Hej hej! Mam nadzieję, że fajnie dzisiaj wypoczywacie :-) Ja świętuję modenferową rocznicę!
W 2012 roku dzień 15 sierpnia również był środą. Sześć lat i pięćset (!) postów później jestem bardzo dumna z mojego małego, ale własnego, kawałka internetu :-) Okej, nie piszę już tak często jak kiedyś, ale za to wciąż robię to z taką samą przyjemnością. Cieszę się, że wciąż tu zaglądacie i pamiętacie o mnie - dziękuję!
Dziś mam dla Was zdjęcia z wieczornego spaceru, które bardzo, ale to bardzo mi się podobają (Olivier, dziękuję!). Moja srebrna kurtka z Zary, choć jest niewygodna, bo sztywna jak kawał blachy (do którego jest zresztą całkiem podobna!), pięknie odbija światło.
Lubię spokojne, sierpniowe wieczory, kiedy na ulicach można co najwyżej spotkać patrolującego okolicę kota, a temperatury nareszcie nadają się do spacerowania. Z niecierpliwością czekam też na wrzesień. Mam nadzieję, że uda mi się wyszarpać nieco więcej wolnego czasu i nareszcie odetchnąć!
Hello hello! I hope that you are having a fantastic day :-) Today, I celebrate my blog's anniversary!
In 2012, 15th of August was also a Wednesday. Six years and five hundred (!) posts later I'm very proud of my little blog. Okay, I don't post as often as I used to, but I still do it with the same pleasure. I am also very happy that you are still stopping by and remembering me - thank you!
Today I have for you some photos that I really like a lot (thank you Olivier!). My silver jacket from Zara, although very stiff and uncomfortable, reflects the light beautifully.
I love quiet August evenings, when everything seems different and when the only being you can meet during your walk is a cat. Also, the temperatures are far more suitable for walks than during the day. For now, I'm also impatiently waiting for September, when, I hope, I will be able to have a little bit more free time!
Salut salut ! J'espère que vous passez une bonne journée :-) Aujourd'hui, je fête l'anniversaire de mon blog !
En 2012, le 15 août était tombé également un mercredi. Six ans et cinq cents (!) posts plus tard, je suis très fière de mon petit blog. Ok, je ne poste pas aussi souvent qu'avant, mais je le fais toujours avec le même plaisir. Je suis aussi très heureuse que vous êtes toujours ici avec moi - merci !
Aujourd'hui, j'ai pour vous quelques photos que j'aime beaucoup (merci Olivier !). Ma veste argentée de chez Zara, bien que très rigide et pas vraiment confortable, reflète la lumière d'une façon vraiment magnifique.
J'adore les soirées d'août tranquilles, quand tout semble désert et quand le seul être que tu peux croiser pendant ta balade est un chat qui fait sa ronde de nuit. En plus, les températures sont beaucoup plus adaptées aux promenades que pendant la journée. Pour le moment, j'attends également avec impatience le mois de septembre, car j'espère avoir un peu plus de temps libre à la rentrée !
jeans & Mango bag - gifts, shoes - H&M, tank top - La Redoute, leather jacket - Zara, necklace - no name
loading..
Jak zawsze rewelacja!
RépondreSupprimerZapraszam do siebie w wolnej chwili,
Miłego dnia, xx Bambi
Dziękuję Sylwio! :-)))
SupprimerTen upływający czas coraz bardziej widać...
RépondreSupprimerAle nie po Tobie:D
Martusiu jesteś jedyna w swoim rodzaju! Niepowtarzalna!
Bloguj nam 100 lat!
Buziaki!!!
Hahaha o ranyyy :D Dziękuję!! Ogromne buziaki!! :***
Supprimer