Beauty Monday: Lakierowe nowości! (Polish only)

Cześć mili moi, witajcie poniedziałkowo! Dzisiaj ostatni z dwóch postów z nowościami, które przywiozłam z ostatniej podróży do Polski (pierwszy możecie przeczytać TU) - tym razem przyszedł czas na lakiery do paznokci i jedną odżywkę.  Wszystkie oprócz Golden Rose pochodzą z wyprawy do miejscowego Rossmanna, ale... nie wszystkie mnie zachwyciły. Mam nadzieję, że moja notka pomoże Wam uniknąć kilku rozczarowań :-) Nie będę jedynie oceniać trwałości, ponieważ zmieniam kolor lakieru codziennie, więc nie jestem w stanie stwierdzić, ile dany kolor wytrzymuje na paznokciach. Zaczynamy!
Tak lakiery prezentują się na paznokciach :-) Cielisty Wibo jest mało widoczny, ponieważ bardzo pięknie stapia się z kolorem skóry - efekt "dłoni manekina" mogliście widzieć już w TEJ notce. 
Mam słabość do lakierów zmieniających odcień w zależności od kąta padania światła i już od dłuższego czasu ostrzyłam sobie zęby na serię Metal Flip (8,49zł/szt.) mimo, że lakiery Miss Sporty to dla mnie najczęściej loteria - każdy schnie inaczej, niektóre trzymają się dobrze, podczas gdy inne odpryskują po zaledwie kilku godzinach. W tym wypadku również każdy kolor zachowuje się inaczej. 
  • Najjaśniejszy 020 (który wydawał mi się tańszą wersją koloru "Tectonic" z Sephory... o naiwności) potrzebuje minimum trzech warstw. Schnie średnio. I niestety na paznokciach daje dosyć tandetny efekt oldschoolowej perły w żaden sposób niezbliżony do koloru w buteleczce. 
  • Niebieski 030 również potrzebuje trzech warstw, również wygląda nieco tandetnie, ale przynajmniej schnie trochę szybciej. 
  • Natomiast zielonkawy 040 to strzał w dziesiątkę - jeśli przymkniemy oko na nieco nachalne perłowe wykończenie. Wystarczą dwie warstwy, schnie szybko, a sam kolor w zależności od oświetlenia przechodzi z zieleni w brąz i fiolet. 
Za każdym razem przywożę również przynajmniej jeden lakier Wibo :-) Tym razem wybrałam dwa: soczyście zielony 484 z serii Express Growth (4,99zł) i cielistoróżowy So Matte numer 8 (6,79zł). I znów, niestety, mam dosyć mieszane uczucia.
  • Zielony Express Growth jest piękny, ale tylko w butelce. Na paznokciach potrzebuje trzech warstw, przy których i tak prześwituje :-) A sam kolor jest dużo bardziej przygaszony. Właściwości rzekomego przyspieszonego wzrostu paznokci nie będę oceniać, bo nigdy nie kładę lakieru na gołą płytkę paznokcia, ani nie trzymam go na tyle długo, by móc zobaczyć jakieś efekty. 
  • Matowy róż z serii So Matte byłby moim zdecydowanym ulubieńcem, gdyby rzeczywiście był... matowy. Niestety cała seria So Matte ma zdecydowanie półmatowe wykończenie, a już po kilku godzinach lakier zaczyna powoli błyszczeć. Schnie jednak bardzo szybko, potrzebuje dwóch cienkich warstw i daje cudowne, naturalne wykończenie, więc wybaczam mu niekompletny mat - to obecnie mój numer jeden jeśli chodzi o efekt "nagich" paznokci.
Moim zdecydowanie największym odkryciem jest odżywka Diamentowa Siła (6,99zł). To świetny produkt... jeśli zapomnimy, że powinien być odżywką. I jeśli nie będziemy zbyt mocno wierzyć w zawartość "prawdziwego pyłku diamentowego" w produkcie za niecałe siedem złotych :-) Jest to jednak zdecydowanie świetna baza dla innych lakierów - utwardza płytkę paznokcia, schnie błyskawicznie i chroni paznokcie przed odbarwieniami. Ba! Schnie tak niewiarygodnie szybko, że po jakimś czasie zaczęłam z powodzeniem stosować go jako utwardzacz i przyspieszacz schnięcia innych lakierów! W tej roli sprawdza się równie dobrze. Będę do niego wracać.
I rozczarowanie, zwane również megaklopsem. Golden Rose Jolly Jewels, kolor 101, kupione za ok. 10zł w Drogerii Jaśmin. Mesiak mój kochany pomogła mi wybrać najładniejszy i najbardziej uniwersalny kolor, chociaż zastrzegła, że tak jak ja zna ten lakier tylko z blogów i vlogów. I wszyscy się nim zachwycają. Cieszę się, że nie dałam się ponieść i nie kupiłam go w kilku wersjach kolorystycznych, chociaż naprawdę miałam na to ochotę. Być może po prostu trafiłam na kolor, który zachowuje się inaczej od reszty serii (albo który był źle przechowywany?), ale dla mnie jest to zupełnie bezużyteczny bubel. Drobiny są spore, ale jest ich bardzo mało. Potrzeba minimum trzech do czterech (!!!) warstw, by uzyskać ładny, brokatowy efekt. Całość schnie bardzo szybko, a przynajmniej... sprawia takie wrażenie. Możemy sprawdzać lakier dotykając go i wyda nam się całkiem suchy i utwardzony. Wystarczy jednak lekko przejechać po nim palcem i wszystkie warstwy zrolują się jak guma do żucia. Katastrofa. Żelowa konsystencja, w której zatopione są drobiny jest obrzydliwa i formuje bardzo nieestetyczne grudki, zamiast pozostawiać gładką powierzchnię. Jedynym plusem jest to, że w miarę łatwo się go zmywa. Chociaż tyle :-) 

Jakie lakierowe nowości pojawiły się ostatnio w Waszych kosmetycznych zbiorach? Czy miałyście jakiś z opisanych przeze mnie lakierów? Co o nim sądzicie?

Buziaki!

35 commentaires

  1. Martunia te lakiery Miss Sporty można kupić w Polsce??
    przepiękne odcienie, normalnie się zakochałam <3

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Tak, ja kupowałam w sosnowieckim Rossmannie :-) Mają stoisko Miss Sporty, chyba w większości Rossmannów są <3 Buziaki!

      Supprimer
    2. To muszę jutro iść i kupić oba odcienie :*

      Supprimer
  2. te lakiery z miss sporty są genialne
    sama mam złoty

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. U mnie w Rossmannie nie było złotego :-( Buuu...

      Supprimer
  3. Pierwszy i drugi z lewej od Miss Sporty... *w*

    RépondreSupprimer
  4. ten żółty od Wibo nie barwi Ci płytki paznokcia? miałam trzy od Wibo, które barwiły, skubane...

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Nie, ale ja go używam zawsze na bazę - może dlatego :-)

      Supprimer
  5. Te z Missy Sporty mają śliczne kolory! Tylko, że nigdzie nie mogę ich dostać ;)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Śliczne, tylko właśnie są średnio kryjące...

      Supprimer
  6. Oooooo ja żadnego z nich nie miałam chociaż miałam na te flipy ochotę.
    Ach jaką Ty masz piękną dłoń <3 :)
    hehe buziaki Moja Kochana :***

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Dzięki Ineczko :* Jak flipy, to tylko ten najciemniejszy - przy reszcie można dostać kota z trzema warstwami do nałożenia ;-) Buziakiiii :***

      Supprimer
  7. Oj, ale ten JJ od Golden Rose to bardziej Top nadający ładny efekt niż okaz do noszenia solo na paznokciach :) ja bym na twoim miejscu pomalowała nim jakiś inny lakier- zobaczysz ze wtedy nada on charakteru twoim paznokciom :) a tych intensywnych kolorów od wibo bym się wystrzegała- maja tendencje do farbowania płytki paznokcia :(

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. zgadzam się z Marchewką- JJtki świetnie sprawdzają się w tzw. layeringu.

      Supprimer
    2. Ale ja go własnie jako top używam :-) Na jasne, na ciemne lakiery, podejść miałam już 4 czy 5 i za każdym razem klapa - totalna. Brokatowce z innych firm wysychają na gładko (oprócz oczywiście samych drobin, które absolutnie mają prawo być wypukłe!), ten robi się żelowato-glutowaty. Niestety :/

      Supprimer
  8. niezbyt przepadam za efektem duochromu na paznokciach- takie 'żuczki-benzyniaki' to nie moja bajka.
    Za to żarówka od Wibo bardzo mi się podoba- żółć zawsze łapie mnie za serce... ;)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. To taka żółta żarówka wpadająca w limonkę :-)

      Supprimer
  9. Te metaliczne mnie zachwyciły,pięknie wyglądają na paznokciach :) Ja lubię lakiery szybkoschnące z Astor i te z Miss Sporty,miałam też przygodę z Golden Rose ale słabo schną i w godzinę po pomalowaniu mam masakrę na paznokciach:D Ostatnio szarpnęłam się na biały Chanel ale wylądował u mojej koleżanki-jak dla mnie był zbyt przejrzysty a oczekiwałam super białego efektu na pazurkach;))

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Oj, szkoda z tym Chanel :-( Mnie nigdy nie udało się kupić dobrze kryjącego białego lakieru... aż do zeszłego tygodnia :D W takim minisklepiku w okolicy kupiłam biały za niecałe 2 euro na spróbowanie i kryje BOMBOWO! Jak się uprzeć to i przy jednej warstwie :-) I się zastanawiam czy nie zrobić zapasów bo trudno o dobrze kryjącą biel...

      Supprimer
  10. ja kupilam ten miss sporty 020 bo mial taki ladny kolor w buteleczce... ale na paznokciach tego w ogole nie widać i nim nie maluje :D a jolly jewels weldug mnie są super, ale zalezy ktory kolor.

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. 020 to porażka, na paznokciac jest raczej perłowo biały i tyle :-( Jolly Jewels musiałam trafić jakąś właśnie pechową sztukę, bo jest do niczego :/

      Supprimer
  11. Uwielbiam lakiery do paznokci, już nawet nie ogarniam wszystkich, jakie mam :P

    RépondreSupprimer
  12. Miss sporty 040 również podoba mi się najbardziej i chyba się na niego skuszę :D.

    Buziaki :*.

    RépondreSupprimer
  13. Ja mam ten niebieski z Miss Sporty i bardzo go lubię :)
    Pozdrawiam!

    RépondreSupprimer
  14. ale cudowne te lakiery :) nie mogę się doczekać twoich manikjurowych szaleństw <3

    http://coeursdefoxes.blogspot.com/

    RépondreSupprimer
  15. te metaliczne sa obledne - alalalala la la juz wiem co sobie kupie- dziekuje Modenferko <3

    RépondreSupprimer
  16. Sporą kolekcję przywiozłaś z Polski! :-P Ja nie miałam przyjemności wypróbowania żadnych z tych lakierów. Ostatnimi czasy kupuję same pastele - wszechobecna i szczerze uwielbiana przeze mnie mięta, jasny błękit, delikatna brzoskwinia, pudrowy róż... Świetnym zakupem okazał się kupiony całkowicie spontanicznie Rimmel PRO z lycrą. Cena co prawda dość wysoka, ale chciałam zobaczyć jaki efekt daje lycra :-) Wybrałam kolor numer 285 - WHITE ORCHID (lekko różowy, połyskujący) i jestem zachwycona, to ulubiony lakier mój i Mojej Mamy. Genialna szczoteczka, gruba, dzięki czemu za jednym pociągnięciem mamy pomalowany cały paznokieć i w dodatku bez smug, grudek i prześwitów :-) Tak więc opłacało się zainwestować pieniądze. Na buteleczce jest napisane, że 'wytrzyma' na paznokciach 10 dni bez odpryskiwania, ale tą informację raczej przyjęłam z przymrużeniem oka ;-) A teraz, odchodząc trochę od pasteli, poluję na intensywną czerwień. Mam już upatrzoną z firmy Rosie and Roses, o ten: http://answear.com/img/950/95067/zoom/ona-rosie-and-roses-rosie-and-roses-lakier-do-pazn-damskie.jpg za 19,90 zł. Jedyne co mnie powstrzymuje to właśnie cena, o ile Rimmel miałam już sprawdzony i zaufany, to tej firmy nie znam i waham się czy zaryzykować...

    A z tych prezentowanych przez Ciebie najbardziej spodobał mi się róż z Wibo :-) I dziękuję Ci za te recenzje, przy najbliższej wizycie w Drogerii (ja kupuję w Drogeriach Natura) będę wiedziała co omijać szerokim łukiem, a na co się skusić :-D Buziooole! :-D Małża.

    RépondreSupprimer
  17. niestety nie jestem wielką fanką malowania paznokci, zazwyczaj stosuję jakąś odżywkę lub utwardzacz ;) też jestem zachwycona "Diamentową Siłą", ale mi się skończyła, a do Polski daleko hlip hlip ;) jeżeli już zaopatruje się w lakiery, to są to najczęściej Miss Sporty właśnie, obecnie mam 39 i 2, Wibo z serii Express Growth nr 15 też jest w porządku, ale potrzebuje co najmniej 3 warstw :)

    RépondreSupprimer
  18. Uwielbiam lakiery Golden Rose i czasami wybieram się po nie do Sosnowca, mam tam ulubiony sklep z tymi lakierami /choć dawno nie byłam i nie wiem, czy jeszcze jest/. Odżywkę mam z Pege Sage, jest świetna...pozdrawiam...

    RépondreSupprimer

Dziękuję za każdy komentarz i na każdy postaram się odpisać - proszę tylko o zero spamu i negatywnych emocji :-) Nie bój się, na pewno zajrzę na Twojego bloga. A jeśli mój Ci się spodobał, będzie mi miło, jeśli dodasz go do obserwowanych i zostaniesz ze mną w kontakcie poprzez Facebook. Do zobaczenia niedługo, buźka!



Thank you for every comment! Just please don't bring in any negative vibes or spam messages :-) And don't worry, I always visit back so you don't have to ask me to do it. If you like my blog I will be very happy if you add me via GFC or like my page on Facebook! See you soon, hugs!



Merci pour tous vos commentaires ! Je réponds toujours à tout le monde, mais SVP gardez en mémoire que Modenfer n'est pas un lieu destiné aux spams ou aux ondes négatives ! Je visite les blogs des personnes qui commentent ici alors vous n'avez pas à laisser vos pubs dans les commentaires. Si vous aimez mon blog, n'hésitez pas à me rajouter via GFC ou de liker ma Fanpage sur Facebook, ça me ferait un grand plaisir ! A bientôt, bisous !