New logo, new Modenfer!

Cześć i czołem! Od dłuższego czasu kombinowałam nad nowym logo i nareszcie mogę się nim przed Wami pochwalić :-) Przychodzę również z garścią blogowych przemyśleń oraz drobną prośbą - pod koniec wpisu znajdziecie krótką ankietę, która pomoże mi w dalszej modenferowej transformacji!


Nie wiem jak Wy, ale ja nie potrafię się skupić nad pracą, jeśli nie czuję się dobrze w miejscu, w którym przebywam. Nie mam na myśli bałaganu, bo ten akurat mi nie przeszkadza ;-) Chodzi mi bardziej o ogólną "przytulność" otoczenia. I tak oto od pewnego czasu nie mogłam już patrzeć na moje stare, modenferowe logo, które królowało w nagłówku bloga od samego początku jego istnienia (czyli niecałe cztery lata!). Przejadło mi się i jakoś przestało motywować do pracy. A mój uparty mózg nie pozwalał mi skupić się na niczym innym niż kombinowaniu jak je ulepszyć i przy okazji nieco zmodernizować. Nie było łatwo, ale jestem bardzo zadowolona z jego końcowego kształtu :-)

Hello everyone! It’s been a while since I wanted to update my logo and I can finally show it to you :-) I would also like to share with you some of my recent thoughts about blogging.


I don’t know if you have the same problem, but I cannot work if I don’t feel good in the place where I am. I don’t mind the mess, it doesn’t bother me at all ;-) But as long as I don’t feel comfortable, I cannot focus on work. And so, for some time I couldn’t focus on working on my blog since the old logo (that I created back in 2012!) was no longer motivating me. I had to improve and modernize it. It wasn’t easy, but I’m really glad with its final shape :-)

Salut mes chatons ! Depuis un bon moment, je voulais mettre à jour mon logo et je peux enfin vous le montrer :-) Je voudrais également partager avec vous quelques pensées sur le blogging.


Je ne sais pas si vous avez le même problème, mais je ne peux pas travailler si je ne me sens pas bien dans le lieu où je me trouve. Je ne parle pas de désordre, cela ne me dérange pas du tout ;-) Mais si je ne me sens pas à l’aise, je ne peux pas me concentrer sur le travail. Et ainsi, pendant un certain temps, je n’arrivais plus à me concentrer sur mon blog, car mon ancien logo (que j’ai créé en 2012 !) ne me motivait plus. Je devais l’améliorer et le moderniser. Cela n’a pas été facile, mais j’aime bien le résultat final :-)

Fashion Wednesday: Springtime blues

Cześć! W tym roku majowa pogoda jest mocno niezdecydowana, nic więc dziwnego, że i ja nie mogę się zdecydować: czy już pora schować ciepłe swetry, czy może jednak warto zaczekać? 

Postanowiłam jednak zostawić w szafie kilka cieplejszych rzeczy. Między innymi sweter z dzisiejszych zdjęć, który nosimy na zmianę z Olivierem :-) Uwielbiam takie szaraki! Często łączę go z moją srebrną spódniczką, bo świetnie się razem zgrywają.

CZY SREBRNA SPÓDNICA PASUJE DO WSZYSTKIEGO?


Srebrna, plisowana spódnica ze sztucznej skóry wylądowała w mojej szafie w sposób zupełnie nieplanowany. Spodobała mi się, bo jest jednocześnie oryginalna i bardzo klasyczna, a przy okazji ustrzeliłam ją za jedno euro (nówkę!). Bałam się jednak, że nie będę jej nosić zbyt często, bo nie wiedziałam z czym ją łączyć...

...i okazało się, że można ją łączyć praktycznie ze wszystkim :-) Pasuje też do bardziej eleganckich bluzek, ale ja najbardziej lubię ją nosić z męskimi swetrami lub bluzami (pamiętacie mój zestaw z bluzą Iron Maiden?). Srebro jest na tyle neutralne, że stanowi dobrą bazę dla innych kolorów. Staram się tylko nie łączyć tej spódnicy z innymi mocno błyszczącymi ciuchami, żeby nie wyglądać jak astronauta gotowy na podbój kosmosu :-)

Lubicie srebrne lub złote ubrania? Ja marzę o złotej kurtce ;-) Ślę moc buziaków!
Hello! This year the spring weather is quite annoying and I still can't decide if I should say goodbye to my warm clothes until next autumn, or maybe it's better to wait a little longer?

I kept in my wardrobe some sweaters, like the one that you can see on today's photos. It's a sweater that we share with Olivier :-) I love how warm it is! I tend to wear it with my silver skirt, because I think that they look nice together.

IS A SILVER SKIRT VERSATILE?


I must admit that I didn't really plan to buy this pleather, pleated skirt, but when I saw it I knew I had to get it! I paid only 1€ for it and I love the fact that it's quite uncommon and very simple at the same time. However, I was afraid that I won't wear it too often, since I didn't know what kind of clothes could go well with it...

...and then I discovered that it goes well with almost everything :-) It looks nice when it's worn with a more elegant blouse, but I prefer to wear it with man sweaters and sweatshirts (do you rememeber my outfit with the Iron Maiden sweatshirt?). Its silver colour is neutral enough to be a good base for different colour combinations. I just avoid wearing it with other shiny clothes, since I don't want to look like a spaceman ;-)

Do you like silver or gold clothes? I dream about a golden jacket ;-) I send you hugs! 
Salut ! Cette année le printemps est bien étrange et je n'arrive toujours pas à me décider d’enfin mettre de côté mes vêtements d'hiver...

Pour l'instant, j'ai gardé dans ma garde-robe quelques pulls, comme celui que vous voyez sur les photos aujourd'hui. C'est un pull d'homme et on le partage avec Olivier :-) J'adore son côté masculin ! Et j'aime bien le porter avec ma jupe argentée, car je trouve qu'ils vont bien ensemble.

JUPE COULEUR ARGENT: UN BON OU UN MAUVAIS CHOIX ?


J'avoue que j'avais acheté cette jupe sur un coup de cœur, sans trop y réfléchir. Il est impossible de ne pas acheter une jupe comme celle-ci à 1€ (et neuve !). J'adore le fait qu'elle soit originale et très classique en même temps. Mais au début, j'avais peur de ne pas la porter trop souvent, car je ne savais pas avec quels autres vêtements elle pourrait bien aller...

...et puis j'ai découvert qu'elle va avec (presque) tout :-) Elle est trop jolie portée avec une blouse un peu plus élégante, mais personnellement j'adore la porter avec des pulls masculins ou des sweats (vous rappelez-vous mon look avec le sweat Iron Maiden ?). Sa couleur argentée est une bonne base pour pas mal de combinaisons de couleurs. J'évite seulement de la porter avec d'autres fringues brillants, pour ne pas avoir le look d'un astronaute ;-)

Aimez-vous les vêtements argentés ou dorés ? Moi je rêve d'avoir une veste dorée ;-) Bises !

Fashion Wednesday: My thrifted uniform

Cześć! Dzisiaj chciałabym pokazać Wam mój wiosenny "mundurek". Miałam go na sobie więcej razy niż powinnam, ale myślę, że nie tylko ja lubię nosić na okrągło sprawdzone, ulubione zestawy! 

Tak naprawdę mundurek sam mnie znalazł. Jego bazą jest skórzana spódnica, z którą nie rozstaję się od pięciu lat i którą bardzo dobrze już znacie. Nowością jest natomiast marynarka, która pojawiła się w mojej szafie w zupełnie nieplanowany sposób :-)

LUMPEKSOWA PEREŁKA


W samym centrum Sosnowca natknęłam się na ciucholand, obok którego musiałam wcześniej przejść tysiące razy i nigdy nie zwróciłam na niego uwagi. Prawdę mówiąc myślałam, że to opuszczona buda i nie przypuszczałam, że w środku może być jakiś sklep ;-) Co w nim znalazłam? Przemiłą sprzedawczynię i sporo niezłych ciuchów w przystępnych cenach. Były jednak zwykłe i nijakie, a ja nie lubię kupować ubrań, do których nie czuję mięty. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy na jednym z ostatnich wieszaków zobaczyłam marynarkę moich marzeń! Jestem pewna, że oświetlił ją snop magicznego światła, a wokół rozbrzmiały chóry anielskie! Marynarka, której bezskutecznie szukałam od kilku lat, czekała na mnie w niepozornym lumpeksie, który od razu urósł w moich oczach do rangi sezamu Ali Baby :-) 

Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i kupiłam bez przymierzania. Tyle szczęścia za całe 11 złotych! Marzyłam o marynarce z "babcinego" materiału, która miałaby jednocześnie wyraźny pazur, a co może dodać większego pazura niż motocyklowe zapięcia i szalona mieszanka kolorów? ;-) Jestem pewna, że będę ją nosić aż do zdarcia ostatniej nitki. Mieści się pod płaszczem, a w cieplejsze dni zastępuje lekką kurtkę. I pasuje do wszystkiego, choć najbardziej lubię ją z moją skórzaną spódnicą lub zwykłymi jeansami :-)

Dobra, lecę, bo czuję, że mogłabym bez końca nawijać o mojej lumpeksowej perełce ;-) Jestem bardzo ciekawa, jaki ciuch jest ostatnio Waszym największym ulubieńcem? Dajcie proszę znać w komentarzach! Buziaki :-)
Hi! Today I would like to show you my spring "uniform". I kept wearing this outfit over and over again, but I'm sure I'm not the only one who loves wearing their favourite clothes really often!

Well, in fact this "uniform" appeared in my life in a very natural way. Its base is my leather skirt, that I wear since years and that you already know from my other outfit posts. The new element is my jacket, that "found" me when I went thrift shopping in March :-)

SECOND-HAND GEM


In the center of my hometown, Sosnowiec, I came across a thrift store that I had never noticed before. In fact I didn't even know that there could be a shop inside such a small "shed" ;-) What did I find inside? A lovely saleswoman and a lot of good clothes at reasonable prices. The problem was that the clothes were quite ordinary and I didn't feel like buying anything. Imagine how surprised I was when on one of the last hangers I found the jacket of my dreams! It was like if it got illuminated by a beam of light and I'm pretty sure I've heard angels singing around me! I've been looking for this jacket for years :-)

I fell in love with it at first sight and I bought it without even trying it on. I paid 11 zlotys, so less than 3€. I've been dreaming of a "grandma" kind of jacket for years and I wished it could have some rebel details, so this one is just perfect! I keep wearing it over and over again. It fits under my coat and when the weather is warmer, it can easily replace a light coat. And I think that it goes well with everything, although I wear it mostly with my leather skirt or a pair of jeans :-)

Okay, I'll leave you with the photos because I feel I could chat about this jacket for ages ;-) I am very curious to hear what are the clothes that are your latest favourites! Please let me know in the comments! Hugs :-)
Salut ! Aujourd'hui, je voudrais vous montrer mon "uniforme" de printemps. Je porte cette tenue encore et encore ! Mais je suis sûre de ne pas être la seule fille qui porte sans arrêt la même tenue quand elle lui plaît ;-)

En fait, cet "uniforme" est apparu dans ma vie d'une manière très spontanée. Cette jupe en cuir est dans ma garde-robe depuis des années et vous la connaissez déjà. Le nouvel élément, c'est ma veste. Je l'ai trouvé au mois de Mars et je l'adore ! 

LE TRÉSOR CACHÉ DANS UNE FRIPERIE 


Dans le centre ville de Sosnowiec en Pologne, je suis tombée sur une friperie que je n'avais jamais remarqué auparavant. En fait, je ne savais même pas qu'il pouvait y avoir un magasin dans cette petite "cabane" ;-) Qu'est-ce que j'ai trouvé à l'intérieur ? Une vendeuse toute gentille et des vêtements à des prix raisonnables. Malheureusement les fringues étaient trop ordinaires pour moi. Imaginez ma surprise quand sur l'un des derniers cintres j'ai trouvé la veste de mes rêves ! Je vous jure qu'à ce moment précis j'ai vu le ciel s'illuminer et j'ai entendu des chants divins ! Je cherchais cette veste depuis des années :-)

Ce fut un coup de foudre et je l'ai acheté, sans même l'essayer, pour moins de 3€. Je rêvais d'une veste de "grand-mère" avec des détails bien rebelles, alors celle-ci est tout simplement parfaite ! Je la porte tout le temps. Elle rentre sans problème sous mon manteau, et quand le temps est plus chaud elle peut facilement le remplacer. En plus, elle va avec tout, même si je la porte principalement avec ma jupe en cuir ou une paire de jeans :-)

Okay, je vous laisse avec les photos, parce que je sens que je pourrais blablater à propos de cette veste sans arrêt ;-) Je suis très curieuse de savoir quel sont vos vêtements préférés du moment ! S'il vous plaît, laissez-le moi savoir dans les commentaires ! Bises :-)

DIY Monday: Lola Joo's pencil case

Cześć! Ostatnio miałam ogromną ochotę by uszyć coś ładnego i zarazem praktycznego. Z nieba spadła mi Asia, Lola Joo, ze świetnym tutorialem na piórnik :-) 

Moje szyciowe zdolności są na poziomie mocno niezaawansowanym. Patrząc na wprawę, z jaką posługuję się pedałem do maszyny cieszę się, że nie zdecydowałam się na zdawanie prawa jazdy ;-) Mimo wszystko dzięki przejrzystym instrukcjom na blogu Asi udało mi się uszyć naprawdę fajny piórnik! 

Hi! I really wanted to sew something pretty and practical at the same time. Thanks to Joanna, known as Lola Joo, I had no problem with sewing a cute pencil case, since she posted a great tutorial on her blog :-)

My sewing skills aren't great. That's why I'm surprised and happy that thanks to Asia's clear step-by-step tutorial I was able to create a really cute (and useful!) pencil case!

Salut ! Récemment, j'ai eu une folle envie de coudre quelque chose de joli et de pratique en même temps. Grâce à Joanna, connue sous le nom de Lola Joo, j'ai eu aucun problème avec la création d'une trousse à crayons. J'ai juste suivi son tutoriel :-)

Je suis une couturière très, très peu douée, alors j'apprécie le fait d'avoir réussi à créer une trousse comme celle que je vous montre aujourd'hui. Le tutoriel de Joanna est très clair, même pour des débutantes comme moi !