Blogując sobie z dala od Polski nie sądziłam, że dzięki internetowi uda mi się spotkać na żywo przyjaciół poznanych w blogosferze. Patrząc na zdjęcia ze spotkań blogerskich (z Krakowa... Warszawy... Wrocławia... czy Chrzanowa...) wzdychałam smętnie jako ten kaczątek brzydki. Możecie więc sobie wyobrazić mój zachwyt gdy okazało się, że Paryż odwiedzi nie kto inny, niż moja kochana, blogowo i mailowo poznana
Iza z bloga TrochęIza!
Gdy zdzwoniłyśmy się by umówić spokanie, po usłyszeniu jej głosu na żywo odtańczyłam taniec radości - jeśli istnieje ktoś, kogo można nazwać
wulkanem pozytywnej energii, to na pewno jest to
Iza! Tak więc czternastego lutego, dokładnie w Walentynki, spotkaliśmy się (
Iza, ja i wierny mój
Olivier) w Paryżu, w całkiem przytulnej restauracjo-kafejce przy piwku :-)
I chociaż czas gonił, udało nam się porozmawiać, pośmiać i troszkę wzruszyć, a wracając do domu miałam wrażenie, że znam
Izę od lat. Oczywiście dopiero po fakcie przypomniały mi się dziesiątki rzeczy, których nie powiedziałam... Wierzę, że
uda nam się jeszcze spotkać, w Paryżu lub w Krakowie i spędzić wiele miłych chwil.
Jeśli jeszcze nie znacie Izy i jej bloga, serdecznie zapraszam Was na TrochęIza, na którym Iza - artystka, projektantka i miłośniczka mody i designu - dzieli się z czytelnikami swoimi pasjami!
A Was zostawiam z minirelacją, której podjął się
Olivier, pomimo trudnych warunków oświetleniowych ;-)
Buziaki na dobry początek tygodnia, Modenferowcy!
Since I'm a Polish blogger but blogging from France I always thought that I will never be able to meet friends that I met on the Internet, since I'm too far away. So imagine how happy I was when I got an e-mail from my dear friend Iza, blogger at TrochęIza, who announced that she will be in Paris!
When I've heard her voice on the phone I just had to do my happy dance, because it became clear to me that it's someone so positive and unique, that's unimaginable. And on the Valentine's Day we succeeded to meet (Iza, me and my beloved Olivier) in a Parisian café bar and to talk while having a little beer :-)
I just regret that we didn't have much time, but anyway it was just great. I feel like if I knew Iza for ages and we had a so nice talk together! But, of course, it's only when I was back home when I realised that I forgot to tell her about so many things... I hope that we will have a chance to meet once again in the near future, in Paris or Cracow and to spend some more time together.
If you don't know Iza's blog yet, I strongly invite you to check out TrochęIza, where she shares with her readers her passion for Art, fashion and design!
And I leave you with some photos taken by Olivier :-)
Kisses and hugs!
...tu proszę patrzeć na parę w tle, która daje sobie walentynkowego buziaka ♥
...just look at the couple kissing in the background - so cute ♥
loading..
bardzo fajna relacja, ja uwielbiam poznawać inne blogerki na żywo, mam cichą nadzieję że kiedyś uda nam się tak spotkać :)
RépondreSupprimerJestem tego pewna :-)
SupprimerWow! Spotkanie w Paryżu :) Jak miło! :) Zazdroszczę
RépondreSupprimerO jaaaaaaa <3 Ja też chcę!!! :( :) Nie ma to tamto! Kiedyś będzie się nam dane spotkać! Musi! :) :**
RépondreSupprimerŚwietne zdjęcia, wyglądacie wspaniale :) A i walentynkowa para z buziakiem urocza ;D hehe
Buziaki Martolinko Ma :****
Walentynkowców dostrzegliśmy dopiero w domu, przeglądając nagrania ;-)
SupprimerCzęstochowa niedaleko, więc kto wie?
Buźka!
Marti, to ja bardzo dziękuję za spotkanie. Jesteś niezwykła!!!!
RépondreSupprimerTeraz już nie wyobrażam sobie odwiedzić Paryża bez spotkania z Tobą!!!!
DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Izo kochana :-)))) A ja dam znać jeśli uda nam się odwiedzić Kraków nastepnym razem!
SupprimerDziękuję Ci za całą pozytywną energię!!!
kurcze a ja marze ze my sie kiedys spotkamy i daggi i Ada i Inka i moj Piantofelek
RépondreSupprimerDo zrobienia :D To tylko kwestia czasu, tego jestem pewna :-) :*
SupprimerOoooooo jakby tak wszystkie razem to pijane szczęściem byśmy chyba były :D <3
SupprimerNo ba!:]Działoby się oj działo:D
SupprimerNie ma siły, trzeba się jakoś zmówić :D
SupprimerDwie moje najwierniejsze czytelniczki w jednym miejscu, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak strasznie chciałbym móc być w tamtym momencie razem z wami! Najprawdopodobniej bym wam trochę poprzeszkadzał i w efekcie miałybyście jeszcze mniej czasu :D Gorąco wierzę, że przyjdzie dzień, w którym uda nam się kiedyś spotkać na żywo. Oj piękny będzie to dzień, zaiste! :D
RépondreSupprimerPozdrawiam serdecznie :)
Następnym razem musisz być i TY!
SupprimerI przeszkadzaj do woli :)
Zapraszam do Krakowa!
Dandysie drogi, spotkamy się na pewno, czuję to w kościach :-)
SupprimerO jaaaa :) Ja też chcę! :D
RépondreSupprimerMusiałyście naprawdę świetnie się bawić, i chyba cały czas gadałyście, na zdjęciach buzie Wam się nie zamykały :P.
Zobaczcie ile Nam daje blogowanie :)).
Buziaki :*.
Oj tak, gadałyśmy non stop, a i tak mogłybyśmy jeszcze gadać godzinami, gdyby czas nas nie ograniczał :-) Buzia :*
Supprimerooo, znam te kreacje Izy, ale czy Wy się umówiłyście :) tak do siebie pasujecie :)))
RépondreSupprimercałusy z Krakowa
Faktycznie jak patrzę na to wspólne zdjęcie, to wygląda jakbyśmy się umówiły :D Telepatia chyba :-)
SupprimerUściski paryskie i uśmiechy przesyłam!
Wspaniale Kochana:) A bloga Izy nie znałam więc lecę poznać:*
RépondreSupprimerLeć, leć, bo jest inspirujący, jak i sama Iza :-)
Supprimerwspaniale, cudowne spotkanie
RépondreSupprimer♥ ♥ ♥ ♥ ♥ wielkie pozdrowienia, OLA
Dziękuję Olu :***
Supprimerfajne foty!
RépondreSupprimerale super ! niesamowite spotkanie <3
RépondreSupprimer:-))) Nam się też musi kiedyś udać spotkać!!
Supprimer:) Takie spotkania muszą być niesamowite! Też bym parę osób bardzo chciała kiedyś spotkać na drinku! Ale jak będę kiedyś w Paryżu, to chętnie Cię do knajpki wyciągnę! Od kiedy zajrzałam na Twojego bloga, bardzo mi się Paryż kojarzy z Tobą(ten 'artystyczny' Paryż) :D Niestety pracowałam kiedyś w Paryżu i na razie się nie wybieram uuuueee :/ pozdrowienia!
RépondreSupprimerZnam Izę i bardzo lubię Izę. Szkoda tylko, że wirtualnie i zazdroszczę, że Ty na żywo;)
RépondreSupprimerO zaraz , zaraz - a dlaczego mnie tam nie ma ???
RépondreSupprimerCudowne zdjecia i fantastyczna historia :-) pięknie wygladacie dziewczyny!!!
RépondreSupprimertak tak, już wiem, ze spotkałyście sie z Izą, własnie dzisiaj przeczytałam na jej blogu, jak nadrabiałam swoje zaległości. Ale wam zazdroszczę. Dwie moje ulubione blogerki, spotkały się Paryżu. :)
RépondreSupprimer