Pamiętacie mojego ememszopowego futrzaka? Kiedy chowałam go podczas sezonowej rotacji szafy byłam pewna, że nie będę mogła go założyć aż do połowy października. Pogoda spłatała mi jednak figla i okazał się przydatny dużo wcześniej :-)
Wciąż go uwielbiam i daję temu wyraz poprzez nieustanne mizianie. To chyba jeden z moich tików, zaraz po wąchaniu papieru (przyznałam się do tego
TU, o!) i dziesięciokrotnym dotykaniu kranu w kuchni przed zgaszeniem w niej światła według schematu 3x lewy kurek - 3x prawy kurek - 3x lewy kurek - pauza - 1x lewy kurek. Khym. Ale jak tu nie kochać futrzaka, który nie dość, że grzeje podczas spaceru w parku połączonego z lekturą Tintina, to jeszcze idealnie nadaje się do wdrapywania na drzewa?!
Dobra, Wasza kolej. Macie jakiś tik czy inne dziwactwo? Proszę, powiedzcie mi, że nie jestem w tym osamotniona! Buziaków sto dwa ślę i spylam rysować :-)
Do you remember my EmEmSzop faux fur vest? I was sure I won't be able to wear it until mid-October, however it turned out that I needed it a lot earlier than I thought :-)
I love it and I can't stop caressing it. It's probably one of my silly habits, just like sniffing the paper (I told you about it
HERE!) and the fact to touch the tap in the kitchen ten times before I turn off the light, following the scheme of: 3x left side - 3x right side - 3x left side - pause - 1x left side. Well. But hey, how can I resist such a nice vest, which is not only perfect to keep me warm when I want to read some Tintin in the park, but also when I want to climb on the tree?
Okay, your turn. What are your silly habits? Please tell me that I'm not the only one! :-) Hugs!
Vous souvenez-vous de mon gilet en fausse fourrure de EmEmSzop ? J'étais certaine de ne pas être capable de le porter jusqu'à la mi-Octobre, mais il s'est avéré qu'avec ce temps instable j'ai eu besoin de lui plus tôt que je le pensais :-)
Je l'aime et je ne peux pas arrêter de le caresser. C'est probablement un de mes tocs, comme celui de renifler le papier (je vous ai parlé de ce toc
ICI) ou le fait de toucher le robinet de la cuisine dix fois avant d'éteindre la lumière, suivant le schéma de: 3x à gauche - 3x à droite - 3x à gauche - pause - 1x à gauche. Héhé :-) Mais comment puis-je résister à un gilet qui est non seulement parfait pour me tenir bien au chaud quand je lis Tintin dans le parc, mais qui est également parfait pour grimper aux arbres ?
Bon, c'est votre tour. Quelles sont vos tocs ? Dites-moi que je ne suis pas la seule à en avoir ! :-) Bises !
necklace - gift, shoes - Dr. Martens, bag - H&M, longsleeve & socks - Primark, jeans - sh, *watch -
Daniel Wellington, faux fur vest -
EmEmSzop
loading..
Wow, jakie genialne włosy. Bardzo oryginalna jesteś, a oryginalność bardzo cenię. Super stylizacja. Buźka ;)
RépondreSupprimerhttp://whisperyourlove.blogspot.com
Dziękuję za tyle miłych słów! Pozdrawiam serdecznie :-)))
SupprimerPiękny futrzak, chętnie bym ukradła :P
RépondreSupprimer...i ma kieszenie!! :D
SupprimerSkarpetki <3
RépondreSupprimer:D
SupprimerOstatnie zdjęcie genialne. Ja dotykam ubrań w sklepach. Bez dotyku nie potrafię nic kupić. Ślicznie Ci w tym futrzaku. Pozdrawiam serdecznie.
RépondreSupprimerhttp://balakier-style.pl/
Dziękuję Pani Krysiu! O tak, ubrania są do dotykania! Czasem dana rzecz wygląda świetnie, a okazuje się nieprzyjemna w dotyku... Pozdrawiam serdecznie!
Supprimerno jak lizaczek wyglądasz z tym mocnym różem teraz <3 . Futrzak jest super!
RépondreSupprimerDziękuję! :*** #jestemchupachupsem :D
SupprimerPełen odlot ten zestaw!!! Od futrzaka po skarpetki, a na butach kończąc!!!
RépondreSupprimerHehehe, ja chyba dziwactw nie mam.. Za, to jestem naprawdę roztrzepana i nieogarnięta. Gdybym do tego miała jeszcze jakieś tiki, to mąż by się ze mną dawno rozszedł;)) :D
Tara, dziękuję!! :D
SupprimerDobrze, że jesteś beztikowa, bo z tikami życie ciężkie echhh :D
Cudnie Martusiu, świetne zdjęcia i Ty taka piękna.
RépondreSupprimerSerdecznie Cie pozdrawiam, miłego tygodnia...
Bardzo dziękuję Pani Basiu! Ślę uściski i uśmiechy na miły tydzień!
SupprimerJa też wącham papier :) Moim dziwactwem jest chyba to, że nienawidzę bałaganu i póki nie posprzątam jestem strasznie poirytowana i nie mogę na niczym się skupić :)
RépondreSupprimerJa też noszę takie futrzaki! Lubię je zakładać jesienią na kurtki i w ten sposób przedłużać czas, w którym muszę przestawić się na zimowe okrycie. Wyglądasz wspaniale :*