoup et je vais certainement faire quelques blouses similaires à l'avenir ! 

Je vous laisse avec les photos. Bisous !

DIY Monday: Stamps!

Ostatnio ogarnęła mnie mania stemplowania! Stawiając pierwsze kroki w szyciu korzystam ze starych prześcieradeł i poszew, ale taka biała bawełna jest przecież nudna :-) Jakiś czas temu udało mi się uszyć prototyp bluzki. Całość wyszła na tyle sympatycznie, że do momentu znalezienia odpowiedniego materiału na "właściwy" ciuch postanowiłam nosić również moje poszewkowe cudo. Trzeba je było tylko ozdobić!
Stamps, stamps everywhere! Since I don't want to use too expensive or nice textiles for my sewing projects (I'm just a beginner and it would be a pity to destroy nice fabric), I tend to use old sheets. But the white cotton is boring! That's why I started creating my own stamps to decorate it :-) A while ago I finished my first blouse and I decided to stamp some funny shapes on it!
Mon nouveau hobby est de fabriquer des tampons encreurs ! Comme je ne suis qu'une couturière débutante, j'utilise des vieux draps pour mes projets de couture. Mais le coton blanc est trop banal ! C'est pourquoi j'ai commencé à créer mes propres tampons. Récemment j'ai fini de coudre mon premier haut en coton et j'ai décidé de le décorer ! 

2 years!

Mili moi! Dzisiaj mijają dokładnie dwa lata od pierwszej modenferowej notki :-) Nie wiem, czy to dużo, czy mało, ale przyznaję, że czas zleciał błyskawicznie! Dwadzieścia cztery miesiące i prawie trzysta postów później, wciąż cieszę się jak dziecko przygotowując dla Was wpisy. I mam nadzieję, że nasza wspólna, blogowa przygoda będzie jeszcze trwać i trwać :-) 

Chciałabym Wam bardzo podziękować za te dwa lata. Wasza obecność i komentarze napędzają mnie do działania. Jesteście wspaniali! Dziękuję również Olivierowi, za jego wsparcie i przede wszystkim za anielską cierpliwość. Bez niego nie byłoby tego bloga :-)

W ramach podziękowań zorganizowałam właśnie na moim Facebooku rozdanie, w którym do wygrania są dwa portrety. Szczegóły znajdziecie TUTAJ

Jeszcze raz - ogromne dzięki! A jeśli macie jakieś specjalne życzenia dotyczące przyszłych wpisów, napiszcie koniecznie w komentarzach. Chciałabym, aby czytanie Modenfer sprawiało Wam jak największą frajdę :-)

Buziaki!

P.S. Klikając w poniższe zdjęcie - które jest pierwszym (!) jakie pojawiło się na moim blogu - zostaniecie przeniesieni do premierowej notki sprzed dwóch lat ;-)
Hello everyone! Today it's my second blogiversary :-) I'm not sure if two years of blogging is a lot or just a little... But twenty-four months and nearly three hundred posts later, I am still feeling so happy everytime I prepare a post for you! 

I would like to thank you for being with me for the past two years and I hope you will stay with me during the upcoming years as well! I would also like to thank my beloved Olivier for all his support and for his patience. Without him this blog wouldn't even exist :-)

And as a little thank-you-gift, I organized a giveaway on my Facebook page with two prizes: portraits! To participate, click HERE.

Once again - thank you! And if you have any special requests concerning my future posts, please share them with me. I would like Modenfer to be a really cool place for all of you!

Hugs!

P.S. By clicking on the photo below (and it's the first photo that ever appeared on my blog!) you will see the first blog post I made two years ago ;-)
Bonjour tout le monde ! Aujourd'hui on fête le deuxième anniversaire de mon blog :-) Je ne sais pas si deux ans c'est beaucoup ou pas, mais 24 mois et près de 300 posts plus tard, je suis toujours aussi heureuse de préparer les posts pour vous ! 

Je tiens à vous remercier d'avoir été avec moi pendant les deux dernières années et j'espère que vous resterez avec moi durant les prochaines années ! Je voudrais également remercier mon Olivier pour tout son soutien et pour sa patience. Sans lui ce blog n'existerait même pas :-)

Et comme un petit cadeau de remerciement, j'ai organisé un giveaway sur ma page Facebook. Vous pouvez gagner un portrait et il y aura deux gagnants ! Pour participer, cliquez ICI :-)

Encore une fois, merci ! Et si vous avez des demandes particulières concernant mes futurs posts, n'hésitez pas à me laisser un commentaire. Je voudrais que Modenfer soit un endroit qui vous plaise autant qu'à moi ! 

Bisous !

P.S. En cliquant sur la photo ci-dessous (c'est la première photo que j'ai publié sur mon blog !), vous verrez mon premier post d'il y a deux ans ;-)

Fashion Wednesday on Monday: Totally Enormous Extinct Dinosaurs

Dziś, poniedziałkowo i nietypowo, mam dla Was post podwójny. Przy okazji naszego spacerowania (w wyniku którego powstały #Friendsie, które widzieliście już TU) skorzystaliśmy z okazji, żeby wzajemnie się obfocić :-)

Zdarza się Wam czasami, że jednego dnia wszystko dzieje się jednocześnie? W naszym przypadku było tak w zeszłą środę. Nie ma co narzekać, bo wszystkie wydarzenia były jak najbardziej pozytywne, ale tak czy siak dzień mieliśmy naprawdę intensywny... Kilka długoterminowych projektów dziwnym trafem zakończyło się w tym samym dniu, dostaliśmy też sporo dobrych wieści. Jedną z nich była publikacja wywiadu z Olivierem we francuskim dwumiesięczniku "Savoir Tout Faire en Photographie", poświęconym programowi Adobe Lightroom. Jestem z niego ogromnie dumna :-) Jeśli chcielibyście rzucić okiem na zdjęcia publikacji, znajdziecie je na blogu Oliviera TUTAJ.

Dajcie znać, czy chcielibyście od czasu do czasu widzieć nasze "podwójne stylówki" ;-) Miłego tygodnia!
Today we have for you a double outfit. While taking our #Friendsie pics last week we thought it would be cool to show you our looks in one post!

I wonder if it does happen to you sometimes that during one single day everything happens at once? In our case it was last Wednesday. There's nothing to complain about, since it was more than positive, but we had a really intense day. Most of our long-term projects somehow ended on the same day and we got loads of good news. One of them was the publication of an interview with Olivier in the French bi-monthly magazine called "Savoir Tout Faire en Photographie" about Adobe Lightroom. I am very proud of him :-) If you would like to have a look at the photos of this publication, you will find them on Olivier's blog HERE.

Let me know if you would like to see our "double outfits" from time to time :-) Have a great week!
Aujourd'hui, nous avons pour vous un post double. Tout en prenant nos #Friendsie la semaine dernière nous avons pensé qu'il serait cool de vous montrer nos deux looks dans un post !

Je me demande, si cela vous arrive parfois de vivre une journée pendant laquelle tout vous arrive en même temps ? Dans notre cas, c'était mercredi dernier. Les événements étaient plus que positifs, mais nous avons eu une journée bien intense. Beaucoup de nos projets ont pris fin le même jour et nous avons eu des tas de bonnes nouvelles. L'une d'elles a été la publication d'une interview avec Olivier dans le bi-mensuel "Savoir Tout Faire en Photographie" sur le logiciel Adobe Lightroom. Je suis très fière de lui :-) Si vous souhaitez voir les photos de cette publication, vous les trouverez sur le blog d'Olivier ICI.

Faites-nous savoir si vous voudriez voir de temps en temps nos deux looks dans un seul post :-) Bon début de semaine, bisous ! 

#Friendsie #Somersby

Śmieszna sprawa z tymi #Selfie. Pamiętam czasy, kiedy nazywaliśmy je "autoportretami" i musieliśmy czekać na wywołanie filmu, żeby zobaczyć jak wyszły :-) Wraz z nastaniem ery fotografii cyfrowej cykanie sobie fotek stało się łatwiejsze, choć wtedy nie przyszłoby mi do głowy, że można będzie kiedyś uskuteczniać autoportretowanie telefonem... bo większość z nich, nawet jeśli miała wbudowany aparat, robiła zdjęcia tej samej jakości co przeciętna suszarka :-) A dziś? Mamy rok 2014 i modę na #Selfie, w wyniku której posiadamy więcej zdjęć własnej buźki niż uwiecznionych wspomnień...

Tego lata Lord Somersby zaprasza nas wszystkich do wspólnej zabawy, korzystania z pięknej pogody i spędzania czasu w miłym gronie! Oderwijmy się na chwilę od samotnych #Selfie i zamieńmy je na #Friendsie :-) Jestem pewna, że za jakiś czas będziemy przeglądać je z uśmiechem, wspominając radosne chwile spędzone ze znajomymi i przyjaciółmi! Mojego najlepszego Przyjaciela mam zawsze przy sobie, bo jest nim Olivier - zobaczcie jakie fajne #Friendsie udało nam się ustrzelić :-)

To co, przyłączycie się do nas? :-) Wrzucając fotki na Facebooka, Twittera lub Instagram użyjcie tagów #Friendsie #Somersby, bo Lord czuwa i czeka z niespodziankami dla Was. I przede wszystkim: bawcie się dobrze!

Buziaki!

Fashion Wednesday: Stolen tartan

Kaczuchy nakarmione. Mam co prawda wrażenie, że jadły bardziej przez grzeczność, ale przynajmniej nie taszczę już w torebce zapasu suchego chleba :-) Zmierzając przez park aby dotrzeć do stawu, w którym urzęduje ptactwo, przeszliśmy przez plac zabaw. Tego dnia było wyjątkowo chłodno, więc w okolicy nie pałętał się żaden berbeć i miałam cały plac tylko dla siebie ;-) Dzięki temu możecie dzisiaj podziwiać mojego zwyklaka (i ukradzioną Olivierowi kurtkę w kratę!) w jakże radosnej scenerii :-)

Buziaki!
We've finally fed the ducks, although I'm not sure if they were really hungry. At least I don't need to carry the dried bread in my bag anymore ;-) Near to the pond, in the same park, there is a cute little playground. Since it was quite cold outside there were no kids around and I had the whole playground just for me! That's why you can see my outfit (and Olivier's tartan jacket!) in this joyful decor :-) 

Hugs!
Nous avons finalement nourri les canards, même si je ne suis pas sûre qu'ils avaient vraiment faim ou s'ils ont bouffé notre pain par politesse. Au moins, je n'ai plus besoin de porter du pain sec dans mon sac à main ;-) Comme la journée était assez froide, il n'y avait pas de gamins dans le parc, alors j'ai profité au maximum de leur terrain de jeu ! C'est pourquoi vous pouvez aujourd'hui voir ma tenue (et la veste d'Olivier, volée par moi, comme d'hab !) dans ce décor si joyeux :-)

Bisous ! 

Illustration Friday: Prune et moutarde

Dawno nie było na blogu moich rysunków, pora to nadrobić! :-) Ostatnio mam niewiele czasu na rysowanie "dla siebie", ale udało mi się znaleźć chwilę. Dałam się ponieść kolorom :-) 

Która z tych ilustracji podoba Wam się najbardziej? 

Buziaki weekendowe!
Recently I didn't really have time for drawing stuff "just for myself"... Luckily I succeeded to draw two little illustrations and I'm really happy with how they came out.

Which one do you like the most?

Hugs and have a great weekend!
Récemment, je n'ai pas vraiment eu le temps de dessiner des trucs "juste pour moi"... Heureusement, j'ai réussi à trouver un moment de libre et j'ai dessiné deux illustrations. Je les aime bien toutes les deux :-)

Lequel de ces dessins aimez-vous le plus ?

Bisous et bon week-end !