Fashion Wednesday: Kimona Lisa

Przyszła pora na zaprezentowanie Wam w całej okazałości sukienki (chwaliłam się nią TUTAJ!), którą wyszukała dla mnie Mama :-) Połączenie grzecznego kroju i wzoru w czachy to ubraniowy strzał w dziesiątkę. Nie mogę przestać się nią zachwycać! Dobrałam do niej własnoręcznie uszyte kimono-coś, które również czekało na blogową premierę. Ciachnęłam je jakiś czas temu z rudego materiału, który widzieliście TUTAJ. Jestem z siebie dumna, bo jak na totalny szyciowy i bezwykrojowy freestyle wyszło super. W dodatku zupełnie się nie gniecie, za co kocham je jeszcze bardziej i przymykam oko na niekończące się godziny fastrygowania kilometrów taśmy przy wykańczaniu mojego cudaka...

Lubicie takie narzutki? Buziaki!
The time has come to show you the awesome skull printed dress that I got from my Mom (I've shown you some close-ups on it in THIS post). I love how it's simple, girly and rebel at the same time :-) I adore it! I've worn it recently with a kimono that I made a little while ago. Remember, I've shown you this "rusty" textile HERE. I'm so proud of myself, since I worked without any pattern and it came out great! And thanks to this beautiful textile I don't even have to iron it :-) Well, I've spent hours sewing on all this black finishing tape, but I think that it was worth it :-)

Do you like this kind of kimonos? Hugs!
Le moment est venu de vous montrer la robe que ma Maman m'a envoyé (je vous en ai montré un aperçu ICI). J'adore l'association d'une coupe très sage et girly avec l'imprimé bien rebelle: les têtes de mort ! Je l'aime d'amour :-) Je l'ai porté récemment avec un "kimono" que j'ai cousu moi-même il y a un moment déjà. En plus, vous connaissez le tissu, je vous l'ai montré ICI. Je suis si fière de moi ! J'ai travaillé sans patron et le résultat est vraiment pas mal. Et grâce au tissu trop cool je n'ai même pas besoin de le repasser :-) Eh bien, j'ai passé des heures à coudre toutes les finitions noires, mais je pense que ça valait le coup :-) 

Aimez-vous ce genre de "kimonos" ? Bisous !
Photos: Olivier Daaram Jollant, edited by Modenfer

Underground creepers & Iron Fist dress & leather bracelet with spikes - gifts,  bag - sh,  belt - H&M,  kimono - I made it!,  *watch - DanielWellington


26 commentaires

  1. świetnie buty
    http://iamemilia.blogspot.com/

    RépondreSupprimer
  2. rewelacyjnie Ci wyszło to kimono, a sukienka jest boska!! :)

    RépondreSupprimer
  3. Czaszki na sukience to jest to ! Kimono-coś wyszło Ci naprawdę fajne.
    To niesprawiedliwe, że Matka Natura nie wyposażyła mnie w umiejętności szycia, bo patrząc na te cudeńka, które sobie szyjesz, zazdroszczę i też bym je chciała ;)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Ajj dziękuję :* ! E tam, wiesz, takie kimono jest proste jak konstrukcja cepa, dałabyś radę na pewno :-)))

      Supprimer
  4. strasznie ciekawie wygląda takie zestawienie, podoba mi się!

    RépondreSupprimer
  5. Jest dryg do szycia, jest kunszt, widać, że serducho włożone w wyrób odzieżowy :D I o to chodzi! :) Bardzo ładnie i pragnę podkreślić, że wszywanie lamówki wcale nie należy do prostych, a Ty zrobiłaś to naprawdę obiecująco ;)
    Ciekawi mnie, jak zachowuje się ten materiał.. czy jest "lejący" czy "płócienny" czy jest gruby i jaki ma skład.. (przepraszam, ot, moje zboczenie na tle szyciowym :D ) Cały zestaw wygląda przepięknie no i oczywiście creepersy dają niezłego czadu (po cichu je kocham :D)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Mileno kochana, motywatorze Ty mój! DZIĘKUJĘ! :* <3
      Kurczaki, nie wiem co to jest za materiał (a w tej kwestii jestem mega zielona). Mam go od Mamy, ale nie było na nim żadnej metki... To jakaś mieszanka chyba i pewnie syntetyk mocny. Siepie się skubany niemożliwie, jak go cięłam to nitki były wszędzie. Jest przyjemny w noszeniu, taki miękki i leciutko śliski, "niedrapiący", cienki, ale dosyć ciężki i przez to tak sam ładnie opada. Zupełnie nie jest sztywny. Nie wiem czy to co piszę ma sens xD ale taki dziwoląg rudy z niego :D

      Supprimer
    2. Hahaha, Martunia, Ty też działasz na mnie motywująco, nawet nie wiesz jak bardzo :)
      W sumie, w pierwszej chwili ten rudasek sprawia wrażenie bycia gabardyną, poprzez skośny splot, czasem nawet i ona się siepie ale z kolei jest dość sztywna ponieważ z reguły używa się ją na mundury... aleeee... co ja tam wiem, jak nie dotknę?! Nic! Czasem nawet jak dotknę to też nie wiem :D (taka rosyjska ruletka:D)
      Podsumowując, nie znam się zbytnio na materiałach i właśnie dlatego wykazuje zainteresowanie nimi :D Cierpię obecnie na coś w rodzaju fascynacji nieodkrytym :) Złapałaś szyciowego bakcyla więc prędzej czy później przygotuj się na takową przypadłość :D
      Cieszę się, że tak dobrze sobie radzisz z szyciem i powiem nawet, że i mnie sprawia radość ten fakt :)
      Bardzo lubię podzielać z kimś pasję, a jeśli dodatkowo jest to osoba o takich zdolnościach manualnych to skaczę pod chmury :) buziaki :* :*

      Supprimer
    3. Motywujmy się zatem nawzajemnie <3 !! :*
      Ja właśnie nie znam się całkowicie... zupełnie haha :D I czasem jak dziecko się dziwię, jak widzę w sklepie z daleka materiał, a potem macu macu i okazuje się, że to zupełnie nie to, co myślałam. Dlatego chyba nigdy nie będę zamawiać ich online, a przynajmniej nie bez próbników :D
      Ten rudzielec to dziwactwo straszne... :D

      Wiesz, że to szycie to dzięki Twojemu kopniakowi!!! :***

      Supprimer
  6. ale super dopasowałaś to kimono do sukienki! Super pasują do siebie!

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Dziękuję!! :* Tak je capnęłam na minutę przed wyjściem, bo jednak chłodno jeszcze, ale faktycznie zgrały się spoko :D Buziaki Asiu! :*

      Supprimer
  7. rewelacja <3 i sukienka, i narzutka, buty i włosy <333

    RépondreSupprimer
  8. To rude coś jest wspaniałe! Ten kolor mnie urzeka, a krój jest super, bo doskonale się układa (pewnie poza tym, że tkanina niegniotąca, to jeszcze lejąca trochę, co?). Lamówka, ehh, lamówka... Nie wiem czemu ją tak lubię, ale lubię, jest cholernie legancka i taka couture. No.

    W ogóle to taki z Ciebie szczupaczek uroczy, tak fajnie to wygląda do tej szerokiej spódnicy w sukience... Aha, i zazdro, że możesz nosić na sobie tyle warstw. Ja też chcę. Wiosno/jesieni, wróć.

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Klaro, dziękuję! Nawet nie wiesz, jak mi miło <3 Tak, rudzielec leje się tak trochę i ogólnie fajny z niego gość ;-) :D

      Warstwy to super sprawa! Tylko teraz przy obecnych temperaturach nic z tego :-( Nie lubię upałów, nie ma jak pokombinować z ciuchami... echhh. Byle do jesieni!

      Supprimer
  9. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju narzutki, Twoja Martusiu jest super, świetnie Ci wyszła, sukienkę chwaliłam, wyglądasz bardzo oryginalnie Paryżanko...pozdrawiam...

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Bardzo dziękuję Pani Basiu! Pozdrawiam serdecznie i ściskam!

      Supprimer
  10. zdolniacha - fantastyczne to kimono cudny materiał, piekny kolor i ta lamówka, o sukience nie wspomnę rzeczywiście połączenie grzeczności i czach wyszło genialnie <3 ale naj naj to twoja piękna talia <3

    RépondreSupprimer
  11. o rajuśku! Zdolna bestia z Ciebie baaardzo! :) Takie samoróbki mają tę niesamowitą moc, że są niepodrabialne, oryginalne ! :) Sama chciałabym sobie coś sama tworzyć :) Cudne to kimono coś wyszło:) I sukienka tak mocno Twoja <3 Koniec ochów i achów - cudnie! :) buziaki z zachmurzonej FInlandii :***

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Dziękuję Inuś :* Wiesz, dałabyś radę bez problemu :D Takie narzutkocosie się szybko i łatwo ciacha, najwięcej czasu spędziłamprzy lamówce, ale nie trzeba jej wszywać :D Buziaki!! :*

      Supprimer
  12. Martucha chciałam Ci powiedzieć już to dawno, ale jestem zbyt samolubna... Ta sukienka jest IDEALNA! cholerka, ten krój, dziewczęcość, czaszki, super super super super. kocham to, że twoja mama tak dobrze Cię zna aniele <3

    http://coeursdefoxes.blogspot.com/

    RépondreSupprimer
  13. that dress you got from your mother is so lovely...and the kimono is amazing.
    you look great!!!!!!

    RépondreSupprimer

Dziękuję za każdy komentarz i na każdy postaram się odpisać - proszę tylko o zero spamu i negatywnych emocji :-) Nie bój się, na pewno zajrzę na Twojego bloga. A jeśli mój Ci się spodobał, będzie mi miło, jeśli dodasz go do obserwowanych i zostaniesz ze mną w kontakcie poprzez Facebook. Do zobaczenia niedługo, buźka!



Thank you for every comment! Just please don't bring in any negative vibes or spam messages :-) And don't worry, I always visit back so you don't have to ask me to do it. If you like my blog I will be very happy if you add me via GFC or like my page on Facebook! See you soon, hugs!



Merci pour tous vos commentaires ! Je réponds toujours à tout le monde, mais SVP gardez en mémoire que Modenfer n'est pas un lieu destiné aux spams ou aux ondes négatives ! Je visite les blogs des personnes qui commentent ici alors vous n'avez pas à laisser vos pubs dans les commentaires. Si vous aimez mon blog, n'hésitez pas à me rajouter via GFC ou de liker ma Fanpage sur Facebook, ça me ferait un grand plaisir ! A bientôt, bisous !