Fashion Wednesday: 1001 cats



Hej hej! :-) Dzisiaj przychodzę do Was cała na czarno - ale zestaw wyszedł mi chyba całkiem wesoły :-)


Mam na sobie prawie same nowości (!) i, ranyśku, cieszę się, że pogoda nareszcie pozwala mi w nich chodzić :-) Niewiele jednak brakowało, by żadna z tych rzeczy nie wylądowała w mojej szafie…




Szczęśliwe przypadki


Zacznijmy od kurtki. Wypatrzyłam ją na vinted i od razu wiedziałam, że muszę ją mieć :-) Uwielbiam motocyklowy krój kurtek i mam ich już trzy (czarną, srebrną i ten oto fikuśny żakiecik), ale ta jest wełniana! Na szczęście poprzednia właścicielka odpisała na moją wiadomość (co na vinted jest niestety rzadkością) i umówiła się na spotkanie następnego dnia. Mało brakowało, a nic by z tego nie wyszło, bo niesamowicie się przeziębiłam - ale Olivier stanął na wysokości zadania i załatwił sprawę za mnie :-)

Bluza w koty (przeurocza, prawda?) to wyprzedażowe znalezisko z Jennyfer. To było bardzo pechowe zamówienie, bo wszystkie inne ciuchy musiałam zwrócić do sklepu. Były źle skrojone i średniej jakości. Na szczęście bluza okazała się fantastyczna, uff! 

Buty znalazłam przypadkiem, kiedy wracaliśmy z kina rozczarowani Gwiezdnymi Wojnami i postanowiłam wstąpić do pobliskiego sklepu po… walizkę na wyjazd. Walizki oczywiście nie kupiłam, ale wróciłam do domu z pięcioma parami butów ;-) Co prawda ten model creepersów chciałam kiedyś kupić z mojej ulubionej marki Underground, ale ich odpowiednik okazał się fantastyczny i… 15 razy tańszy. 

I jeszcze najważniejsza nowość - czapka! Oooo rany. Lata temu miałam podobną, choć nie tak fajną - i zabiłam ją przez wypranie w pralce (nie oceniajcie błędów młodości!). Od tamtej pory nigdzie nie udało mi się znaleźć podobnej, aż, tadam, zobaczyłam ją w październiku w internetowym sklepie H&M. Chwila radości, a potem ogromne rozczarowanie, bo nie było już mojego rozmiaru. Zaglądałam codziennie, ale nie dość, że mój rozmiar nie wrócił, to jeszcze czapka w ogóle zniknęła z oferty. Przetrząsnęłam kilka stacjonarnych H&M i kicha. Na początku roku wpadłam jednak na genialny pomysł, żeby sprawdzić polską stronę H&M (tak, przez kilka miesięcy poszukiwań zupełnie o tym nie pomyślałam…) i okazało się, że czapka jest dostępna, we wszystkich rozmiarach! Uff! Oszczędzę Wam opisu wyprawy mojej Mamy, którą wysłałam po nią do sklepu (ale przy okazji pozdrowię niekompetentną ekipę H&M w sosnowieckiej Plejadzie). Jedno internetowe zamówienie później, krótki wypad do Polski i czapka nareszcie jest na mojej głowie.

Ale, nie zgadniecie. Kilka dni po powrocie do Francji natknęłam się na cały rejon tych czapek w jednym z paryskich H&M, bo wróciły na stan. Cóż, mogę tylko cieszyć się, że moja jest idealna, a te w sklepie były już totalnie wymiętolone i pełne kłaczków ;-)


Oj, no i się rozgadałam. Sama nie wiem, może to przez nadchodzącą pełnię ;-) Zostawiam Was ze zdjęciami i dziękuję z całego serducha za Waszą cierpliwość do mnie :* Buziakiii :-)



Photos: Olivier Daaram Jollant, edited by Modenfer

H&M jacket - sh via vinted,  jeans & cap - H&M,  sweatshirt - Jennyfer,  creepers - no name,  leather backpack - sh  





10 commentaires

Dziękuję za każdy komentarz i na każdy postaram się odpisać - proszę tylko o zero spamu i negatywnych emocji :-) Nie bój się, na pewno zajrzę na Twojego bloga. A jeśli mój Ci się spodobał, będzie mi miło, jeśli dodasz go do obserwowanych i zostaniesz ze mną w kontakcie poprzez Facebook. Do zobaczenia niedługo, buźka!



Thank you for every comment! Just please don't bring in any negative vibes or spam messages :-) And don't worry, I always visit back so you don't have to ask me to do it. If you like my blog I will be very happy if you add me via GFC or like my page on Facebook! See you soon, hugs!



Merci pour tous vos commentaires ! Je réponds toujours à tout le monde, mais SVP gardez en mémoire que Modenfer n'est pas un lieu destiné aux spams ou aux ondes négatives ! Je visite les blogs des personnes qui commentent ici alors vous n'avez pas à laisser vos pubs dans les commentaires. Si vous aimez mon blog, n'hésitez pas à me rajouter via GFC ou de liker ma Fanpage sur Facebook, ça me ferait un grand plaisir ! A bientôt, bisous !